„Batman/Flash: Przypinka” - recenzja
Dodane: 22-09-2018 23:56 ()
Crossover dwóch serii – „Batman” oraz „Flash” stanowi dalszy ciąg wielkiego wydarzenia zapowiadanego już w ubiegłym roku w tomie „Uniwersum DC: Odrodzenie”. Jednym z ważnych, być może nawet najważniejszym, elementem „Odrodzenia” ma być jak wiadomo fuzja dwóch uniwersów. Rzeczywistość wykreowana przez Alana Moore’a w komiksie „Strażnicy” ma zostać włączona do superbohaterskiego świata, w którym prym wiodą Batman i Superman.
Czarownik z Northampton zapewne rzuca na znienawidzone wydawnictwo najgorsze klątwy, jakie tylko zna, ale najwyraźniej jego włodarze niewiele sobie z nich robią i konsekwentnie realizują swój plan. Jedna z najlepszych komiksowych opowieści stanowiąca zamkniętą całość i dla wielu miłośników historii obrazkowych będąca prawdziwą świętością, najpierw doczekała się wątpliwej jakości prequeli, a teraz zostaje oficjalnie włączona do głównego kontinuum DC. To zapowiadane już od momentu zapoczątkowania „Odrodzenia” wydarzenie podzieliło fanów, jeszcze zanim na dobre się rozpoczęło. Niedługo będziemy mogli samodzielnie ocenić, co z tego wyszło, bo Egmont zapowiedział już wydanie „Zegara Zagłady” na przyszły rok. Tymczasem mamy przedsmak nadchodzących zdarzeń i możemy sprawdzić, jak z tajemniczą przypinką i związanymi z nią mocami radzą sobie Batman i Flash.
Jak pamiętamy w bezpośrednio nawiązującym do „Strażników” zakończeniu „Uniwersum DC: Odrodzenie” Batman znalazł w swojej jaskini pokrwawioną przypinkę Komedianta. Miało to związek z powrotem Wally’ego Westa, który pozostawał uwięziony poza czasem i przestrzenią. Teraz pod wpływem kontaktu przypinki z maską Psychopirata dochodzi do krótkiego spięcia, w efekcie którego Batman spotyka swego ojca z alternatywnej rzeczywistości, jaka powstała po zdarzeniach opisanych w komiksie „Flashpoint – Punkt krytyczny”. Przypomnijmy, że w tej wersji zdarzeń podczas napadu to młody Bruce Wayne został zastrzelony, a jego ojciec poprzysiągł zemstę i stał się Batmanem. Teraz pojawia się właśnie ta wersja Thomasa Wayne’a i jego zaskoczony syn postanawia zbadać sprawę. Wzywa na pomoc Flasha, ale zamiast niego zjawia się… Odwrotny Flash. Eobard Thawne podobnie jak wcześniej Wally powraca z zaświatów przyciągnięty mocą przypinki i funduje sobie z Batmanem krótką pogawędką, bijąc go przy tym dotkliwie. Zaskakujące zakończenie tej walki i przybycie prawdziwego Flasha to dopiero początek niezwykłych zdarzeń opisanych w komiksie. Batman i Flash postanawiają dowiedzieć się, o co tu chodzi i wyruszają w szaleńczą podróż do… przeszłości. Czeka ich tu wiele niespodzianek.
„Przypinka” to krótka, niezwykle dynamiczna i bardzo efektownie narysowana opowieść naszpikowana odniesieniami do „Strażników” oraz pełna nawiązań do zdarzeń z przeszłości. Akcja pędzi tutaj na złamanie karku, dlatego warto skupić się na kilku drobiazgach fabularnych istotnych z punktu widzenia dalszych wypadków. Pojawienie się Odwrotnego Flasha oraz spotkanie dwóch Batmanów z różnych wersji rzeczywistości to na pewno ważne momenty tej opowieści. Szczególnie ten drugi wydaje się zapowiadać istotne zmiany w życiu Mrocznego Rycerza. Czy Bruce Wayne poważnie potraktuje prośbę swego ojca? Jeśli tak, to jakie to może mieć konsekwencje dla Gotham?
Trzeba przyznać, że ludzie z DC Comics potrafią wzbudzać zainteresowanie konstruowanymi raz po raz zdarzeniami zmieniającymi status quo. I nie tylko o machinę marketingową tu chodzi, ale także o umiejętne dawkowanie niespodzianek. Zazwyczaj zaczynają od trzęsienia ziemi, a później stopniowo podnoszą napięcie swoich historii. Można się zżymać, że mimo wszystko często jednak z dużej chmury pada mały deszcz albo narzekać na powielanie w nieskończoność tych samych wątków, ale tym razem wiele wskazuje na to, że będzie inaczej. Bez względu na to czy „Odrodzenie” z perspektywy czasu zostanie uznane za sukces, czy porażkę, trzeba przyznać, że jest to dalekosiężny projekt budowany bardzo metodycznie i konsekwentnie. Szczególnie pieczołowicie traktowana jest planowana fuzja uniwersum „Strażników” ze światem superbohaterów DC. Twórcy wiedzą, że mają w rękach coś wyjątkowego, ale mają również świadomość, że nawet przez małą nieostrożność mogą wszystko popsuć. Z jednej strony jest komiks Moore’a, który wyznacza jeden z przełomów w historii komiksu superbohaterskiego, z drugiej strony natomiast spuścizna powstająca od końca lat trzydziestych dwudziestego wieku. Wiadomo, że konieczna jest tu ogromne wyczucie i umiejętność tworzenia dobrych historii. Trzeba jednak stwierdzić, że jak do tej pory wszystko idzie całkiem nieźle. O ile poszczególne serie „Odrodzenia” można różnie oceniać, o tyle całości trudno odmówić rozmachu i efektowności. Co więcej, umiejętnie podsycana jest ciekawość dotycząca tego, jak postaci wymyślone przez Moore’a odnajdą się w świecie Batmana i spółki. Zegar zagłady tyka coraz głośniej. Oby tylko tytuł tworzonej przez Geoffa Johnsa historii, którą dostaniemy do rąk w przyszłym roku, nie okazał się złym proroctwem dla całego przedsięwzięcia DC.
Tytuł: „Batman/Flash. Przypinka”
- Tytuł oryginału: „DC Rebirth: Batman/The Flash: The Button”
- Scenariusz: Tom King, Joshua Williamson
- Rysunki: Jason Fabok, Howard Porter
- Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
- Wydawca: Egmont
- Data polskiego wydania: 19.09.2018 r.
- Wydawca oryginału: DC Comics
- Objętość: 96 stron
- Format 165x255 mm
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Papier: kredowy
- Druk: kolorowy
- Cena okładkowa: 39,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus