„Smerfy” tom 38: „Smerfy i bociany” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 05-11-2021 06:06 ()


Mimo że wychowankowie Papy Smerfa ewidentnie preferują pobyt w swojej Wesołej Wioseczce (tudzież w jej niezbyt odległej okolicy) niekiedy zdarza im się bywać także w nieco odleglejszych lokalizacjach. Na ogół jednak ma to przyczynę wymuszoną różnorodnymi okolicznościami, a zdecydowanie rzadziej tzw. przyjemnostkami (vide „Smerfy na letnisku”). Tak się sprawy miały przy okazji poprzedniej prezentacji przygód Smerfów, kiedy to jej niekwestionowany lider wyprawił się w odwiedziny do swojego przyjaciela Omnibusa. Jak się okazuje z bardzo zbliżoną sytuacją mamy do czynienia także w przypadku tej odsłony dziejów niesfornych skrzatów.

Oto bowiem znowuż przytrafiła się okazja, by odwiedzić szacownego oraz nobliwego znawcę nauk mniej i bardziej tajemnych. Mianowicie lada moment Omnibus obchodził będzie kolejną rocznicę swoich urodzin. Dodajmy, że z grzeczności nieskonkretyzowaną którą. Pewne jest natomiast, że takiej okazji do wykazania swojej sympatii w żadnym wypadku nie może przepuścić często z nim się konsultujący Papa Smerf. Stąd pomysł przygotowania prezentu, a co za tym idzie konieczność jego dostarczenia do rąk własnych niczego niespodziewającego się jubilata. Jednak z racji znacznej odległości do jego siedziby konieczne będzie zapewnienie sobie skutecznego transportu. Pod tym zaś względem niezastąpionymi dla Smerfów są znane już z kart tej serii bociany. Problem w tym, że te cenione zwierzęta dysponują ograniczoną mocą nośną, przez co nie wszystkie Smerfy będą miały sposobność wziąć udział w rychło nadciągającej uroczystości. Nie pozostaje zatem nic innego jak poddać się procedurze losowania i na tej właśnie drodze wyłonić szczęśliwych uczestników urodzinowej biesiady. 

Tak też się dzieje, ale to oczywiście ledwie zaczątek zawartej tu opowieści. Jak bowiem przystało na poetykę tej serii, nie samymi radościami żyją dzielne Smerfy. Zwłaszcza gdy niestrudzony w swej zajadłości Gargamel knuje kolejną intrygę. To właśnie przyjazne wszystkim bociany padną jej ofiarami, jako że wiecznie problematyczny czarownik (do spółki z niejakim Arnalfem) decyduje się wdrożyć osobliwą działalność gospodarczą. Do tego zaś niezbędne są dlań właśnie powszechnie szanowane i chronione ptaki. Stąd wyniknie jeszcze jedna konieczność do smerfianej interwencji, w trakcie której, jak zwykł mawiać Gargamel, „wstrętne karzełki” wykazać się będą musiały karkołomnym wręcz sprytem oraz umiejętnością ściśle skoordynowanej pracy w zespole.

Niby wszystko to już było, a jednak za sprawą umiejętnego prowadzenia narracji „zagrało” po raz kolejny. Następcy nieprzecenianego Peyo (tj. duet Alain Jost/Thierry Culliford) przez blisko dwie od odejścia mistrza na tyle zdążyli się rozpisać, że część z zaproponowanych przez nich fabuł z powodzeniem odnalazłby się wśród najbardziej cenionych albumów pomysłodawcy serii. Dość wspomnieć choćby błyskotliwą „Maszynę snów” i „Księgę  odpowiedzi”, w których scenopisarska spółka trafnie ujęła istotne wyzwania współczesności. „Smerfy i bociany” przedsięwzięciem z podobnym przesłaniem nie są (chyba że za takowe potraktować ewentualność kamuflowanego potępienia spożywania jajek), aczkolwiek w kategorii opowieści przygodowej sprawdzają się znakomicie. Akcja gna zatem do przodu w szybkim tempie, a towarzyszące jej napięcie jest stosownie „podkręcane”. Oczywiście nie mogło zabraknąć mnóstwa humoru w pogodnej jego odmianie oraz nienarzucającego się, wyważonego morału. A wszystko to ujęte kreską wiernie imitującą łatwo rozpoznawalną, klarowną stylistykę Pierre’a Culliforda (czyli właśnie Peyo).

Krótko pisząc, nadal jest dobrze, a okoliczność regularnej i szybkiej publikacji tej serii przez polski oddział Egmontu może tylko i wyłącznie cieszyć.

   

Tytuł: „Smerfy” tom 38: „Smerfy i bociany”

  • Tytuł oryginału: „Les Schtroumpfs et le vol des cigognes”
  • Scenariusz: Alain Jost, Thierry Culliford
  • Rysunki i kolory: Miguel Diaz Vizoso
  • Tłumaczenie z języka francuskiego: Maria Mosiewicz
  • Wydawca wersji oryginalnej: Le Lombard
  • Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska
  • Data publikacji wersji oryginalnej: 12 czerwca 2020
  • Data publikacji wersji polskiej: 13 października 2021
  • Oprawa: miękka
  • Format: 21,5 x 28,5 cm
  • Druk: kolor
  • Papier: offset
  • Liczba stron: 48
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji

Galeria


comments powered by Disqus