„Conan” tom 5: „Groza w podziemiach” - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 22-04-2022 21:18 ()


Do momentu przejęcia przez Conana tronu Akwilonii żadna siła – czy to namiętności serca, czy też stanowiska i zaszczyty w armiach królestw i państw-miast ery hyboryjskiej – nie zdołały nań wymusić trwałego osiedlenia się w jednym miejscu. Stąd także w niniejszej odsłonie dziejów rzeczonego kontynuuje on swoją burzliwą wędrówkę poprzez zarówno bezdroża, jak i tętniące życiem metropolie przywołanej epoki. Do tego w wielce ponętnym towarzystwie dziewczęcia imieniem Oliwia, która mieni się córką i dziedziczką ówczesnego władcy Ofiru.

Zadurzony w niej Cymeryjczyk (nie bez wzajemności zresztą) nie zamierza pozostawić sprawy kaprysom zmiennego losu i tym samym podejmuje się on jej eskortowania. Jak zapewne nietrudno się domyślić, owa wędrówka obfitować będzie w liczne i nie zawsze miłe przez tę parę wypatrywane „niespodzianki”… Czym bowiem byłyby opowieści z udziałem największej legendy tak plastycznie ujętych przez Roberta E. Howarda czasów gdyby nie zwroty akcji i gwałtowne zawirowania fabularne na miarę najbardziej udanych utworów z nurtu płaszcza i szpady! Toteż Barbarzyńca o posępnym spojrzeniu tradycyjnie lekko nie ma, acz jak przystało na wyznawcę bóstwa, które nie zwykło wysłuchiwać modlitw swoich wiernych, polega na własnym sprycie, spostrzegawczości i przyrodzonej, zahartowanej w niezliczonych konfrontacjach, silę. A nie da się ukryć, że te cechy znacząco ułatwiają mu wykaraskanie się nawet ze zmagań z przedwiecznymi poczwarami w niektórych środowiskach uchodzącymi za bóstwa.  

Druga z zawartych tu opowieści to nade wszystko dowód na okoliczność, że wspomniana spadkobierczyni tronu władców Ofiru nie odnalazła się w roli miłości życia Conana. Tą bowiem okazała się tytułowa bohaterka adaptacji opowiadania „Królowa Czarnego Wybrzeża” w osobie piratki Bêlit. I to właśnie z nią mocarny przybysz z północnych krain przemierzać miał linię brzegową królestw takich jak Kusz, Shem, Argos i Zingara. Dodajmy, że ku utrapieniu (a w gruncie rzeczy rozpaczy) łupionych przez nich armatorów aktywnych na tamtejszych właśnie wodach. Kipiąca od buzującej namiętności relacja z Bêlit na trwałe zapisała się we wspomnieniach Barbarzyńcy. Do tego na tyle mocno, że nie zdołały jej przyćmić ani późniejsze jego liczne miłości, ani nawet małżeństwo ze skądinąd cenioną przezeń Zenobią. Odpowiedzialny za rozpisanie tej opowieści Brian Wood zgrabnie zdołał ująć zjawiskowość zarówno tego uczucia, jak i kooperacji czysto „biznesowej”, do której doszło w efekcie skumulowania potencjału tych dwóch zdecydowanie nieprzeciętnych osobowości. Do tego stopnia, że w swoim czasie adaptowało ją na potrzeby słuchowiska studio Sound Tropez.

W czasach, gdy miało to miejsce (tj. w całkiem już zamierzchłym roku 2014), o rozpoznaniu polskiej edycji komiksowego pierwowzoru tego przedsięwzięcia nie mogło być mowy. Tym bardziej miło, że nasz rynek ewoluował w kierunku na tyle rokującym, że tego typu edycji jednak się doczekaliśmy. Również z tego względu, że oprócz umiejętnego przetworzenia literackiej „bazy” na „język” komiksu także od jak najlepszej strony dała się poznać plastyczka Becky Cloonan. Jej to bowiem przypadło zilustrowanie interpretacji tego etapu aktywności Conana w wykonaniu Briana Wooda. Nie da się ukryć, że poradziła sobie ona z tym zadaniem wyjątkowo sprawnie i oryginalnie zarazem, a przy okazji wpisując się w popularne w okresie realizacji tego przedsięwzięcia trendy. Stąd znalazła unikalną i uwspółcześnioną formułę dla opowieści zilustrowanej przecież wcześniej przez takich wirtuozów kreski jak John Buscema, Alfredo Alcala i Ernie Chan. Mnóstwo tu przy tym ekspresji dostrzegalnej nie tylko w mowie ciała portretowanych postaci, ale też prowadzeniu przez rzeczoną kreski. To właśnie za sprawą tej maniery świat kreowany ery hyboryjskiej nabiera nieco odmienionego niż w dotychczasowych tego typu adaptacjach kolorytu. Choć gwoli ścisłości sprawnością warsztatową wykazali się również pozostali obecni tu plastycy - w tym m.in. Mike Hawthorne, w którego rysowniczej zamaszystości znać nieco podobieństwa do stylistyki nieodżałowanego Norma Breyfogle’a.

Natomiast szczególnym zaskoczeniem jest świetna forma scenopisarska Roya Thomasa, autora (a przy tym także redaktora) bez cienia wątpliwości dla komiksowej branży wielce wręcz zasłużonego, aczkolwiek osiągającego szczyty swojej twórczej popularności przede wszystkim w toku lat 70. ubiegłego wieku (by wspomnieć choćby jego „Wojnę Kree ze Skrullami” opublikowaną u nas w 107. tomie „Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela”). A jednak ów współautor sukcesu komiksowych adaptacji przygód krzepkiego Cymeryjczyka (dość wspomnieć, że to za jego sprawą w ogóle takowe zaistniały!) okazał się nadspodziewanie współcześnie prowadzić zaproponowaną przezeń fabułę. Nie był to zresztą w jego dorobku ani pierwszy, ani też ostatni przypadek, o czym przekonać się można także podczas lektury zbioru „Exodus i inne opowieści”. Toteż w swoim czasie podporze Domu Pomysłów można śmiało pogratulować twórczej żywotności oraz panowania nad „materią” opowieści według standardów oczekiwanych także przez współczesnych czytelników.

Urodziwe (acz nierzadko przy tym zdradliwe) niewiasty, zahartowani w wojaczce specjaliści od rozwałki, żądni cudzego mienia załoganci pirackich kryp, chramy plugawych (a przy tym wiecznie złaknionych) bóstw – wszystkie te (a także inne) stałe „składniki” fabuł z udziałem Conana zostały wprawnie wkomponowane w ramy zebranych w niniejszym tomie opowieści. Toteż wraz z tą propozycją wydawniczą wielbiciele tego typu „umilaczy” czasu zyskali jeszcze jedną perspektywę na satysfakcjonującą lekturę.

 

Tytuł: Conan tom 5: Groza w podziemiach

  • Tytuł oryginału: „Conan Chronicles Epic Collection: Horrors Beneath the Stones”
  • Scenariusz: Roy Thomas, Brian Wood
  • Szkic: Becky Cloonan, James Harren, Mike Hawthorne, Dan Panosian
  • Tusz: Becky Cloonan, Jason Gorder, James Harren, John Lucas
  • Kolor: Dave Stewart, Dan Jackson
  • Posłowia: Roy Thomas, Brendan Wright, Brian Wood
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Dariusz Stańczyk
  • Wydawca wersji oryginalnej (w tej edycji): Marvel Comics
  • Wydawca wersji polskiej: Egmont Polska
  • Data publikacji wersji oryginalnej: 13 października 2020 r.
  • Data publikacji wersji polskiej: 23 lutego 2022 r.
  • Oprawa: twarda
  • Format: 17,5 x 26,5 cm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy
  • Liczba stron: 434
  • Cena: 129,99 zł

Zawartość niniejszego wydania zbiorczego opublikowano pierwotnie w seriach „Conan: Road of Kings” nr 1-12 (grudzień 2010-styczeń 2012) i „Conan the Barbarian” nr 1-6 (luty-lipiec 2012) opublikowanych pierwotnie nakładem wydawnictwa Dark Horse Comics.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji

Galeria


comments powered by Disqus