„Lampart” - recenzja
Dodane: 19-07-2021 21:51 ()
Mieczysław Skalimowski to autor, który jest doskonale znany wszystkim czytelnikom magazynu komiksowego „Komiks i my”. Publikował on w nim humorystyczne „Przygody Stefana” od pierwszego dostępnego na rynku numeru. Te komiksowe „szorty” wyróżniały się inteligentnym, często ciętym, a może wręcz niepoprawnie politycznym dowcipem i czytało się je doprawdy dobrze jako przerywniki między dłuższymi komiksami. Skalimowski przez długi czas kojarzył się więc z takimi inteligentnymi, ale też luźniejszymi produkcjami. Jakiś czas temu zaskoczył on, wydając komiks historyczny traktujący o Żołnierzach Wyklętych. Komiks zatytułowany „Wereszko Niezłomny”. Recenzje były pozytywne, więc tym chętniej zajrzałem i zapoznałem się z komiksem „Lampart”, którego bohaterem jest kolejny z przedstawicieli podziemia polskiego.
„Lampart”, a właściwie Adam Ratyniec był żołnierzem Armii Krajowej, walczył w organizacji Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość, a także był sierżantem w 6. Partyzanckiej Brygadzie Wileńskiej. W czasie swojej wojskowej drogi znajdował się pod rozkazami m.in. kpt. Władysława Łukasiuka ps. „Młot”, ma też na swoim koncie uczestnictwo w kilku spektakularnych akcjach przeciwko komunistom i ubecji (zasadniczo między obydwoma można śmiało postawić znak równości). Już pobieżny rzut oka na życiorys „Lamparta” pozwala nam stwierdzić, że był to „Wyklęty” z krwi i kości, co nie podobało się reżimowi, który robił wszystko, aby zdusić Polskę i Polaków. Ratyniec znalazł się więc na komunistycznym celowniku jako wróg publiczny. To wiązało się wówczas tylko i wyłącznie z jednym. Z wydaniem wyroku śmierci przez komunistycznych oprawców spod znaku sierpa i młota. Postać ze wszech miar godna poznania i podziwu, cieszyć więc może fakt, że Skalimowski wraz ze scenarzystą Robertem Bartosikiem sięgnęli do tej postaci w swoim komiksie.
Komiksie, który sprawia bardzo dobre wrażenie i może zaskoczyć wszystkich tych, którzy znają go do tej pory z „KiM”. Autorzy w bardzo zręczny sposób pokazują najważniejsze epizody z życia „Niezłomnego”, skupiając się na jego walce o niepodległość, którą wypowiedział komunistom. Pokazują, jak władza starała się go dopaść, jak wyglądały zasadzki przeprowadzane na „Lamparta”, ale też sięgają po wcześniejsze etapy jego życia i co ciekawe, miejsca związane z Ratyńcem. Tego typu podejście nie jest często spotykane w komiksie, a tutaj bardzo dobrze widoczne do tego stopnia, że twórcy przedstawiają ciekawostki architektoniczne na temat jednego z ukazanych w komiksie budynków. Co równie ważne, autorzy zachowują atmosferę ówczesnych wydarzeń, więc czytając komiks, niemalże fizycznie odczuwa się to zaszczucie i osaczenie, które zapewne odczuwał sam Ratyniec. Z drugiej strony ten komiks się też po prostu dobrze czyta. Pomimo pewnego skrótowego ukazywania życiorysu, naprawdę sporo o biografii „Wyklętego” można się dowiedzieć, podobnie jak można dowiedzieć się o ówczesnych realiach przy jednoczesnym zachowaniu interesującego przedstawienia fabuły. Przyznać więc trzeba, że całość wypada solidnie i interesująco.
Podobnie jak dobrze się tę historię czyta, tak równie dobrze się ją ogląda, bo choć całość jest w czerni i bieli i nie ma tu też jakichś wodotrysków graficznych, to jest bardzo, ale to bardzo poprawnie. I pamiętając, że jest to komiks historyczny, realistyczny a do tej pory autor tworzył inne rzeczy, to potrafi on przekuć swoją kreskę na taką realistyczną modłę, która komponuje się z ogólnym założeniem historii. Minimalistycznie, oszczędnie w szczegóły, a jednocześnie czytelnie i po prostu ładnie. Przy lekturze namawiam też do zwrócenia uwagi na pewny „sztuczki”, które stosuje Skalimowski, aby uatrakcyjnić odbiór, podkręcić dynamikę oprawy graficznej i nadać jej dodatkowego charakteru. Cieszy też fakt, że autorzy dbają o detale czy właśnie wspomnianą wcześniej architekturę i ukazanie np. odznaczeń. Takie szczegóły w sposób znaczący wpływają na odbiór i całą atmosferę, dodając jej realistycznego sznytu. I choć przed lekturą można było mieć obawy o to, jak się rysownik w konwencji odnajdzie tak po niej, jestem całkowicie spokojny, że robi to naprawdę dobrze.
Tym samym Skalimowski i Bartosik dołączyli do grona autorów, którzy o historii „Wyklętych” potrafią opowiadać i czytelnik może się tylko z tego cieszyć. Im więcej podobnych publikacji, tym dla czytelnika lepiej. Polecam waszej uwadze ten komiks, jeśli będziecie mieli okazję, to kupcie, tym bardziej że nakład – wynoszący 500 sztuk – nie przesadnie duży.
Tytuł: „Lampart”
- Scenariusz: Robert Bartosik
- Rysunki: Mieczysław Skalimowski
- Okładka: Mieczysław Skalimowski
- Wydawca: Arte Biała Podlaska
- Data publikacji: 07.2021 r.
- Oprawa: miękka
- Format: 21 x 29,8 cm
- Druk: czarno-biały
- Papier: offset
- Liczba stron: 32
- Cena: 25 zł
Dziękujemy Mieczysławowi Skalimowskiemu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus