„Jeremiah” tom 27: „Elsie z ulicy” - recenzja
Dodane: 09-01-2024 22:07 ()
Nie da się ukryć, że po albumie „A jeśli któregoś dnia ziemia…” na kolejną odsłonę wspólnej wędrówki Jeremiaha i Kurdy’ego przyszło nam nieco poczekać. Cierpliwość jednak się opłaciła, bo w końcówce ubiegłego roku doczekaliśmy się dwóch opublikowanych w krótkim odstępie czasu albumów tej zasłużenie cenionej serii. Jak się w trakcie ich lektury okazuje, fabularnie ze sobą powiązanych.
„Łącznicą” między nimi okazuje się dziewczyna imieniem Milova, którą przy okazji krótkiego postoju w mocno specyficznej, nadmorskiej wspólnocie, obaj wspomniani panowie zdecydowali się zabrać wraz z sobą (zob. „Port cieni”). Tym sposobem młoda kobieta, która całe dotychczasowe życie spędziła w izolującej się społeczności, trafia do wielkiego miasta (oczywiście jak na standardy realiów po globalnej katastrofie). I co najważniejsze, pod tzw. skrzydła dobrze znanej czytelnikom tej serii ciotki Marty. Jak się jednak rychło okazuje, kumulacja pokus i zagrożeń robi swoje. Przyczyni się zresztą ku temu tytułowa Elsie z ulicy, dziewoja, która niejedno już w swoim młodzieńczym żywocie widziała.
Co tu kryć, w tym świecie przeoranym przez pełnowymiarowy konflikt z użyciem broni dosyconej promieniotwórczymi pierwiastkami, lekko nie ma. Toteż odnalezienie się w hierarchiach z trudem rekonstruowanych społeczności (na razie na skalę lokalną) do najłatwiejszych zadań nie należy. Stąd trudna dola osób takich właśnie jak Elsie, która sprytem i zaradnością zmuszona jest nadrabiać brak zasobów zapewniających pozycję w górnych „strefach” wspomnianej hierarchii. Nic zatem dziwnego, że ścieżki życiowe rzeczonej niewiasty oraz również nieśmierdzących groszem łazików – Jeremiaha i Kurdy’ego – ulegają przecięciu. Jak nietrudno się domyślić, wyniknie z tego kolejna w tej długowiecznej serii intryga.
Uczciwie trzeba przyznać, że do pewnego momentu rozwoju tej fabuły trudno zorientować się, w jakich kierunkach ona podąży. Z jednej strony zdawać się może, że istotną w niej rolę odegra uwolniona z ograniczeń nadmorskiej osady Milova. Z drugiej natomiast mnogość postaci oraz fabularne „rozstrzelanie” w różnych kierunkach sprawiać może wrażenie chaosu. Jednak mniej więcej po połowie albumu poszczególne elementy spinają się w spójną całość. Kolejne wyzwanie, z którym zmuszeni są konfrontować się bohaterowie tej serii, ma potencjał, by angażować emocjonalnie ewentualnego czytelnika. Przy czym pomimo doświadczenia i wyjątkowej zaradności obu panów tym razem skala problemu może okazać się dla nich aż nazbyt przytłaczająca.
Mimo (do pewnego momentu) poczucia pogubienia w pierwszej połowie albumu szanowny pan autor raz jeszcze okazuje się wprawnym i „otrzaskanym” w swoim fachu profesjonalistą. Stąd tok akcji iskrzy, a wspomniany wykazuje pełne panowanie nad materią narracji. Nawet dalszoplanowe postaci znamionuje charakterologiczna unikalność, a świat kreowany serii zostaje wzbogacony o kolejne szczegóły i niuanse.
Plastyczny wymiar tego przedsięwzięcia jak zawsze jest bezbłędny w każdym calu. Osoby sceptycznie usposobione wobec z miejsca rozpoznawalnej maniery Hermanna Huppena zapewne utyskiwać będą na skłonność do turpizmu. Maniera, którą rzeczony sobie upodobał, idealnie jednak wpisuje się w założenia tej serii oraz jej realiów naznaczonych mozolnym wydobywaniem się ludzkości z katastrofy przez nią samą sobie zgotowanej. Nie ma tu miejsca na niedoróbki, a każdy detal rozrysowany został z pełną starannością. Uwagę zwraca również standardowa dla tego twórcy biegłość w komponowaniu zawartości kadrów oraz swoboda w nakładaniu kolorów. Stąd także ta odsłona niniejszej serii cieszy oko i narracyjnie satysfakcjonuje.
Tytuł: „Jeremiah” tom 27: „Elsie z ulicy”
- Tytuł oryginału: „Elsie et la rue”
- Scenariusz i rysunki: Hermann Huppen
- Tłumaczenie z języka francuskiego: Wojciech Birek
- Wydawca wersji oryginalnej: Dupuis
- Wydawca wersji polskiej: Elemental
- Data premiery wersji oryginalnej: styczeń 2007 r.
- Data premiery wersji polskiej: 10 grudnia 2023 r.
- Oprawa: miękka
- Format: 210 x 290 mm
- Druk: kolor
- Papier: kredowy
- Liczba stron: 48
- Cena: 45 zł
Dziękujemy wydawnictwu Elemental za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus