„Liga Sprawiedliwości kontra Suicide Squad” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 11-06-2018 21:38 ()


Raczej wcześniej niż później musiało do tego dojść. Dwie najbardziej rozpoznawalne formacje uniwersum DC, dotąd na ogół obchodzące się szerokim łukiem, w końcu zmuszone zostały do pełnowymiarowej konfrontacji. Mowa tu rzecz jasna o zrzeszającej pierwszoligowych herosów tego uniwersum Lidze Sprawiedliwości oraz rekrutowanej w ścisłej tajemnicy jednostce rządowej złożonej z przymuszonych do współpracy superłotrów. Przedstawiciele Oddziału Samobójców (bo o tej właśnie drużynie mowa) na ogół starali się działać dyskretnie, poza horyzontem postrzegania mediów głównego nurtu i tym samym zapewnić sobie brak zainteresowania ze strony Ligi. Tym razem jednak szlak obu drużyn przeciął się na tle intrygi z udziałem niejakiego Maxwella Lorda.

Postać ta u nas jest co prawda niezbyt znana, acz na pewnym etapie rozwoju uniwersum DC (tj. w okresie popularności serii „Justice League International” kierowanej przez Keitha Giffena i Johna Marka DeMatteisa) odegrała w ramach tej rzeczywistości kreowanej istotną rolę. Zresztą scenarzyści angażowani przez włodarzy DC Comics  okazjonalnie sięgają po tę postać, o czym już niebawem polscy czytelnicy przekonają się za sprawą zapowiedzianego na sierpień „Nieskończonego Kryzysu”. Tak też jest w niniejszej opowieści, jako że to właśnie Max Lord angażuje pierwszy skład Oddziału Samobójców (w jego szeregach znalazł się między innymi Lobo oraz znany z mini-serii „Suicide Squad: From the Ashes” Rustam) do rozprawy z kierującą tym projektem przedstawicielką amerykańskiej bezpieki w osobie Amandy Waller. Jeszcze wcześniej dochodzi do starcia Ligi z aktualnym składem Suicide Squad, według schematu znanego choćby z takich wydarzeń jak „Eclipso: The Darknesss Within”. Ów crossover zaprezentowany latem 1992 r. wspomniano nieprzypadkowo, jako że Maxwell zamierza odnaleźć i przejąć przechowywany w rządowych kazamatach mroczny diament bożka Eclipso. Niegdysiejszy sponsor Ligi Sprawiedliwości z czasów udzielania się w niej takich postaci jak Booster Gold, Blue Beetle oraz Fire i Ice liczy bowiem, że za sprawą zdolności narzucania otoczeniu swojej woli uda mu się utrzymać kontrolę także nad tym artefaktem.

Chciałoby się rzec: czego i kogo tu nie ma… Liga, Oddział Samobójców (do tego w dwóch inkarnacjach), tajne służby (w tym nieco zapomniana organizacja Checkmate), plugawa magia, miłość, przyjaźń i rozwałka na wielką skalę. Krótko pisząc: standard w przypadkach spotkań popularnych trykociarzy. Tylko czy zarówno główny scenarzysta tego przedsięwzięcia, Joshua Williamson, jak i wspierający go koledzy „po piórze” zdołali odpowiednio sprawnie skonfigurować wymienione elementy, by zaoferować czytelnikom zajmującą fabułę? Odpowiadając na to pytanie wprost, stwierdzić trzeba, że pierwsze wielkie wydarzenie w ramach „odrodzonego” uniwersum DC jakością fabularną nie ścina z nóg. Owszem, odbiorcy superbohaterskich produkcji otrzymują stosownie epicki zapis zmagań obu tytułowych zespołów uzupełniony o wątek quasi-mistyczny. Trudno jednak mówić o faktycznej przełomowości, którą okazał się wcześniejszy o przeszło trzy dekady debiut Suicide Squad na kartach mini-serii „Legends” czy nawet wzmiankowane przebudzenie Eclipso z 1992 r. Rozwój poszczególnych postaci ograniczono de facto do Killer Frost i Maxwella Lorda oraz dwuznacznej relacji pomiędzy Batmanem a Amandą Waller. Próżno doszukiwać się również napięcia porównywalnego z opowieścią „The Janus Directive” (obejmującą serie „Checkmate vol.1”, „Suicide Squad vol.1” „Mahunter vol.1”, „Captain Atom vol.1” i „Firestorm vol.2”). Co więcej, dalszej banalizacji zostaje poddana postać Harley Quinn w niczym już nieprzypominająca swego animowanego pierwowzoru. Ponadto po raz kolejny okazuje się, że pomysły na „użytkowanie” Lobo skończyły się wraz z Alanem Grantem. Podsumowanie lektury niniejszego albumu mianem rozczarowującego doświadczenia byłoby oceną zbyt krzywdzącą. Nie da się jednak ukryć, że dysponując potencjałem generowanym przez dwie uznane komiksowe marki (do tego posiadające swoje wielkoekranowe „emanacje”), sposób ich wykorzystanie w ramach tej inicjatywy wzbudza wyraźne wątpliwości co do wiary jej realizatorów w inteligencje czytelnika.

Do pewnego stopnia ten stan rzeczy kompensuje grono zahartowanych w „bojach” plastyków celujących w trykocianej konwencji (oczywiście przy założeniu, że potencjalny czytelnik akceptuje w swojej klasie „eksplozywną” estetykę superbohaterską). Jason Fabok („Batman – Detective Comics: Gothtopia”), Tony S. Daniel („Wieczni Batman i Robin”) czy Scot Eaton (“Aquaman: Utonięcie”) wielokrotnie dali się poznać jako solidni fachowcy i nie inaczej sprawy mają się także tym razem. Odbiorcy poszukujący mniej standardowego ujmowania realiów kreowanych w kadr raczej nie doznają estetycznych uniesień. Trudno jednak odmówić zarówno wspomnianym rysownikom, jak i pozostałym uczestnikom tego przedsięwzięcia znajomości prawideł gatunku, z którymi raz za razem dane jest im się mierzyć. Stąd jak przystało na superbohaterską rozwałkę, plansze tego objętościowo pokaźnego albumu tętnią feerią rozbuchanych barw oraz kompozycjami z udziałem tabunu herosów uchwyconych częstokroć w zawadiackich pozach. Trudno jednak przypuszczać, by konfrontacja Ligi z Oddziałem Samobójców była z równym uznaniem wspominana, co wzmiankowane „Legends” w wykonaniu Johna Ostrandera i Johna Byrne’a.

 

Tytuł: „Liga Sprawiedliwości kontra Suicide Squad”

  • Tytuł oryginału: „Justice League vs. Suicide Squad”
  • Scenariusz: Joshua Williamson, Tim Seeley, Rob Williams, Si Spurrier
  • Szkic i tusz: Jason Fabok, Tony S. Daniel, Jesus Merino, Fernando Pasarin, Robson Rocha, Howard Porter, Christian Duce, Riley Rossmo, Scot Eaton, Giuseppe Cafaro, Giuseppe Camuncoli, Sandu Florea, Andy Owens, Matt Ryan, Wayne Faucher, Jay Leisten, Daniel Henriques, Oclair Albert, Francesco Mattina
  • Kolory: Alex Sinclair, Hi-Fi, Ivan Plascencia, Mat Lopes, Gabe Eltaeb, Jeremiah Skipper
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Tomasz Sidorkiewicz
  • Wydawca wersji oryginalnej: DC Comics
  • Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska
  • Data publikacji wersjo oryginalnej: 27 czerwca 2017
  • Data publikacji wersji polskiej: 23 maja 2018
  • Oprawa: miękka ze „skrzydełkami”
  • Format: 17 x 25,5 cm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy
  • Liczba stron: 288
  • Cena: 69,99 zł

Zawartość niniejszego wydania zbiorczego opublikowano pierwotnie w mini-serii „Justice League vs. Suicide Squad” nr 1-6 (luty-marzec) oraz dwutygodnikach „Justice League vol.3” nr 12-13 (marzec) i „Suicide Squad vol.5” nr 9-10 (marzec 2017), a także fragment „Suicide Squad vol.5” nr 8 (luty 2017).

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus