„Julia. Z archiwum spraw kryminalnych” tom 2: „Obiekt miłości” - recenzja
Dodane: 08-05-2021 22:17 ()
Zakończenie poprzedniego tomu „Julii” wskazywało na to, że pogoń za seryjnym mordercą, a właściwie za seryjną morderczynią będzie jeszcze trudniejsza, niż się wydawało. Psychopatyczna zabójczyni – Myrna Harrond – skutecznie wyprowadzała policję w pole, ale po ujawnieniu jej tożsamości została postawiona pod ścianą. Nie mając nic do stracenia, rusza odnaleźć swoją matkę, aby obdarować ją swoistym dowodem głębokiego uczucia.
„Obiekt miłości” kontynuuje zatem wątki z „Oczu otchłani”, zarówno te kryminalne, jak i te dotyczące życia prywatnego Julii. Po fiasku, jakim okazała się obława, przypadkowym odkryciu prawdziwych personaliów sprawczyni makabrycznych mordów i jej ucieczce wszystkim zależy na jak najszybszym domknięciu sprawy. Zanim krew poleje się jeszcze większym strumieniem, a prasa rozdmucha zagrożenie do granic absurdu, wywołując w społeczeństwie Garden City panikę. Spuszczona z więzów ostrożności Myrna Harrond przestaje się hamować. Działa z determinacją dzikiej bestii. Prze do przodu nie zważając na napotkane przeszkody, które z zabójczą precyzją usuwa z drogi. Jednocześnie jej losy splątują się z niedorozwiniętą umysłowo piękną dziewczyną, która widzi w Myrnie swoje wybawienie.
Jednak wbrew pozorom Giancarlo Berardi nie tworzy wariacji na temat „Thelmy i Louise”. Nie ma tu miejsca na wyzwolenie, bunt przeciw zastałemu porządkowi i kobiecą siłę przeciwstawiającą się męskiemu światu. To brutalna, gorzka i bezwzględna opowieść. Bardziej krwawa niż poprzedni tom. Corrado Roi, który przejął rolę ilustratora po Luce Vaninnim, utrzymuje stylistyczną manierę swojego poprzednika. Z racji fabuły nie ma tu już miejsca na pierwszoosobową perspektywę. Tym razem zmuszeni jesteśmy doświadczać wszystkich wyrachowanych morderstw popełnionych z zimną krwią, stojąc z boku. Jesteśmy świadomi gry Myrny, jej metod działania. A mimo to Roi umiejętnie buduje napięcie i nie raz, nie dwa zaskakuje. Wprowadza na łamy komiksu więcej dzikości, życia, szaleństwa. Burzy ramy uporządkowanej historii. Nie jest tak konsekwentny i precyzyjny jak Vaninni, ale bez wątpienia ta nuta nieobliczalności w jego pracach wpływa pozytywnie na serię.
„Obiekt miłości” zabiera nas w podróż po maniakalnym umyśle Myrny i udręczonej duszy Julii. Tym razem to morderczyni odgrywa główną rolę, spychając panią detektyw na drugi plan. Berardi doskonale dostosowuje środki do opowiadanej historii. Wie, kiedy pozwolić zniknąć którejś z postaci, a kiedy poświęcić jej więcej miejsca. Nie powtarza się, tylko ciągle rozwija swoich bohaterów. Pogłębia ich rys psychologiczny. Przedstawia motywacje. Skutecznie rozwija świat o poboczne, społeczne wątki, tym samym uwiarygodniając go. Zderza szarą codzienność zwykłego obywatela z ciężką i niebezpieczną harówą ludzi dbających o prawo i sprawiedliwość w tym chorym wyścigu szczurów. Z wrażliwością uważnego obserwatora opowiada o ludziach niewidzialnych dla przeciętnego obywatela. Policjantach ich żonach, bezdomnych i ich oprawcach, mordercach i ofiarach.
Gorzki finał niniejszego tomu zapowiada kolejne burzliwe wydarzenia, w których udział przyjdzie wziąć Julii i jej kolegom z wymiaru sprawiedliwości. I tak jak poprzednio, znów czekam z niecierpliwością na przygody inteligentnej i pięknej Juli rozumiejącej świat jak nikt inny, choć zagubionej w nim jak my wszyscy.
Tytuł: Julia. Z archiwum spraw kryminalnych tom 2: Obiekt miłości
- Scenariusz: Giancarlo Berardi
- Rysunki: Corrado Roi
- Przekład: Jakub Łagoda
- Wydawca: Tore
- Data publikacji: 06.04.2021 r.
- Okładka: miękka
- Papier: offset
- Druk: kolor
- Format: 165x220 mm
- Liczba stron: 128
- ISBN-13: 9788395804045
- Cena: 29 zł
Dziękujemy wydawnictwu Tore za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus