„Jeremiah” tom 20: „Najemnicy” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 25-02-2020 21:32 ()


Dawno, dawno temu, w czasach gdy wzbudzona przez polski oddział Egmontu komiksowa hossa z lat 1999-2004 wciąż miała się dobrze, niektórzy wydawcy dotąd trzymający się od narracji obrazkowych z daleka zdecydowali się spróbować swoich sił w tym właśnie segmencie rozrywki. Jednym z owych graczy było wydawnictwo Amber, które tzw. szerokim frontem usiłowało zaskarbić sobie przychylność czytelników. Dobór tytułów, które znalazły się w ofercie wspomnianego wydawcy, nie zawsze sprawiał wrażenie przemyślanego (vide m.in. serie „Atlantyda” i „Niewidzialna”). Część jednak można było śmiało uznać za autentyczne perełki.

Tak było w przypadku serii „Jeremiah”, autorskiego przedsięwzięcia Hermanna Huppena, już wówczas w pełni zasadnie uznawanego za klasyka europejskiego (i nie tylko) komiksu. Co prawda miast chronologicznej prezentacji cyklu specjaliści Amberu posłużyli się materiałami pozyskanymi od wydawcy jego amerykańskiej edycji (konkretnie Streap Art Features). Stąd przygodę z Jeremiahem i Kurdym polscy czytelnicy zmuszeni byli rozpocząć od bagatela dwudziestej drugiej odsłony poświęconej im serii, tj. „Nocy na bagnach”. Aby jeszcze bardziej zawikłać sprawę, jako kolejny ukazał się album dwudziesty, czyli „Najemnicy”. Po blisko dwóch dekadach drugi z wymienionych tomów raz jeszcze trafił do dystrybucji. Z tą różnicą, że tym razem polscy czytelnicy mieli już sposobność poznać wszystkie wcześniejsze perypetie obu zaprawionych w trudach postapokaliptycznej rzeczywistości obieżyświatów. I wprost przyznać trzeba, że jest to jeden z najbardziej udanych epizodów z liczącej sobie blisko czterdzieści odcinków kronice ich niekończącej się wędrówki.

Tym razem Jeremiah i Kurdy przypadkowo trafiają do Sears & Como, górniczego miasteczka, które od pewnego czasu przeżywa okres wzmożonej prosperity. Miejscowa kopalnia wymaga bowiem zaangażowania licznego personelu i tym samym przyczynia się do podsycenia lokalnej koniunktury. Zdawać by się zatem mogło, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, a niemający w zwyczaju migać się od pracy tytułowy bohater zyska sposobność, by raz jeszcze wykazać się na tym polu. Mało tego, na swój sposób urocza barmanka wprost sugeruje tzw. wolę i ochotę do zawiązania z nim bliższej znajomości, a w jednej z głównych uliczek napotyka on swoją dobrą znajomą w osobie Romei (zob. „Julius i Romea”). Oczywiście o sielance i relaksacji nie może być mowy, choćby z racji natury świata przedstawionego serii. Toteż względnie prędko okazuje się, że przed nami jeszcze jedna okazja do przyjrzenia się zaradności wspomnianych łazików.

Hermann po raz kolejny zastosował schemat znany z większości wcześniejszych albumów, tj. udziału jego bohaterów w przełomowym momencie dla odwiedzanej przez nich społeczności. „Dzicy spadkobiercy”, „Afromeryka” i „Ave, Cezar” to tylko pierwsze z brzegu przykłady tej taktyki scenopisarskiej. A jednak sugestywność realiów cyklu sprawia, że za każdym razem sprawdza się ona wręcz znakomicie. Sprzyja temu również charakterystyczny dla tego autora brak dłużyzn i przypadkowych scen. Wszystkie elementy składowe „grają” tu niczym w najbardziej udanych nowelach rosyjskich klasyków pióra. Motywacja postaci uczestniczących w tej fabule oraz ich cechy osobowościowe sprawiają wrażenie naturalnych i prawdopodobnych. Jak zawsze rewelacyjnie prezentuje się warstwa plastyczna albumu, bezbłędna w wymiarze warsztatowym oraz z natychmiast rozpoznawalnym autorskim „sznytem” Hermanna. Krótko pisząc: on znowu to zrobił!

 

Tytuł: „Jeremiah” tom 20: „Najemnicy”

  • Tytuł oryginału: „Mercenaires”
  • Scenariusz i rysunki: Hermann Huppen
  • Tłumaczenie z języka francuskiego: Wojciech Birek
  • Wydawca wersji oryginalnej: Dupuis
  • Wydawca wersji polskiej: Elemental
  • Data premiery wersji oryginalnej: wrzesień 1997 r.
  • Data premiery wersji polskiej: 3 lutego 2020 r.
  • Oprawa: miękka
  • Format: 21 x 29 cm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy
  • Liczba stron: 48
  • Cena: 39 zł

Dziękujemy wydawnictwu Elemental za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus