„Daredevil” tom 2 - recenzja

Autor: Przemysław Mazur Redaktor: Motyl

Dodane: 20-08-2025 21:19 ()


W „naszej” rzeczywistości dzielnica Manhattanu obiegowo określana mianem Hell’s Kitchen dawno już nie przypomina przysłowiowego gniazda żmij, „sportretowanego” przez Franka Millera w  jego pamiętnym stażu przy serii „Daredevil vol.1”. Odmiennie sprawy mają się we współcześnie publikowanych tytułach z udziałem Śmiałka, co zdecydowanie sprzyja podsyceniu dramaturgii jego perypetii.

Znać to również w fabułach rozpisywanych przez Chipa Zdarsky’ego, który w odróżnieniu od preferującego nieco lżejszy nastrojowo ton Marka Waida, ewidentnie ukierunkował nastrojowość powierzonej mu serii ku schematom użytkowanym m.in. przez Andy’ego Diggle’a i Charlesa Soule’a. Toteż wspomniany fragment „Wielkiego Jabłka” znowuż staje się areną bezprawia i wszeteczeństwa. W zaistniałej sytuacji Matt Murdock nie zamierza biernie przyglądać się kolejnej degrengoladzie rodzinnej dzielnicy. Daredevil raz jeszcze zatem powraca, nawet jeśli skrywający się za jego maską niewidomy prawnik nieszczególnie chce się do tego przyznać.

Terroryzujący Hell’s Kitchen szubrawcy pokroju Crossbonesa, Rhino i Bullseye’a to jednak wystarczające argumenty na rzecz porzucenia przez Matta trawiących go dylematów. Toteż znowu odnajduje się on w roli skutecznego „oklepywacza” łajdackich facjat. Do tego z charakterystyczną dlań finezją i sprawczością. Stąd usiłujący przejąć „aktywa” Wilsona Fiska (na obecnym etapie burmistrza Nowego Jorku) Leland „Owl” Owsley nie ma łatwego zadania. Jego siepacze i opłaceni przezeń najmici stają się bowiem celem zarówno dla „DD”, jak i pewnej bardzo ważnej niewiasty z przeszłości Śmiałka. Krótko pisząc: dzieje się; do tego w tempie ekspresowym.

Gwoli ścisłości nie pierwszy już raz w przypadku Chipa Zdarsky’ego, bo już w poprzednim zbiorze, powstałym według scenariusza rzeczonego, znać było, że preferuje on opowieści dosycone, a tym samym wyzbyte fabularnych przestojów. Operując dobrze znaną obsadą oraz równie znanymi schematami zdołał jednak wygenerować ogrom buzujących emocji i sensownych zwrotów akcji. Ma się przy tym poczucie rozwoju uczestniczących w tej intrydze postaci oraz perspektyw na kolejne, zajmujące historie. Dość bowiem wspomnieć Elektrę i jej poczynania o znamionach dalekosiężnego planu. Wyrazistości nie zabrakło również zajadłym adwersarzom Śmiałka, którym także nie brak pomysłowości i zaciętości w podjętych przez nich zamierzeniach. Wszystko to sprawia, że kolejne epizody tego zbioru upływają pod znakiem nieuchronnego zmierzania ku radykalnemu przesileniu.

Zdawać by się mogło, że nic w tym zaskakującego, bo prawidła superbohaterskiej konwencji na tym właśnie polegają. Nie zmienia to faktu, że możliwość jeszcze jednego wejrzenia w bieg spraw wymuszających na Daredevilu skrajną determinację z perspektywy czytelnika cieszy i satysfakcjonuje. „Zrodzony” z wyobraźni Stana Lee protagonista ma się na kartach tej opowieści bardzo dobrze (nawet gdy okazjonalnie zbiera w niej cięgi), a saga o nim traktująca znowuż okazuje się zajmującą i zarazem przekonująco pomyślaną rozrywką. Przywołany wyżej scenarzysta zadbał, by zasadniczy nurt opowieści został stosownie „obudowany” dodatkowymi wątkami, generującymi poczucie przyswajania utworu fabularnie pogłębionego.

Zapewne nie wszystkie z nich uznane zostaną za warte uwzględnienia (vide zaczerpnięty z wczesnych przygód „Nieustraszonego” koncept „krewnego” Matta); jednak nawet w przypadku tych nieszczególnie fortunnych „składników” (których zresztą nie jest tu zbyt wiele) ich „wkomponowanie” w ramy całości tego przedsięwzięcia na ogół niweluje ich dyskusyjną jakość. Pewne jest, że nawet jeśli Zdrasky sprawiać może wrażenie twórcy niewiele do mitologii Śmiałka wnoszącego, to jednak sprawność w operowaniu zastanymi motywami czyni zeń zdecydowanie więcej niż tylko epigona najbardziej uznanych twórców tej sagi. Tym bardziej że tak jak wyżej zasygnalizowano znać w prowadzonej przezeń historii perspektywę umiejętnego eskalowania pogłębiającego się napięcia.   

Efektownie jawi się również warstwa plastyczna tego przedsięwzięcia, zrealizowana fachowo i nie bez znamion twórczego „pazura”. Poszukiwaczy znamion wizualnej awangardy pochodna pracy m.in. Marco Checchetto i Manuela Garcii zapewne nie urzeknie; równocześnie jednak nie sposób wspomnianym odmówić zaangażowania i pomysłowości w zakresie m.in. komponowania zawartości kadrów, a także przeprojektowywania wizerunków części aktywnej tu obsady. Jest przy tym żywiołowo i energetycznie, co trafnie współgra ze sposobem prowadzenia narracji przez Zdarsky’ego. Jak to zwykle w przypadku tego typu „składaków” bywa jego lektura to również okazja do rozpoznania plastycznych trendów we współczesnym komiksie superbohaterskim.

Dobrze się stało, że wydawca polskiej edycji tej serii w równym stopniu nie traci czasu, co jej tytułowy protagonista w trakcie oczyszczania rodzinnej dzielnicy z wszelkiej maści szumowin i przestępczych „złogów”. Stąd tempo prezentacji perypetii „Człowieka Nieznającego Strachu” w wykonaniu wspomnianego chwilę temu scenarzysty mocno cieszy. Oby tak dalej!  

 

Tytuł: „Daredevil” tom 2

  • Tytuł oryginału: ,,Daredevil by Chip Zdarsky vol.4: End of Hell”, ,,Daredevil by Chip Zdarsky vol.5: Truth/Dare”  
  • Scenariusz: Chip Zdarsky
  • Szkic:Jorge Fornés, Marco Checchetto, Francesco Mobili, Mike Hawthorne, Manuel Garcia, Chris Mooneyham
  • Tusz: Jorge Fornés, Marco Checchetto, Victor Olazaba, JP Mayer, Le Beau Underwood
  • Kolory: Nolan Woodard, Mattia Iacono, Marcio Menyz I Rachelle Rossenberg
  • Tłumaczenie z języka angielskiego: Dariusz Stańczyk
  • Konsultacja merytoryczna: Kamil Śmiałkowski
  • Wydawca wersji oryginalnej: Marvel Comics
  • Wydawca wersji polskiej: Story House Egmont
  • Data publikacji wersji oryginalnej: 29 września 2020 r. („End of Hell”) i 17 lutego 2021 r. („Truth/Dare”)
  • Data publikacji wersji polskiej: 21 maja 2025 r. 
  • Oprawa: miękka ze „skrzydełkami”  
  • Format: 167 x 255 mm
  • Druk: kolor
  • Papier: kredowy
  • Liczba stron: 252
  • Cena: 99,99 zł

Zawartość niniejszego wydania zbiorczego opublikowano pierwotnie w miesięczniku „Daredevil vol.6” nr 16-25 (marzec 2020-luty 2021) oraz „Daredevil Annual” nr 1 (październik 2020).

 Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus