20 lat „X-MEN” Bryana Singera

Autor: Motyl Redaktor: Motyl

Dodane: 12-07-2020 11:42 ()


Dziś mija 20 lat od uroczystej prapremiery X-MEN, która odbyła się w Nowym Jorku. Film Bryana Singera trafił do amerykańskich kin 14 lipca 2000 roku, a w polskich można go było oglądać od 13 października 2000 r. Recenzję filmu możecie przeczytać TUTAJ. 

Pierwotnie mutanci mieli nawiedzić X Muzę w okolicy świąt Bożego Narodzenia, ale Studio Fox, które zyskało prawa do ekranizacji po bankructwie Carolco Pictures, przyspieszyło premierę na połowę lipca. Mogli sobie pozwolić na ten ruch, gdyż w tym terminie nie został ukończony na czas Raport mniejszości Stevena Spielberga. Mało tego, ostatnia scena do filmu była kręcona jeszcze na początku maja. Bryan Singer dwa razy odmówił wyreżyserowanie tego filmu, po czym obejrzał animowaną wersję i zmienił zdanie. Do roli Profesora Xaviera zawsze typował Patricka Stewarta, a w roli Magneto widział Iana McKellena. Występ aktora w filmie był wyjątkowy, bo sceny z jego udziałem kręcono na początku, bo aktor bardzo chciał zagrać Gandalfa, a terminy prac nad tymi filmami się częściowo pokrywały.

W roli Wolverine’a Singer widział Russella Crowe’a, ale ten nie chciał stworzyć kreacji bliskiej jego postaci w Gladiatorze, zrezygnował i polecił Hugh Jackmana. Zanim jednak Jackman został wybrany, do roli obsadzono Dougraya Scotta (obecnie serial Batwoman), który zrezygnował, bo termin prac kolidował mu z kręceniem MissionImpossible IIX-Men jak na blockbustera kosztował niewiele jedynie 75 milionów dolarów, a zwrócił się tylko z emisji w USA, gdzie zarobił 157,3 milionów dolarów. Wpływy łącznie ze światowymi wyniosły 296,3 milionów dolarów.

Fox zatrudnił Singera po jego rewelacyjnych Podejrzanych. Ten zaś dokładnie wyselekcjonował obsadę, ściągnął dziewczynę Bonda Famke Janssen, swoich etatowych współpracowników, z którymi współpracował przy okazji Ucznia szatana, a także, będąc pod wrażeniem występu Halle Berry w roli Dorothy Dandridge, zaproponował jej rolę Storm. W bonusie dostał debiutanta na amerykańskiej scenie filmowej – czyli Jackmana. Po dwudziestu latach X-Men nic nie stracił ze swojej pierwotnej atrakcyjności. Pierwszy film z superbohaterską drużyną, który obok Blade’a przecierał szlaki dla eksplozji marvelowskich hitów na dużym ekranie i bez wątpienia zapisał się w historii tego gatunku. Singer powrócił jeszcze, by nakręcić X-Men 2 (najlepszą część według fanów), a później dopiero po latach zdecydował się na kolejne dwie odsłony mutanckiej sagi: X-Men: Przeszłość, która nadejdzie oraz X-Men: Apocalypse.


comments powered by Disqus