„Anohana – Kwiat, który widzieliśmy tamtego lata” tom 2 i 3 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 25-08-2020 18:30 ()


Przy okazji recenzji pierwszego tomu mangi Anohana - Kwiat, który widzieliśmy tamtego lata zastanawiałem się, jak dalece wersja mangowa odda atmosferę i uczucia towarzyszące oglądaniu produkcji animowanej. Po lekturze trzytomowej serii mogę na to pytanie odpowiedzieć bez żadnych wątpliwości. Jeśli więc jesteście ciekawi, czy po tytuł ten warto sięgnąć, zapraszam do lektury poniższego tekstu.

Pamiętajcie, że recenzja ta pisana jest z perspektywy osoby, która przedstawioną w komiksie historię zna, więc niczym mnie nie zaskoczy. Jeśli natomiast manga będzie waszym pierwszym zetknięciem z tą produkcją, to możecie śmiało dodać jeszcze oczka do oceny ogólnej. W porządku, nie będę was dłużej trzymał w niepewności - tak Anohana autorstwa Cho-Heiwa Busters oraz Mitsu Izumi w pełni oddaje dramaturgię wydarzeń przedstawionych w anime i tak, podobnie, jak serial dostępny na Netflixie, potrafi wycisnąć z czytelnika bądź czytelniczki łzy. I to pomimo tego, że w pewnym momencie można już zwątpić, czy tak się stanie. Pokrótce streszczając, z czym mamy do czynienia. Japonia, szóstka dzieciaków i przyjaciół zarazem tworzy grupę Super Bustersów Pokoju, bawią się razem, spędzają wspólnie czas, śmieją i płaczą. Ot zwyczajna ekipa kolegów. Wszystko jednak diametralnie zmienia się, gdy jedna z dziewczynek, niejaka Menma, na skutek nieszczęśliwego wypadku umiera. Grupa się rozpada, przyjaciele oddalają się od siebie, a jeden z nich w ogóle zamyka się w domu, z którego praktycznie nie wychodzi. I w pewnym momencie pojawia się kolejny zwrot o 180 stopni, a mianowicie właśnie wspomniana już wcześniej Menma powraca do świata żywych jako duch, ukazując się dawnemu przywódcy grupy Jintanowi. W pierwszym tomiku obserwowaliśmy jego zmagania o to, aby reszta ferajny uwierzyła w istnienie żywej Menmy. Szło to różnie, ale w efekcie doprowadziło do tego, że dawni przyjaciele na nowo połączyli siły, by spełnić marzenie dziewczynki i pozwolić jej odejść w spokoju z tego świata. I właśnie drugi i trzeci tomik tej mini serii pokazuje nam te zmagania, a czytelnik odkrywa wraz z paczką znajomych, na czym zależało Menmie, jak również poznaje pewne tajemnice związane z tamtym feralnym dniem, w którym dziewczynka utonęła. Wszystkie te wydarzenia są jednak tylko przystankiem na drodze do wielkiego i niezwykle wzruszającego finału. I choć nie macie co spodziewać się w nim jakichś niespodzianek czy zaskoczeń, to można chyba śmiało określić go mianem, jeśli nie epickiego to przynajmniej niezwykle emocjonalnego.

