„Najemnik” tom 10: „Giganci” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 06-02-2024 22:23 ()


Krótkie narracje to ponoć najbardziej wymagające dla kreatorów wszelkich odmian epiki formy twórczej ekspresji. Tak zwykł twierdzić nasz mistrz tej właśnie formy w osobie Janusza Christa oraz odległy mu zarówno geograficznie, jak i ideologicznie Alan Moore (nota bene oceniający ten moment swojej aktywności jako w sposób szczególny rozwijający). Tego wyzwania nie przeraził się również Vincente Segrelles, mistrz komiksu iberyjskiego (a tak naprawdę ogólnie europejskiego), który w dziesiątej odsłonie swojej autorskiej serii zmierzył się z tą właśnie formułą opowiadania.

Uwzględniając zresztą uzupełnienia do poprzednich tomów tej klasycznej już serii ta okoliczność ani trochę nie dziwi. Czego bowiem nie tknął się rzeczony to z miejsca przepoczwarzało się w arcydzieło, w czym notabene nie ma ani grama przesady. Kto nie wierzy tego wypada zachęcić do lektury tej serii (o ile rzecz jasna wcześniej nie miał okazji).

Wśród antropologów krążą różnorodne teorie co do genezy skłonności naszego gatunku ku narratywizmowi. Istotną w nich rolę odgrywa jednak okazja do podzielenia się refleksjami różnego typu przy wspólnie roznieconym źródle ciepła, którym przy niedoborach technologii grzewczych było na ogół ognisko. Nie wnikając przesadnie w obszar badawczy eksploatowany przez wspomnianych specjalistów tak się właśnie rozpoczyna niniejsza odsłona jednego z najważniejszych przedsięwzięć komiksowych w dotychczasowych dziejach Półwyspu Iberyjskiego. Tytułowy Najemnik okazuje się bowiem w takich właśnie okolicznościach przyrody skłonny i chętny do podzielenia się refleksjami ze swoich, co tu kryć, licznych i ekscytujących przeżyć. Traf chciał, że znalazła się również otwarta na tego typu narrację wdzięczna słuchaczka. Tym sposobem zaistniała okazja, by również czytelnicy niniejszej serii poznali kolejne, nieznane dotąd epizody z dokonań Najemnika.

Jako motyw przewodni posłużyły doświadczenia wspomnianego z tytułowymi gigantami. Tych bowiem, w przemierzanych przezeń światach, nie brakowało. Do tego na ogół wrażo usposobionych, krwiożerczych i służącym złym sprawom. Stąd interakcje tytułowego bohatera z przedstawicielami tej grupy istot do szczególnie serdecznych nie należą. Na ogół mają one charakter konfrontacyjny, dzięki czemu ewentualny odbiorca tej propozycji wydawniczej nudy raczej nie zazna. Jako profesjonalista w każdym calu Najemnik wykazuje się bowiem weną w zakresie rozwiązywania problemów z udziałem właśnie gigantów. A że zgodnie z wymogami zajmującej epiki rozwój sytuacji nie zawsze przebiega według oczekiwań osadzonych w niej bohaterów, toteż także w przypadku zebranych tu opowieści zwrotów akcji nie brakuje. Drapieżna istota podszywająca się pod Najemnika czy nieprzewidziana kontraktem wizyta w zaświatach to tylko przykładowe z nich. Przy czym nie zabrakło tu również przejawów przewrotnego humoru szanownego autora (konkluzja nowelki „Endora”).

W sferze wizualnej wykazał się on typową dlań pieczołowitością. Żaden detal przestrzeni kreowanych ujętych na planszach tegoż albumu nie został przez Segrellesa pominięty. Stąd tak jak przy okazji poprzednich odsłon serii bez zarzutu prezentują się sportretowane przez wspomnianego osobowości, wnętrza i plenery, w których zostały one przezeń umieszczone oraz liczne i pomysłowo zaprojektowane bestiarium. Jakość pracy wykonanej przez iberyjskiego klasyka jak zawsze imponuje. Dlatego tym bardziej zaskakuje, że w momencie realizacji „Gigantów” Segrelles uważał się za twórcę swoją pracą znużonego, a niniejszy album planowany był jako finalna odsłona perypetii Najemnika.

Na szczęście tak się nie stało, a przed nami jeszcze trzy spotkania ze wspomnianym specjalistą od rozwałki. Ta okoliczność cieszy także z tego względu, że będzie okazja, by zapoznać się kolejnymi dodatkami z cyklu „Poznajcie Vicente Segrellesa”, wnikliwie przybliżającymi fenomen tego wyjątkowego artysty.

 

Tytuł: Najemnik tom 10: Giganci

  • Tytuł oryginału: „Gigantes”
  • Scenariusz i ilustracje: Vicente Segrelles
  • Tłumaczenie z języka hiszpańskiego: Jakub Jankowski
  • Wydawca wersji oryginalnej: Norma Editorial
  • Wydawca wersji polskiej: Wydawnictwo Kurc
  • Data publikacji wersji oryginalnej: 1998 r.
  • Data publikacji wersji polskiej: 5 grudnia 2023 r.
  • Oprawa: twarda
  • Format: 240 x 320 mm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy
  • Liczba stron: 64
  • Cena: 65 zł

Dziękujemy wydawnictwu Kurc za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 

Galeria


comments powered by Disqus