Anne Rice "Dar wilka" - recenzja

Autor: Wandalia Redaktor: Kilm

Dodane: 16-01-2013 07:28 ()


Anne Rice, mistrzyni powieści grozy, powraca, oczekiwana z niecierpliwością przez swoich fanów. Czy w dzisiejszych czasach można napisać coś nowego na temat wampirów? Trudno powiedzieć. W tej sytuacji autorka podjęła decyzję o zmianie tematu. Tym razem w kręgu jej zainteresowań znalazły się wilkołaki. Czy słusznie?

Młody reporter „San Francisko Observera", Reuben Golding, zostaje wysłany do Nideck Point - wiekowej rezydencji stojącej na szczycie stromego klifu u stóp oceanu. Właściciel tego niezwykłego domostwa zaginął w tajemniczych okolicznościach ponad dwadzieścia lat temu i zgodnie z prawem, po tak długim okresie, został uznany za zmarłego. Jego jedyna kuzynka i dziedziczka podjęła decyzję o sprzedaży niezmiernie kosztownego w utrzymaniu zabytku. Zafascynowany posępnym pięknem posiadłości Reuben podejmuje decyzję o jej nabyciu. Niespodziewanie rozkwita jednak miłość pomiędzy dwojgiem młodych ludzi. Zapominając o łączących każdego z nich zobowiązaniach dają się ponieść emocjom. Niestety, los ma w stosunku do nich inne plany i okrutna śmierć rozdziela parę kochanków. Zraniony przez tajemnicze stworzenie Reuben, w stanie tragicznym, zostaje przetransportowany do szpitala. Wyniki badań są niejednoznaczne, a głębokie rany na ciele mężczyzny goją się zdumiewająco szybko, nie pozostawiając nawet blizn. Dwudziestokilkulatek zaczyna również rosnąć niczym dojrzewający nastolatek. W krótkim czasie zwiększa się nie tylko jego wzrost, ale i siła fizyczna. Poprawia się również słuch i wzrok, a włosy na głowie robią się nagle gęste i długie. Przerażony zachodzącymi zmianami młodzieniec odmawia zgody na dalsze badania i opuszcza szpital, aby na własną rękę odkryć tajemnicę swojej przemiany.

Delikatny i niezwykle przystojny Słoneczny Chłopiec, jak nazywają go najbliżsi, zaczyna doświadczać zupełnie obcych dla niego emocji i uczuć. Czy głęboko wierzący w wartości moralne i humanistyczne idee człowiek zdoła pokonać rodzącą się w nim dziką bestię? Anne Rice po raz kolejny daje upust swoim zainteresowaniom ludzką naturą i jej podatnością na zło. Podobnie jak w innych powieściach, autorka wyraża też swoją fascynację klasyczną literaturą, muzyką i sztuką. Jej bohaterowie zaczytują się w filozoficznych rozprawach Teilharda de Chardin, próbując rozstrzygnąć dręczące ich dylematy. Czy człowiek może być jednocześnie dziką bestią i czy owa bestia da się obłaskawić?

Siłą powieści jest właśnie ta niezwykła idea pozwalająca połączyć w jedno w pełni świadomą, ludzką istotę i obdarzone pierwotną mocą dzikie zwierzę. Oczywiście, cała historia przedstawiona jest w sposób niezwykle romantyczny, z tym specyficznym, właściwym dla Rice, „gotyckim zacięciem". W pewien sposób jest to lustrzane odbicie jej słynnych wampirzych opowieści. Mamy tu do czynienia nie tylko z doskonałą konstrukcja fabularną, ale spotykamy również interesujących bohaterów. Skomplikowane relacje uczuciowe, rozważania natury moralnej i oczywiście fabuła okraszona zaskakującym zakończeniem tworzą prawdziwą (czarną) literacką perełkę.

Dar wilka obfituje w szereg opisów świata przedstawionego, ludzi i ich losów. Dla czytelnika nie przyzwyczajonego do tego typu literatury może więc być to nieco nużące. Niemniej jednak, powieści Anne Rice znane są z tego, że wymagają odrobiny zadumy, przemyślenia poruszanych przez autorkę tematów. Sprawia to, że od powieści trudno się oderwać, nawet po przeczytaniu ostatniej strony.

Mroczny, gotycki klimat książki przywodzi na myśl dziewiętnastowieczne historie. Wrażenie to potęgować może również będąca miejscem akcji wiekowa, otoczona sekwojowymi lasami rezydencja. Opowieść rozgrywa się jednak w czasach współczesnych, jest to bez wątpienia dwudziesty pierwszy wiek. Aczkolwiek, w czasie lektury miałam wrażenie dziwnych „zgrzytów" czytając o komputerach, odtwarzaczach DVD czy nawigacji satelitarnej. Wygląda na to, że bycie wilkołakiem w czasach ulicznego monitoringu może nastręczać szereg kłopotów.

Obserwując literackie poczynania autorki trudno się oprzeć wrażeniu, że jej powieści stają się coraz bardziej „napakowane" rozważaniami natury filozoficznej. Niektórzy krytycy oskarżają ją nawet o zdecydowany nadmiar tego typu treści. Czy ma z tym coś wspólnego wiek autorki? Ma już przecież ponad siedemdziesiąt lat, a ludzie w tym wieku często przecież oddają się egzystencjalnym rozważaniom. Autorka jest również znana ze swoich licznych duchowych „perturbacji". Będąc przez wiele lat zagorzałą ateistką, powróciła na chwilę do katolicyzmu, aby znowu zrezygnować z uczestnictwa w zinstytucjonalizowanej religii. Jednym z powodów była postawa Kościoła Katolickiego względem osób homoseksualnych, czego Rice jako matka homoseksualisty zaakceptować nie mogła. Temat ten jest dla niej zapewne ważny, skoro porusza go w powieści stawiając swoich bohaterów przed bardzo trudnymi problemami, typowymi dla środowiska LGBT.

Reasumując, jest to opowieść o młodym (niezmiernie przystojnym) człowieku, który przez przypadek został swego rodzaju „superbohaterem". Czytelnik ma więc możliwość doświadczyć razem z protagonistą tego niezwykłego „likantropicznego procesu dojrzewania" - transformacji fizycznej i psychicznej. Dowiemy się, jak przemiana wpłynie na jego życie prywatne oraz sposób postrzegania typowych, ludzkich problemów. Elementy metafizyczne, sprawnie poprowadzona akcja oraz specyficzny styl pisarski nie pozwolą oderwać się od lektury powieści nawet na chwilę. Pod warunkiem, czytelniku, że jesteś miłośnikiem twórczości Anne Rice!

 Korekta: Kilm

Tytuł: Dar wilka

Tytuł oryginalny: The Wolf Gift

Autor: Anne Rice

Przekład: Maciej Szymański

Wydawca: Rebis

Data wydania: 6 listopada 2012

Oprawa: miękka

Stron: 520

Format: 128x197 mm

ISBN: 978-83-7510-905-4

Cena: 35,90 zł

 

Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za przesłanie egzemplarza do recenzji.

 

 

Powiązane artykuły:

Anne Rice "Godzina czarownic" - recenzja

Anne Rice "Wampir Armand" - recenzja

Anne Rice "Pandora" - recenzja

Anne Rice "Taltos" - recenzja

Anne Rice "Lasher" t. 1 i 2 - recenzja

Anne Rice "Krzyk w niebiosa" - recenzja

 


comments powered by Disqus