Jak wspomniane było przy okazji recenzji pierwszego tomiku, Anohana to opowieść pełna dramaturgii, wzruszeń, ale i ciepła. I na emocjach głównie się opiera. Tutaj nie znajdziecie może porywającej akcji, w tej mandze szukać należy czegoś innego. Siła przyjaźni, sposoby radzenia sobie z przeżytą traumą czy wyrzutami sumienia, tragedie rodzinne wpływające na życie ludzi dookoła. Tutaj tego typu aspekty są ważne i przyznać trzeba, że wygląda to naprawdę dobrze. Postaci są niezwykle wiarygodne, a czytelnik łatwo może wejść w ich buty i się z nimi zżyć. Druga sprawa to fakt, że nawet pozornie drugoplanowe postaci - jak rodzice Menmy - odgrywają tu kolosalną rolę i sprawiają, że jest to tytuł niezwykle dojrzały, przy którym doskonale odnajdzie się też dużo starszy czytelnik. I również właśnie ten dojrzały, z bagażem własnych doświadczeń, będzie tę historią przeżywał najmocniej. To naprawdę jest wyciskacz łez i to w taki bardzo naturalny i nienachalny sposób. Nie ma tu niepotrzebnego i pełnego przesytu szokowania, łzy wzbudzane są opowiadaniem o zwykły młodzieńcach o tym, jak bardzo się przyjaźnią i jak wiele są gotowi dla siebie poświęcić. A, że o finale nie można jednoznacznie powiedzieć, że to happy end (zresztą i sam Jintan ma pewne obiekcje) to emocje, które w nas drzemią, są wówczas naprawdę duże.

Tak duże, że czytelnik bardzo szybko zapomina o pewnych „głupotkach”, na które się natyka, i które w normalnej sytuacji bardzo obniżyłyby ocenę końcową. Nie trzeba się wysilać, aby doszukać się dużych nieścisłości i fabularnych luk. Magia Anohany polega jednak na tym, że po tym, gdy przewrócimy stronę tomiku, o tych nieścisłościach zapominamy, na nowo dając się pochłonąć przez ten magiczny, pełen wzruszeń i ludzkich dramatów świat. Zasługa w tym oczywiście dobrej fabuły, jednak swoje robią też rysunki. Te są pełne pasji, z wieloma zbliżeniami na twarze co ma określone zadanie. Takie kadry mają podkreślać atmosferę poprzez „wypisywanie” na obliczach emocji, które targają bezpośrednio bohaterów a pośrednio czytelników mangi. Bardzo ładna kreska Izumi widoczna jest w tym, jak dobrze prezentuje ona ludzkich bohaterów tej serii. Quasi realistyczny styl sprawia, że postaci są nam bliskie, a jednocześnie autorka nie zapomina ona o tym, że przecież jest też gdzieś tam tło i drugi plan. W całości wygląda to naprawdę dobrze, podkreślając podniosłą atmosferę mangi.

Nie odpowiem czy lepiej przeczytać mangę, czy obejrzeć serial, bo to w dużej mierze zależy trochę od waszych preferencji. I choć mam wrażenie, że serial animowany zdradza więcej szczegółów, pozwala nieco lepiej zżyć się z poszczególnymi bohaterami, to jednak manga oddaje ducha tam zawartego doskonale (a może jest jednak na odwrót?). Jedno i drugie wzbudza natomiast tak samo duże emocje i wywołuje ogromne wzruszenie. Niezwykle szczera, ciepła i w gruncie rzeczy nie do końca smutna opowieść o tym, jak należy radzić sobie z traumami z przeszłości i jak wielka jest przyjaźń dzieciaków, jest zdecydowanie warta poznania. Jedna z lepszych pozycji dostępnych na rynku i to pomimo tych fabularnych „głupotek”, z którymi podczas oglądania bądź czytania się zetkniecie. Nie zważajcie jednak na to i rozkoszujcie się tą piękną i wzruszającą opowieścią. Nie wstydźcie się też, jeśli podczas lektury uronicie łzę, ta manga po prostu tak wpływa na nasze uczucia.

 

Tytuł: „Anohana – Kwiat, który widzieliśmy tamtego lata” tom 2 i 3 

  • Scenariusz: Mitsu Izumi
  • Rysunki: Cho-Heiwa Busters
  • Wydawca: Waneko
  • Premiera: 08.06.2020 r. i 10.08.2020 r. 
  • Oprawa: miękka
  • Format:  135x195 mm
  • Papier: offset
  • Druk: cz-b
  • Stron: 200
  • ISBN-13: 9788380968400
  • Cena: 22,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus