„Clarke & Kubrick - Wydanie zbiorcze” – recenzja
Dodane: 01-02-2022 23:13 ()
Wydawnictwo Elemental poszło za ciosem, wydając już trzeci komiks autorstwa Alfonso Fonta. Po „Opowieści o niedoskonałej przyszłości” (1982) i „Więźniu gwiazd” (dwie części: 1985 oraz 1987 – na naszym rynku publikacja zbiorcza), opublikowany został „Clarke & Kubrick” (1985-1986). Polskie wydanie zawiera cztery albumy z kosmicznymi bohaterami, których imiona są zapożyczone od twórców science fiction – pisarza Arthura C. Clarka oraz reżysera Stanleya Kubricka.
„Clarke & Kubrick” to tytuł bodaj najpopularniejszy z tej trójki. O ile „Opowieści o niedoskonałej przyszłości” i „Więzień gwiazd” były komiksami poważnymi, w których autor poruszał tematy istotne dla ówczesnej SF, o tyle „Clarke & Kubrick” to przede wszystkim komiks rozrywkowy, przygodowy i humorystyczny. O zamierzonej lżejszej formie komiksu świadczy też to, że komiks jest kolorowy. Wspomniane „Opowieści o niedoskonałej przyszłości” i „Więźniu gwiazd” były komiksami czarno-białymi. Rozrywkowego charakterze dowodzą też rozmowy między głównymi bohaterami pełne słownych utarczek.
Wiele uwag zawartych w recenzji „Więźnia gwiazd” odnosi się również do „Clarke & Kubrick”. W pracy Alfonso Fonta widać fascynację fantastyką w wydaniu lat 80. XX wieku – okresu, w którym artysta tworzył. Font-komiksiarz jest więc w tym sensie twórcą głównego nurtu fantastyki w ogóle, którego stawiam obok pisarzy i filmowców science fiction tamtych czasów. Polscy czytelnicy powinni w pracach hiszpańskiego artysty poczuć nie tylko powiew drukowanych w „Fantastyce” opowiadań, ale i komiksów takich jak „Funky Koval”, wydany dopiero po latach „Najemnik Medox” czy „Burton i Cyb”.
Co prawda o ile „Burton i Cyb” to kosmiczni cwaniacy, a pomysł na tych bohaterów jest tu zamierzenie przez autorów przeszarżowany; o tyle Clark i Kubrick nie są już tacy „cwani”. Bohaterowie Fonta obrywają równo od życia, pakując się w dziwne przygody. A to dlatego, że kosmos i futurologiczny świat Fonta nie jest doskonały, stacje kosmiczne szwankują, wiele maszyn wymaga napraw, a koncerny szukają frajerów, którzy podejmą się ryzykownego zadania. Tak więc Clarke i Kubrick (z zawodu, jak się dowiadujemy z jednej z historyjek - kosmiczni mechanicy) jako wiecznie bezrobotni i szukający kredytu (kasy), imają się różnych, ryzykownych zajęć, nie do końca wiedząc, na co się piszą. Nie wie też tego czytelnik; i ta właśnie niewiedza (bohaterów i czytelnika!) jest głównie frajdą w czasie lektury.
Pierwsze dwa albumy składają się z krótszych opowieści z puentą, co nieco przypomina historyjki z albumu „Opowieści o niedoskonałej przyszłości” – zresztą bohaterowie wystąpili i w tamtym albumie. Natomiast dwa kolejne albumy zbiorczego wydania „Clarke & Kubrick” - „Władcy świata” i „Rezerwat szaleńców” - to dłuższe, pełno-albumowe historie (co bardziej przypomina np. „Valeriana”).
Mimo rozrywkowej formy Fontowi udało się w kilku miejscach pokazać ciekawy futurologiczne światy, do którego trafili bohaterowie. Na mnie największe (także) rysunkowe wrażenie sprawił świat (w części trzeciej – „Władcy świata”), w którym zanieczyszczenia i spaliny wyrzucone są do atmosfery nad miastem przez ogromne psujące się silosy, a stamtąd z kolei są zbierane przez system odkurzaczy. Dzięki przemysłowi silosów i odkurzaczy ludzie mają pracę, kosztem jest jednak to, że mieszkańcy muszą chodzić w maseczkach. Oczywiście, gdyby nie przemysł nieremontowanych silosów i odkurzaczy nie byłoby problemu masek. Tak więc także dziś fantastyka lat 80. XX wieku może wzbudzić ciekawą refleksję na temat współczesności. Szkoda, że przygoda w mieście silosów-odkurzaczy wypełnia zaledwie kilkanaście stron publikacji.
Tytuł: Clarke & Kubrick - Wydanie zbiorcze
- Scenariusz: Alfonso Font
- Rysunki: Alfonso Font
- Wydawnictwo: Elemental
- Data wydania: 15.12.2021 r.
- Druk: kolor
- Oprawa: twarda
- Stron: 186
- Cena: 129 zł
Dziękujemy wydawnictwu Elemental za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus