„Wojny Nieskończoności” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 03-06-2021 20:47 ()


Choć pomysł nie jest ani nowy, ani oryginalny, ani tym bardziej świeży (wbrew nowemu logo na okładkach marvelowskich komiksów), to opowieść Gerry’ego Duggana nie wypada najgorzej. Wprawdzie zaproponowana przez scenarzystę droga wiodąca do „Wojen Nieskończoności”, czyli seria „Strażnicy Galaktyki” oraz tom „Wojny Nieskończoności. Odliczanie”, prezentowała się lepiej niż główne wydarzenie, to i tak lektura tej opowieści stanowi całkiem przyjemne doświadczenie.
 
Wielu ma chrapkę na Kamienie Nieskończoności. Superbohaterowie i złoczyńcy dążą do tego, by je posiąść i zdobyć związaną z nimi moc. Przez chwilę wydaje się, że jednym z głównych graczy będzie Thanos – w końcu ma on spore doświadczenie w takich zmaganiach. Niestety bardzo szybko zostaje wyeliminowany z tej gry. Tajemnicza postać o imieniu Requiem bezceremonialnie i bez większego wysiłku (co jednak jest trochę dziwne) zabija szalonego Tytana, obcinając mu głowę… I w zasadzie już w tym momencie wiadomo, że ta Wojna Nieskończoności będzie trochę inna od poprzednich. No i rzeczywiście jest trochę inna. Doktor Strange zwołuje drużynę strażników kamieni, ale na zebraniu pojawia się również Requiem i dość szybko uzyskuje znaczną przewagę nad pozostałymi. Gdy osiąga swój cel i zdobywa wszystkie kamienie, podąża tropem wyznaczonym niegdyś przez Thanosa i redukuje o połowę liczbę istnień we wszechświecie. Podchodzi jednak do tematu zupełnie inaczej niż jej poprzednik. Powiedzmy tylko, że nie zamienia nikogo w szary popiół.
 
Opowieść Gerry’ego Duggana jest wielowątkowa i niestety chwilami dość zagmatwana. Podczas lektury można pogubić się w rzeczywistościach i uniwersach, w jakich rozgrywają się zdarzenia. Z jednej strony mamy działania Requiem, swoją grę prowadzi także Loki, no i oczywiście ważną rolę do odegrania ma Adam Warlock. Jednak najwięcej uwagi poświęca scenarzysta Strażnikom Galaktyki – Drax, Gamora, Peter Quill, Groot oraz Rocket odgrywają w całej tej awanturze kluczowe role. Być może postaci nie jest zbyt wiele, jak na marvelowskie crossovery, ale i tak można poczuć pewien nadmiar utrudniający nieco lekturę. Można także zastanawiać się nad tym, czy scenarzysta nie popełnił błędu, zbyt wcześnie ujawniając tożsamość nowej postaci. Wydaje się jednak, że nie było innego wyjścia, bowiem ważniejsza od tajemnicy jest przecież rola tej postaci oraz jej motywacja, która staje się w pełni zrozumiała właśnie wtedy, gdy dowiadujemy się, kto ukrywa się pod maską.
 
W warstwie graficznej jest bardzo dobrze. Główna, licząca sześć zeszytów seria „Infinity Wars” została narysowana przez Mike’a Deodato. Realistyczna stylistyka, dynamiczne ujęcia, gęste szrafowanie oraz wykorzystanie rastrów nadają jego pracom mroczny i nieco oniryczny charakter. Epickie ujęcia, dopracowana choreografia i ekspresyjne kadrowanie sprawiają natomiast, że sceny batalistyczne w jego ujęciu zyskują prawdziwie kosmiczny charakter. Rysunki Andy’ego MacDonalda, Marka Bagleya oraz Cory’ego Smitha mają już bardziej cartoonowy styl, ale dobrze wpasowują się w konwencję tej opowieści. Album zamyka efektowna galeria alternatywnych okładek przygotowanych przez różnych twórców. Niektóre z nich są naprawdę interesujące i trochę szkoda, że zostały pomniejszone (na niektórych stronach upchnięto aż cztery grafiki). Na szczególną uwagę zasługuje złożona z sześciu okładek panorama (albo panorama podzielona na sześć okładek) autorstwa Javiera Garroa i Israela Silvy.
 
„Wojny Nieskończoności” Duggana adresowane są oczywiście przede wszystkim do tych sympatyków Marvela, którzy uwielbiają epickie eventy. Mnóstwo postaci, poplątane wątki, akcja rozgrywająca się w różnych rzeczywistościach, niekończąca się rywalizacja, zabawa tożsamościami superbohaterów i liczne nawiązania do odległej przeszłości – to może się spodobać głównie marvelowskim ekspertom. Czytelnicy preferujący wyraziste historie, z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem, pewnie łatwo mogą się pogubić w plątaninie tych odniesień i nawiązań. Każdy, kto ma zamiar śledzić dalsze zdarzenia w tym świecie, musi jednak pewnie zapoznać się, choć w ogólnych zarysach z fabułą Duggana, bo pewnie konsekwencje opisanych tu zdarzeń dadzą o sobie znać w kolejnych tomach z serii „Marvel. Fresh”.

 

Tytuł:Wojny Nieskończoności”

  • Tytuł oryginału: „Infinity Wars”
  • Scenariusz: Gerry Duggan
  • Rysunki: Mike Deodato Jr, Andy MacDonald, Mark Bagley, Cory Smith, Michael Allred, Mike Hawthorne, Aaron Kuder
  • Tłumaczenie: Marcin Roszkowski
  • Wydawca: Egmont
  • Data polskiego wydania: 19.05.2021 r.
  • Wydawca oryginału: Marvel Comics
  • Data wydania oryginalnego: 2018
  • Objętość: 332 strony
  • Format 165x255 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN: 978-83-281-6046-0
  • Cena okładkowa: 79,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus