Nie ma nic gorszego niż tajniak na emeryturze. Pusty dom, zero adrenaliny, codzienna rutyna zdaje się być bardziej przytłaczająca niż samo myślenie o starzeniu. Nie oznacza to jednak, że agent zapomniany i odstawiony na boczny tor nie może nieźle przywalić. Choć szron na głowie i nie to zdrowie to w ręce nadal gnat.