„Arawn. Wydanie zbiorcze” tom 2 - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 17-04-2023 23:05 ()


Drugi tom serii „Arawn” przynosi kolejną porcję mrocznych i krwawych rozgrywek pomiędzy czterema braćmi. Nasycona celtycko-walijską mitologią, przepięknie namalowana opowieść zachwyca swoim rozmachem i bezkompromisowością.

Arawn, wywodzący się z mitologii walijskiej bóg zaświatów mierzy się nie tylko ze swoimi trzema braćmi, ale także z mrocznym artefaktem. To bowiem nienasycony Kocioł Krwi rozdaje w tej historii karty. Jak pamiętamy z poprzedniego tomu Siamh i Dag stworzyli szczęśliwy związek, z którego urodzili się dwaj bliźniacy – Math oraz Kern. Szczęście nie trwało długo. Tajemniczy wędrowiec Bran skorzystał z ich gościnności, a następnie ich zdradził. Najpierw wykuł piękny kocioł, który ofiarował im w prezencie, a następnie zabił Daga i posiadł Siamh. Dzielna wojowniczka ostatecznie go pokonała, ale zostawił jej bolesną pamiątkę – kolejnych bliźniaków Engusa oraz Arawna. To był początek skomplikowanych relacji rodzinnych.

Dalsza historia to w gruncie rzeczy nieustanne walki między braćmi. Siamh z jednej strony chce, by jej synowie zdobyli królestwa i władzę, ale pragnie również zapobiec bratobójczej walce, którą mają ze sobą w przyszłości stoczyć. Zgodnie z przepowiednią bowiem żaden nie wyjdzie żywy. Czy ta przepowiednia ma się rzeczywiście spełnić? Drugi tom przynosi kolejne sojusze zawierane pomiędzy braćmi, zdrady oraz krwawe bitwy, które wstrząsają posadami świata. Bracia giną i wracają do świata żywych, by dokonywać krwawej zemsty. Ta spirala nieokiełznanej, brutalnej nienawiści nakręca się coraz bardziej. Scenarzysta przedstawia kolejne odsłony tych rodzinnych waśni, ale nie zaniedbuje również wzbogacania charakterystyk poszczególnych bohaterów. Poznajemy na przykład burzliwą przeszłość Siamh, która rzuca nowe światło na jej determinację oraz motywy. Wnikamy także w psychikę braci i coraz więcej dowiadujemy się o pochłaniającym ich szaleństwie. Wszystko to sprawia, że opowieść zyskuje na głębi oraz wyrazistości.

Opowieść Ronana Le Bretona jest krwawa i brutalna. Scenarzysta tak jak jego bohaterowie nie bierze jeńców i traktuje mity bardzo dosłownie. Więzy krwi, okrutna przepowiednia, kolejne podboje królestw, epickie bitwy, sojusze, zdrady oraz spiski zostają zanurzone w mitologicznych motywach i podane w krwawej, ale i efektownej oprawie graficznej. Dzięki pełnemu niemal barokowego przepychu scenariuszowi Sebastien Grenier może sobie poszaleć. Tworzy archetypowe i pełne rozmachu oraz przestrzeni kompozycje, na których można podziwiać groźnych wojowników w efektownych pozach, piękne, niezwykle niebezpieczne oraz oczywiście skąpo odziane kobiety, groźne stwory wywodzące się z mitologii oraz piękne, choć często zniszczone krajobrazy oraz krwawe walki. A wszystko to w doskonale pasującej do atmosfery tej opowieści olejnej stylistyce.

Drugi tom wydania zbiorczego serii „Arawn” zawiera ostatnie trzy tomy serii wydawanej pierwotnie w latach 2008-2014. Twórcy powoli doprowadzają historię do efektownego finału. Ta opowieść nadal intryguje i niezmiennie cieszy oko, a pięknie wydany album stanowi nie tylko okazję do zanurzenia się w brutalnym świecie mitów, ale może służyć również jako doskonały podręcznik anatomii dla rysowników.

 

Tytuł: Arawn. Wydanie zbiorcze tom 2

  • Tytuł: Wydanie zbiorcze 2
  • Tytuł oryginalny: Arawn, vol.4: Le chaudron de sang, Arawn, vol. 5: Résurrection, Arawn, vol. 6: La Terre brûlée
  • Scenariusz: Ronan Le Breton
  • Rysunki: Sébastien Grenier
  • Kolory: Sébastien Grenier
  • Tłumaczenie: Paweł Łapiński
  • Skład: Piotr Margol
  • Redakcja i korekta: Izabela Rutkowska
  • Liczba stron:152
  • Format:240 x 320 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Wydawnictwo: Lost In Time
  • Wydawca oryginalny: Éditions Soleil
  • Data wydania:23 marca 2023
  • Cena okładkowa:115 zł
  • ISBN-13: 978-83-67270-32-8
  • ISBN-13 wydania limitowanego: 978-83-67270-33-5

Dziękujemy wydawnictwu Lost In Time za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus