Liam Neeson powraca do roli, która otworzyła przed nim karierę filmowego twardziela, a także ugruntowała pozycję w Hollywood. Każdy obraz z jego udziałem po 2008 roku jest gwarantem dynamicznego kina akcji, które nie przynosi strat, a wręcz przeciwnie, zarabia całkiem spore pieniądze. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że 62-letni aktor ponownie wskoczył w „skórę” Bryana Millsa – byłego agenta, dla którego rodzina jest najważniejsza.