„Faithless” tom 2 - recenzja

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Motyl

Dodane: 14-07-2021 23:53 ()


Po niemal roku przerwy wracamy do świata artystycznej bohemy XXI wieku za sprawą drugiego tomu Faithless - dzieła duetu Briana Azzarello (scenariusz)/Maria Llovet (rysunki). Lektura pierwszego tomu wywołała u mnie całkiem duży entuzjazm i zadeklarowałem niekłamaną chęć ponownego zanurzenia się w tej historii. No cóż, wreszcie mam okazję.
 
Po wydawałoby się przypadkowym spotkaniu z enigmatycznym Luisem oraz tyle tajemniczą, ile pociągającą Poppy, młoda, aspirująca artystka Faith zostaje wywindowana niemalże na szczyty kręgów artystycznej bohemy i rozpoczyna oszałamiającą karierę. Jak się jednak szybko okazuje – wszystko ma swoją cenę. 

Faithless to w zasadzie historia zbudowana wokół znanego od lat motywu paktu z diabłem i jego konsekwencji. Poza faktem, że jest to opowieść na wskroś przesiąknięta erotyką Azzarello nie wnosi do niej nic szczególnie nowego ani odkrywczego. Jest więc powolne oddawanie się pokusie i zbliżanie do upadku. Dziwne wizje i niewytłumaczalne zdarzenia trapiące bohaterkę oraz chwila uświadomienia sobie, w jakim bagnie Faith utknęła. Jednak Faithless czyta się z dużym zaangażowaniem, bo pomimo swoistego, ogólnego braku oryginalności jest to historia, która wciąga ze względu na wiele czynników. Znany od lat szkielet historii Azzarello przybrał w wątki na tyle intrygujące i postaci wystarczająco ciekawe, by wybaczyć to, że czytelnik niemal od pierwszych stron będzie wiedział z grubsza, jak potoczy się fabuła. A ta toczy się w bardzo dobrze dobranym tempie. Narracja niezwykle udanie przeplata wątki sławy i  życia w kręgach dekadenckiej artystycznej bohemy, paranormalne, horror czy wreszcie silnie zaakcentowaną w opowiadanej historii erotykę i cielesność. Te ostatnie są zresztą ważnymi dla powieści wątkami (jak się przynajmniej wydaje, gdyż historia nie została jeszcze zamknięta). Wbrew temu, co można by pomyśleć, patrząc na kadry czy wręcz całe plansze obrazujące śmiałe sceny erotyczne Faithless, nagość i erotyka nie służą niezdrowemu rozochoceniu czytelników, a stanowią istotny element charakteryzacji bohaterów i sieci intryg, jaką wysnuli wokół siebie protagoniści tej wciągającej historii. Mówiąc krótko – erotyka, nawet ta groteskowa i ocierająca się o pornografię, służy tu konkretnemu celowi i ma w snutej narracji fabularne uzasadnienie.
 
Co do oprawy to powtórzę to, co napisałem przy okazji poprzedniego tomu – zarówno szkice, kompozycja kadru, jak i kolorystyka stoją na bardzo wysokim poziomie i udanie komponują się z opowiadaną historią oraz jej atmosferą. Llovet trzyma się zaprezentowanego w poprzednim tomie quasi-realistycznego stylu rysunków nakreślonego mocnymi pociągnięciami konturu i uzupełnionego gdzieniegdzie makabryczną groteską. Całość jest przejrzysta, czytelna i estetyczna co sprawia, że komiks ten czyta się po prostu przyjemnie.
 
Zdecydowanie polecam zapoznanie się z Faithless każdemu fanowi komiksu. Fanom komiksów grozy w szczególności. Pomimo tego, że tytuł ten został zbudowany na bardzo prostych i w gruncie rzeczy oklepanych fundamentach to autorom udało mu się wznieść ponad nie i zaprezentować nam opowieść nietuzinkową i intrygującą – choć niekoniecznie wyjątkowo oryginalną. Angażująca historia, ciekawe postaci oraz przyciągająca uwagę szata graficzna składają się na dzieło, z którym zdecydowanie warto obcować.

 

Tytuł: Faithless tom 2

  • Scenariusz: Brian Azzarello
  • Rysunki: Maria Llovet
  • Tłumaczenie: Piotr Czarnota
  • Wydawnictwo: Mucha Comics
  • Premiera: 30 czerwca 2021 r.
  • Wydanie pierwsze
  • Liczba stron: 160
  • Format: 180x275 mm
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • ISBN: 978-83-66589-44-5
  • Cena okładkowa: 69 zł

  Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 

 
 

Galeria


comments powered by Disqus