„Tomek i Jacek" tom 2 : „Groźne graty” - recenzja
Dodane: 20-05-2016 21:43 ()
Wspólne dziełko Michała Chojnackiego i Jakuba Grocholi okazało się jedną z najbardziej udanych realizacji w ramach inicjatywy wyrosłej z konkursu im. Janusza Christy. Obok bohaterów serii takich jak m.in. „Kubatu” oraz „Rysiek i Królik”, również tytułowi Tomek i Jacek usiłują zjednać sobie sympatię młodych czytelników. Okazją ku temu były wspólnie spędzone wakacje dwóch szkolnych kolegów przybliżone w inicjującym cykl albumiku „Piraci z Lua Lua”.
To właśnie na kartach tej uroczej opowiastki dwa zaprzyjaźnione niedźwiadki zyskują okazję do licznych przygód. Zwiedzają bowiem nie tylko nadmorską wioseczkę Lua Lua, ale też skrytą w morskiej głębinie (a tak naprawdę jakby w równoległym świecie) Krainę na Opak. Atrakcji przytrafia im się zresztą więcej, ale w myśl zdecydowanie nadużywanego porzekadła: „Wszystko co dobre szybko się kończy”. Tak też niestety bywa z wakacjami, a rok szkolny nadciąga nieubłaganie. Bohaterowie tej serii nic sobie z tego jednak nie robią. Mało tego, perspektywa spotkania dawno nie widzianych przyjaciół napawa ich nieskrywaną radością w równym stopniu co perspektywa pochwalenia się zarówno niecodziennymi przeżyciami jak i pamiątkami z wakacji. Ku ich zaskoczeniu początek nowego etapu nauki inicjuje piknik naukowy, na którym Tomek i Jacek nie mają niestety zbyt wiele do zaprezentowania. Za to ochoczo biorą udział w pokazach innych uczniów i uczennic swojej szkoły. Jak się okazuje jedna z nich, lisiczka Martynka, zachwala miksturę zmniejszającą, której walory prędko doceniają bohaterowie komiksu (zmniejszają kanapki przygotowane im do szkoły przez ich mamy). Prędko okazuje się, że to dopiero początek właściwej przygody. Kluczową w niej rolę odegrają przypadkowo ożywione przedmioty codziennego użytku.
Zgodnie z tytułem albumiku mamy do czynienia z trafnie ujętą grozą sytuacyjną (rzecz jasna w kategorii opowieści kierowanej przede wszystkim do młodych czytelników), ale też mnóstwem pogodnego humoru. Ogólnie trzeba przyznać, że autor skryptu niniejszego komiksu, Michał Chojnacki (wcześniej współtworzył wydaną przez Taurus Media antologię „Fest”) z dużą swobodą żongluje nastrojowością snutej przezeń fabuły: od wzmiankowanego (i widocznego już na zdobiącej okładkę ilustracji) zagrożenia po sceny beztroskiej sielanki przypisanej dzieciństwu. Nie zabrakło również czegoś na kształt wątku romantycznego, również stosownie ujętego do konwencji tego tytułu. Zarówno Tomek i Jacek jak i gromadka maluchów udzielających się w nieco dalszym tle ma duże szanse by wzbudzić sympatię nie tylko u najmłodszych odbiorców. Korzystnie wypada również ocenić tempo fabuły, dynamiczne, ale bez nadmiernego pośpiechu, tak aby docelowy odbiorca nie pogubił się w natłoku zmieniających się scenerii.
Jak zwykle przy okazji tego typu propozycji wydawniczych zasadniczą rolę odgrywa jakość rysunku odpowiedniego dla wspomnianej grupy odbiorców. Można śmiało rzec, że akurat w tym przypadku wspomniane uwarunkowanie zostało zapewnione. Jako twórca komiksów adresowanych do młodszego czytelnika (jak również dojrzalszych wielbicieli tego gatunku doceniających tę jego odmianę) Jakub Grochola wyrabia sobie pozytywną markę już od kilku lat. Swoje zrobił udział rzeczonego w tworzeniu projektu „Mydło Zin” oraz – nazwijmy to umownie - produktów pochodnych (m.in. „Super Jacek” i „Malcolm”). Pokazał przy tym, że estetyka zinowa nie musi wcale ograniczać się do plastycznej jazdy na ślepo i umiłowania bylejakości, ale wręcz oferuje ogrom możliwości nie zawsze (a może nawet z rzadka) podejmowanych przez rodzimych twórców. Miękko prowadzona kreska, zamiłowanie do tematów animalistycznych oraz łatwość w projektowaniu pociesznych stworków sprawia, że angaż wspomnianego rysownika do tego przedsięwzięcia okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Wątpliwości może natomiast wzbudzać dobór nieco mroczniejszej niż w premierowym epizodzie tonacji barw. Niewykluczone jednak, że był to celowy zabieg wskazujący na rychło nadciągającą jesień i nieco większą dozę grozy niż poprzednio.
Po lekturze zarówno „Groźnych gratów”, jak i innych współczesnych polskich komiksów adresowanych przede wszystkim do najmłodszego pokolenia czytelników, nie sposób nie docenić całkiem pokaźnej puli tytułów, ich stylistycznej różnorodności i na ogół fachowości wykonania. Można wręcz poczuć się niczym w najlepszych latach świetności Mirmiłowa, Wyspy Umpli-Tumpli i mniej lub bardziej baśniowych krain odwiedzanych przez Jonkę, Jonka i Kleksa. Pytanie tylko czy owe propozycje wydawnicze spotkają się z na tyle wystarczającym odzewem czytelników, aby na trwale zakotwiczyć w ofercie naszych wydawców.
Tytuł: „Tomek i Jacek" tom 2 : „Groźne graty”
- Scenariusz: Michał Chojnacki
- Rysunki i kolory: Jakub Grochola
- Wydawca: Egmont Polska
- Data premiery: 18 maja 2016 r.
- Oprawa: miękka ze „skrzydełkami”
- Format: 17 x 26 cm
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Liczba stron: 48
- Cena: 24,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie tytułu do recenzji.
comments powered by Disqus