„Wujek Sknerus i Kaczor Donald” tom 10: „Druga tajemnica starego zamczyska” - recenzja

Autor: Dawid Śmigielski Redaktor: Motyl

Dodane: 11-01-2022 22:23 ()


To już ostatni tom zbierający przygody kaczek pióra i ołówka Dona Rosy i jak przystało na wielki finał, amerykański autor najlepsze zostawił na koniec. Trudno bowiem obcując z jego komiksami, nie dostrzec spójności i przenikliwego planu, z jakim tworzył omawianą serię. W „Drugiej tajemnicy starego zamczyska” domyka z przytupem rozpoczęte wątki, zapraszając czytelnika do emocjonalnej podróży, sięgającej w głąb duszy Sknerusa McKwacza.

Rosa w przeciwieństwie do poprzednich swoich opowieści tym razem nie kładzie najsilniejszego nacisku na widowiskowe wojaże, obfitujące w zwariowane gagi i niebezpieczeństwa mrożące krew w żyłach, choć nie rezygnuje z tego charakterystycznego elementu swojej twórczości całkowicie. Najbardziej w ten wzór wpisuje się nowela „Siedmiu Wspaniałych (minus 4) Caballeros!”, w której pierwsze skrzypce grają ponownie Kaczor Donald, José Carioca i Panchito Pistoles. Trzej amigos wpadają na siebie w zaaranżowanym przez Hyzia, Dyzia i Zyzia spotkaniu w Rio de Janeiro i raz jeszcze postanawiają przeżyć wielką przygodę i odnaleźć – a jakże – ukryty skarb. Jednak ich plany wraz z rozwojem wypadków zostają zmodyfikowane, wszak są na tym świecie ważniejsze wartości od pieniędzy. Panowie wyciągają pomocną dłoń terroryzowanemu plemieniu Indian i dzikim zwierzętom Amazonki, umacniając przyjaźń i szacunek do siebie. A Rosa bryluje na każdej stronie, serwując czytelnikom znakomity humor słowny w jednej z najsympatyczniejszych i najcieplejszych opowieści o niedocenianym przez najbliższą rodzinę Kaczorze Donaldzie.

I to właśnie rodzina jest głównym tematem omawianego tomu. Rosa rozlicza Sknerusa z jego życia w przejmującej i wzruszającej tytułowej opowieści. A wszystko zaczęło się niepozornie, kiedy stary centuś wraz z Donaldem i siostrzeńcami postanowił zdobyć Koronę Krzyżowców, czyli część wielkiego zaginionego skarbu Templariuszy (tom 9). Choć ją odnalazł, nie mógł jej zatrzymać, za to zachował skrzynię, w której bezcenny przedmiot był przechowywany owinięty w szkocki tartan. Tartan McKwaczów! Ta wskazówka nie tylko naprowadziła bohaterów na trop fortuny zebranej przed wiekami przez średniowiecznych rycerzy, ale przede wszystkim rzuciła nowe światło na historię przodków Sknerusa. Zatem nie pozostało im nic innego, jak ruszyć do Szkocji, do rodowego zamku klanu i odnaleźć bogactwa.

Rosa zamienia tę brzmiącą z pozoru widowiskową i tajemniczą historię w rodzinny dramat kipiący emocjami. Wstępem do ściskającej serca opowieścią są kadry, w których Sknerus odwiedza groby swoich rodziców – Kaczencji i Fergusa. To jednak dopiero przedsmak tego, co czeka na bohaterów, kiedy przyjdzie im wkroczyć do zamku. Okazuje się bowiem, że opiekuje się nim Matylda McKwacz – siostra najbogatszego kaczora na świecie. W tym momencie dają o sobie znać stare niezabliźnione rany, ale Rosa nie gra na tanim sentymencie. Wręcz przeciwnie, czyni relację Sknerusa i Matyldy szalenie prawdziwą. Mimo iż panuje między nimi uraza, to nadal są rodziną, a w godzinie najcięższe próby będą gotowi zrobić dla siebie wszystko. Przez niemal całą nowelę na pierwszy plan wysuwają się wyrzuty sumienia, poczucie winy, niezrozumienie i wszelkie niedomówienia, jakie przez kolejne dekady nawarstwiły się u rodzeństwa. Podróż po ukryty skarb zamienia Rosa w ścieżkę pojednania i wybaczenia. To jeden z tych nielicznych komiksów, w których Sknerus odkrywa w pełni swoje wrażliwe wnętrze, zdobywając być może najcenniejszy przedmiot w jego życiu. Przedmiot niosący mu pocieszenie, ulgę i zrozumienie. Rosa prowadzi tę historię z fenomenalnym wyczuciem, potęgując emocje, jednocześnie umiejętnie wplatając między wiersze delikatne, acz niezwykle zabawne humorystyczne momenty.

„Druga tajemnica starego zamczyska” wyciśnie łzy z niejednego czytelnika. Tak jak dwie inne genialne historie zawarte w tym tomie, a mianowicie „Czy to jawa, czy to sen?” oraz „Więzień Doliny Białej Śmierci”. Obie są dopełnieniem „Życia i czasów Sknerusa McKwacza” i dotyczą jego okresu spędzonego w Klondike, a ściśle związku między głównym bohaterem a piękną i charakterną Złotką O’Gilt. Rosa prowadzi je w zawadiackim tonie, typowym dla jego opus magnum. Akcja gna do przodu, wielkie historyczne postaci stanowią barwne tło dla wydarzeń, a dowcip dosłownie zwala z nóg. Obie dotyczą metaforycznego bogactwa. W „Czy to jawie, czy to w śnie?” udaje się Sknerusowi w końcu spełnić największe pragnienie, a w „Więźniu Doliny Białej Śmierci” wrócić ponownie wspomnieniami do rzeczy cenniejsze niż Gęsie Jajo (samorodek złota). Rosa znów zaskakuje czytelnika prawdziwą, skrywaną w głębi naturą Sknerusa, pokazując, że nikogo nie można osądzać po pozorach. Że ten stary kaczor ma do zaoferowania więcej, niż się ludziom i kaczkom wydaje.

Być może wszystko to brzmi na pierwszy rzut oka banalnie, ale duchowemu spadkobiercy Carla Barksa do banału daleko. Niewielu komiksowych autorów potrafi wzruszać w takim wymiarze swoimi opowieściami. Niewielu operuje tak swobodnie filmowym rozmachem (fenomenalnie poprowadzona sekwencja rozgrywająca się w snach Sknerusa) i niewielu umie rozbawić w równym stopniu (mistrzowsko rozpisane decydujące starcie starego centusia z Arszenem Lampenem), co Don Rosa. Finałowy tom to niedościgniona mieszanka spektakularności i intymności. Brawury i czułości. Komedii i dramatu. Pomysłowość Rosy i umiejętność panowania nad najdrobniejszą cząstko komiksowej materii jest niezrównana. To arcymistrz tego medium.

Kaczki z głów!

 

Tytuł: „Wujek Sknerus i Kaczor Donald” tom 10: „Druga tajemnica starego zamczyska”

  • Scenariusz: Don Rosa
  • Rysunki: Don Rosa
  • Przekład: Jacek Drewnowski
  • Wydawca: Egmont
  • Data wydania: 08.12.2021 r. 
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • Stron: 232
  • Format: 170x260
  • ISBN: 978-83-281-9860-9
  • Cena: 69,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji


comments powered by Disqus