„Ter” tom 3: „Oszust” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 15-05-2023 21:50 ()


Finał Ter przynosi rozwiązanie zagadki związanej z pochodzeniem Mandora. Jednak zanim wszystko stanie się jasne na pokładzie Jupitera, statku kosmicznego przemierzającego bezkres wszechświata, dochodzi do dramatycznych wydarzeń.

Mandor i jego towarzysze z „powierzchni” muszą skonfrontować się z sytuacji panującą wewnątrz statku. A tutaj załoganci Jupitera są w otwartym konflikcie z buntownikami zwanymi Integrastami. Sytuacja zaostrza się, gdy sporo „powierzchniowców” zostaje wyrżnięta w pień. Ci, którzy przeżyli, mają jedyną w swoim rodzaju szansę na eksplorację wnętrza statku, a raczej przebicie się do jego bezpiecznej części. Wewnątrz statku dochodzi do iście dantejskich scen, które na zawsze zmienią bohaterów. Po drodze nie obędzie się bez ofiar, dramatycznych wydarzeń, a także chwilowej niewoli, która odsłoni chyba najważniejszą kartę tej opowieści i podsunie odpowiedź na pytanie: kim jest Mandor. Niestety, tytuł oryginału jest tutaj delikatnym spoilerem, a każdy, kto widział film z Garym Sinise'em, może w trakcie lektury domyślić się, o co chodzi.

Trylogia nakreślona przez Rodolphe ewoluowała z historii o proroctwie i proroku, w której dało się poczuć enigmatyczną aurę, do opowieści hard science fiction rozprawiające o rozterkach bohatera zastanawiającego się nad swoim człowieczeństwem. Obrót o sto osiemdziesiąt stopni. Autor sprawnie żonglował wątkami, aby za szybko nie naprowadzić czytelnika na odpowiedzi, tym samym podsycał atencję przy kolejnych tomach. Szkoda jedynie, że w tym tryptyku jedyną postacią, która wzbudza jakieś emocje - z oczywistych względów - jest Mandor. Pozostali bohaterowie nie odgrywają tutaj znaczących ról, a są jedynie narzędziem fabularnym do maskowania głównej tajemnicy i jej rozwiązania w kluczowym momencie. Za dużo tu kalkulowania, a za mało spontanicznego zaskoczenia. Finał, co nie powinno być zaskoczeniem, prowadzi nas do kolejnej historii. Zapewne będzie ona kontynuowała część pomysłów, które nie doczekały się pełnego rozwinięcia.

Podobnie jak w poprzednich tomach Ter kusi czytelnika wizualną stroną widowiska. Trzewia statku wyglądają przerażająco i klaustrofobiczne, a zimna paleta barw dodaje uczucia osaczenia, beznadziei oraz zagrożenia. Nieliczne przebłyski cieplejszych barw mają zwiastować bezpieczne obszary statku, co nie zawsze rzecz jasna ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Od strony graficznej nie można o Ter powiedzieć złego zdania.

Oszust domyka trylogię i rozwiązuje zagadkę, która towarzyszyła nam od chwili, kiedy szabrownik Pip odkrył na cmentarzu niemowę, nadając mu imię Mandora. Jak dalej potoczą się jego losy? O tym opowie seria Terre, którą wydawnictwo Taurus Media zapowiedziało na drugą połowę roku.

 

Tytuł: Ter tom 3: Oszust

  • Scenariusz: Rodolphe
  • Rysunki: Christophe Dubois
  • Tłumaczenie: Jakub Syty
  • Wydawca: Taurus Media
  • Data wydania: 16.05.2023 r.
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Liczba stron: 64
  • Format: 215x290 mm
  • ISBN: 978-83-65465-76-4
  • Cena okładkowa: 65 zł

Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus