„Berezyna” - recenzja

Autor: Piotr Dymmel Redaktor: Motyl

Dodane: 13-01-2021 23:17 ()


W czerwcu 1812 roku Wielka Armia Napoleona wkroczyła do carskiej Rosji. Cel był jeden: zdobyć Moskwę, zmusić Aleksandra I do pokojowych negocjacji i zerwać niekorzystny z punktu widzenia interesów Francji pakt handlowy między Rosją i Anglią. Nie napotykając większego oporu, 14 września Napoleon dotarł do Moskwy. Stolicę Rosji zastał opuszczoną. W mieście nie było jedzenia, paszy dla koni, bo niedobory prowiantu i zapasów towarzyszyły wojsku Napoleona od momentu przekroczenia rzeki Niemen. Co gorsza, dywersanci zaczęli w różnych rejonach Moskwy podkładać ogień, a głównodowodzący armią carską generał Kutuzow unikał bezpośredniego starcia. Szybko okazało się, że Rosjanie grają na zwłokę, czekając, aż nieprzychylna aura i problemy bytowe osłabią armię Napoleona. Zarządzono odwrót i obrano kurs na Smoleńsk i Wilno. Pogoda stawała się coraz bardziej niekorzystna, aż nadciągnęły prawdziwe mrozy, z wolna dziesiątkujące żołnierzy i cywilów. Swoje dorzucił głód, choroby i ataki zaczepne ze strony Rosjan. W opłakanym stanie 25 listopada wojska francuskie dotarły nad brzeg rzeki Berezyny, prawego dopływu Dniepru. Tutaj, ratując się budową i desperacką obroną dwóch mostów, w dniach od 26 do 29 listopada 1812 roku, resztki Wielkiej Armii Bonapartego zdołały wydostać się z rosyjskiego oblężenia. Po przeprawie na bezpieczny prawy brzeg rzeki, Cesarz kazał spalić mosty, tysiącom maruderów odcinając drogę ucieczki, tym samym skazując ich na śmierć lub niewolę. Z wojskowego punktu widzenia Napoleon wyszedł z opresji obronną ręką: nie został pojmany, a jego armia przetrwała – nic to, że w szczątkowej postaci. Z punktu widzenia strat w ludziach, rosyjska kampania okazała się niewyobrażalną klęską. Szacuje się, że z blisko 500 tys. ludzi, którzy ruszyli w głąb Rosji, udało się z niej wydostać mniej niż 30 tys. Poległo 200 tys. żołnierzy, około 150 tys. trafiło do niewoli, 130 tys. zdezerterowało.

Historię klęski rosyjskiej kampanii Napoleona opowiada komiks „Berezyna” wydany przez Egmont pod koniec ubiegłego roku w serii Plansze Europy. Uważny czytelnik bez trudu dostrzeże, że dzieło autorstwa Frédérica Richauda i Patricka Rambauda (scenariusz) oraz Ivana Gila (rysunki) to kolejny tytuł wymienionych autorów poświęcony Napoleonowi, dzięki czemu można uznać „Berezynę” za komiks wpisujący się w serię zapoczątkowaną omawianym przeze mnie swego czasu komiksem „Bitwa”. Nie tylko tematyka, zestaw autorów, ale i sama koncepcja „Berezyny” przypomina okrzykniętą mianem najlepszego komiksu historycznego 2014 roku „Bitwę”. Scenariusz, oparty na powieści Rambauda „Śnieg sypał”, ponownie prezentuje wyimek z historii powszechnej, osadzając go na dwóch płaszczyznach narracyjnych. Pierwszą tworzy opis strategicznych posunięć Bonapartego i jego sztabu, drugą losy szeregowych żołnierzy oraz cywilów. Bardzo dobrze schemat ten sprawdzał się w „Bitwie”, więc równie dobrze sprawdza się w przypadku „Berezyny”, bo przecież nie ma sensu poprawiać czegoś, co nie wymaga poprawy.

Mamy więc na początek syntetycznie zarysowane, historyczne podłoże konfliktu na linii Francja-Rosja. Mamy wplecione w opowieść o wielkiej historii małe historie bohaterów pochodzących z różnych warstw społecznych, dzięki czemu armia Napoleona staje się tworem mniej anonimowym, zróżnicowanym. "Uczłowieczanie" wojskowej masy bierze na swoje barki dwójka bohaterów, pozostających wobec siebie w dobrze znanej z francuskiej klasyki (Diderot) relacji pan-sługa: kapitan dragonów gwardii cesarskiej D'Herbigny i jego służący Paulin. Oprócz nich mamy delikatnie w „Berezynie” zasygnalizowany wątek miłosny, bo przecież bez miłości nie ma prawdziwie epickiej opowieści. Tak więc w zajętej przez Francuzów Moskwie odnajduje się trupa francuskich aktorów, wśród których szczególną uwagę zwraca piękna Ornella, w której zakochuje się cesarski pisarz Sébastien Roque, pomocnik barona Faina, sekretarza Napoleona.

Scenarzyści „Berezyny” postarali się o to, by bohaterowie komiksu nie byli płaskimi, jednowymiarowymi postaciami, więc ich motywacje i czyny intrygują, przykuwają uwagę. Tym bardziej że opis odwrotu wojsk Napoleona nie ogranicza się do prezentacji suchych faktów historycznych. Duet Richaud i Rambaud nie szczędzi starań, by piekło rosyjskiej kampanii nabrało wiarygodnych kształtów. Mamy więc w komiksie sceny drastycznych potyczek czy aktów bestialskiej przemocy i desperacji wywołanych przez skrajny głód. Nie wszyscy bohaterowie „Berezyny” przeżyją, a nawet ci, którym uda się uciec z rosyjskiego piekła, będą do końca życia nosić ślady dramatycznej walki o przetrwanie.

W zasadzie trudno sobie wyobrazić formułę klasycznie pomyślanego komiksu historycznego, która byłaby bardziej satysfakcjonującą niż opisana powyżej. Poza samą historią, autorzy komiksu dołączyli do „Berezyny” mapy kampanii napoleońskiej, mapę spalonej Moskwy oraz reprodukcję słynnej grafiki Charles'a-Josepha Minarda, obrazującej straty armii francuskiej podczas inwazji na Rosję. Uważana za arcydzieło statystyki ujętej graficznie, rzeczywiście jest bardzo sugestywna. Tekst scenariusza „Berezyny” dodatkowo wzbogacają cytaty z poematu Wiktora Hugo „Głupota wojny” oraz cytaty z powieści Rambauda. Czego chcieć więcej?

Pod względem graficznym „Berezyna” jest komiksem łudząco podobnym do „Bitwy”. Egmont zachował format poprzedniego komiksu oraz liternictwo stron tytułowych. Komiks jest oprawiony w twardą, lakierowaną okładkę tak samo, jak to było w przypadku „Bitwy”. Tej jednorodności pozostał wierny Ivan Gil, ponownie racząc nas realistycznymi, pełnymi szczegółów rysunkami. Szerokie plany zachwycają namnożeniem szczegółów, sceny bitew są dynamiczne, architektura i przyroda oddane z pieczołowitością, a bohaterowie wraz z upływem czasu i wobec piętrzących się przeciwności losu zmieniają się fizycznie - Gil nie oszczędza im niczego: utraty uzębienia, lichości ubioru, kondycji i charakteru łamanego przez ekstremalnie trudne położenie. Jeśli w ogóle miałbym nad czymś kręcić nosem, to czepiłbym się zbyt nasyconej palety kolorów, zwłaszcza w ostatnich, najbardziej przejmujących partiach komiksu, która odbiera naturalistycznym rysunkom Gila klimat ponurej desperacji i horroru, jakiego doświadczyli Francuzi. Jednak nie jest to zarzut mogący w znaczący sposób zmącić pozytywnego obrazu całości, bo „Berezyna” jako produkt finalny daje dużo satysfakcji, a klimat rosnącej beznadziei, paniki i rozpaczliwej walki o przetrwanie bez problemu jest w stanie utrzymać uwagę czytelnika do ostatniej strony.

 

Tytuł: Berezyna

  • Scenariusz: Patrick Rambaud, Frédéric Richaud
  • Rysunki: Ivan Gil
  • Przekład: Ernest Kacperski
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data wydania: 25.11.2019 r.
  • Oprawa: twarda
  • Papier: Kreda
  • Druk: kolor
  • Objętość: 192 strony
  • Format: 216x285
  • ISBN: 978-83-281-5844-3
  • Cena: 99,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus