„Życie i czasy Sknerusa McKwacza” - recenzja
Dodane: 10-02-2018 23:51 ()
Zainspirowany komiksem Dona Rosy, czytanym z wypiekami na twarzy za młodu w latach 90., fiński muzyk i kompozytor Tuomas Holopainen wydał w 2014 roku album muzyczny stanowiący swoisty soundtrack do wybranych plansz i kadrów ukazujących drogę do bogactwa najbardziej majętnego kaczora. Sięgając po ekskluzywne wydanie „Życia i czasów Sknerusa McKwacza”, które w rocznicę 70-lecia powstania tej ikonicznej postaci wydał Egmont, i zasiadając do jego lektury, po prostu nie sposób przejść obojętnie obok muzyki stworzonej z pasją przez utalentowanego artystę, który wpadł na pomysł pokolorowania tej historii muzyką. Zatem polecając sam komiks, równie mocno, a możne nawet mocniej, polecam płytę. Komiks nie będzie mógł towarzyszyć Wam wszędzie, muzyka tak.
„Życie i czasy Sknerusa MacKwacza” to nie tylko komiks o kaczkach znanych z komiksów i kreskówek Disneya. To emocjonująca opowieść przygodowa, która przez pryzmat losów Sknerusa, nawiązuje do wydarzeń i postaci historycznych, okazując przy tym wiele kulturowych aspektów. Jasne, przede wszystkim to zabawna i pełna gagów seria historyjek mających na celu zdefiniowanie bardzo ważnej postaci spowinowaconej z Kaczorem Donaldem. Nie sposób jednak odmówić scenarzyście i rysownikowi w jednej osobie wnikliwości oraz uporczywości, by w możliwie najlepszy sposób wpisać losy Sknerusa w nieco szerszy kontekst. A przy tym uwzględniając wszystko, co na ten temat miał do powiedzenia Carl Barks, ojciec tej postaci.
Każdy rozdział znajdujący się w niniejszym tomie jest opatrzony przedmową Dona Rosy, który wyjaśnia okoliczności powstania danego epizodu, a także tłumaczy inspiracje klasycznymi komiksami Carla Barksa. Trzeba bowiem wiedzieć, że tworząc „Zycie i czasy...”, Don Rosa przestudiował dokonania swojego mistrza, by jak najlepiej wpasować się ze swoją historią w twórczość poprzednika, który przez lata kształtował losy kaczych bohaterów na łamach komiksów. Sporo w tychże przedmowach ciekawostek, a zarazem ich lektura może wydać się na dłuższą metę nieco uciążliwa (Rosa miejscami marudzi, ale takie ma usposobienie). Wydaje mi się również, że warto czytać przedmowy po zapoznaniu się z komiksami – zwłaszcza kiedy czyta się je po raz pierwszy w życiu – ponieważ zdradzają bardzo dużo szczegółów z fabuły, a nieraz nawet pointę, co może popsuć frajdę z lektury samych historyjek.
Jedną z ciekawostek znajdujących się w tym tomie na pewno jest historyjka zatytułowana „Czy to jawa, czy sen?”, o której głośno zrobiło się niedługo po szeroko komentowanym na świecie fenomenie „Incepcji” w reżyserii Christophera Nolana. Otóż okazało się, że kilka pomysłów, które zaskoczyły w filmie, fani komiksów z Kaczogrodu mogli poznać dużo wcześniej. O całej sprawie pisze też Don Rosa, więc nie ma sensu dublować komentarza do tej sprawy, natomiast warto zwrócić uwagę na ten właśnie rozdział, zamykający całość.
O ile od strony technicznej komiks Dona Rosy jak najbardziej mi się podoba, a klasyka trudno w zasadzie poddawać ocenia, o tyle mam drobne zastrzeżenia do tego konkretnego wydania. Po pierwsze odnoszę wrażenie, że kontury są delikatnie poszarpane, co nie daje efektu tak zwanej czystej linii, a po drugie kreska wchodzi w wyczuwalny konflikt z kolorem. Być może to kwestia materiałów dostarczonych od Norwegów (sic!), tego nie wiem, natomiast kiedy chciałem bliżej przyjrzeć się rysunkom, było w nich coś, co delikatnie drażniło moje oko. Szkoda.
Na zakup ekskluzywnego wydania „Życia i czasów Sknerusa McKwacza” namawiać szczególnie nie trzeba. O takiej edycji fani komiksów z Kaczogrodu kilka lat temu raczej mogli tylko pomarzyć. Szkoda pewnych mankamentów związanych z tym okolicznościowym woluminem, ale podobno szykuje się jego wznowienie, mające naprawić pewne przemilczane przeze mnie kiksy i uchybienia redakcji i składu, które niekoniecznie psuja odbiór całości. Mówimy natomiast o klasycznym, wartym polecania, szczególnie młodszym czytelnikom, dla których może to być początek wspaniałej przygody z komiksem.
Tytuł: „Życie i czasy Sknerusa McKwacza”
- Scenariusz i rysunki: Don Rosa
- Kolory: Susan Daigle-Leach
- Tłumaczenie: Jacek Drewnowski
- Wydawca: Egmont Polska
- Data publikacji: 07.12.2017 r.
- Okładka: twarda
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Format: 170x260 mm
- Liczba stron: 448
- Cena: 99.99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji
Galeria
comments powered by Disqus