Maciej Liziniewicz „Mroczny zew” - recenzja
Dodane: 09-08-2020 14:55 ()
Ostatnimi czasy mamy niedosyt literatury typu kontusz i szpada. Jacek Komuda przerzucił się na II wojnę światową, Jacek Piekara ciągnie sagę Mordimera Madderdina i została lekka dziura. A jest to przecież powieść wręcz obowiązkowa dla rodzimego rynku literackiego. I lukę tę bardzo zgrabnie załatał Maciej Liziniewicz. Chwała mu za to.
„Mroczny zew” jest drugim tomem cyklu o Żegocie Nadolskim. Po raz pierwszy spotkaliśmy go na kartach „Czasu pomsty”, gdzie musiał zmierzyć się z własnymi demonami i przy okazji pomógł w podobnej rozprawie dwóm oficerom hetmańskim Wernerowi Stillerowi i Williamowi Murrayowi. Wspólne przygody połączyły ich więzami przyjaźni, które w nowym tomie sprawią, że Żegota, choć ustatkowany pan na zagrodzie, ponownie nadstawi karku w jatce z siłami nieczystymi.
Bieszczady to malownicze tereny pełne wielu tajemnic i niesłychanych opowieści „Mroczny zew” korzysta z tego dziedzictwa garściami, wprowadzając czytelnika zarówno w niuanse historyczne, jak i lokalny folklor. Ta powieść przedstawia historię tak realistyczną, że aż ciarki przechodzą. Autor znakomicie prowadzi fabułę i odkrywa kolejne karty. Fakt, że gdzieś tuż po połowie zacząłem snuć scenariusze finału i z kilku wariantów znalazł się jeden trafiony, jednak to też świadczy o kunszcie pisarza, że zmotywował leniwy umysł czytelnika do domniemania, co będzie dalej.
Postacie przedstawione w książce są albo historyczne, albo napisane z tak bogatym historycznym tłem, że aż chce się szukać ich życiorysów gdzieś w kronikach. Liziniewicz znakomicie oddał charaktery swoich bohaterów i był w tym konsekwentny. Żegota niesie pomoc przyjaciołom, jednak są rzeczy, których jego honor nie dźwignie i przyjaciele to rozumieją. Nowe okoliczności rodzinne również pokazują nową twarz steranego wojną szlachcica. Magnat odludek ma swoje motywy, ale i doskonale manipuluje innymi. Administrator Winnicki jest tchórzem podszyty i taki pozostaje. Zaskoczeniem była dla mnie postać Pamiętowskiego, ale czemu to już musicie przekonać się sami.
„Mroczny zew” jest napisany ciekawym językiem. Niby jest przystępny w odbiorze, ale jednak całkiem sporo w nim stylizacji na dawną mowę. I tu jest złoty środek, bo jest tego w sam raz. Autor nie przegina i nie męczy czytelnika, ale pozwala wejść w ten szlachecki klimat. Jeśli ktoś praktykuje grę w „Dzikie Pola”, to z twórczości Waszmości Macieja można wyciągnąć zarówno materiał na scenariusz, jak i niezłą naukę realiów. Co się chwali, w książce znajdziemy mnóstwo przypisów, rozwijających różne co trudniejsze lub ciekawsze wątki o informacje faktograficzne. Kosmetycznie lepiej prezentowałyby się one na końcu tomu, jednak wiem, że wtedy nie każdy by do nich dotarł. Na dole strony czasem przeczytamy je nawet mimochodem, a wiedza gdzieś tam zostanie. Jestem historykiem, więc część tych rzeczy znałem, jednak znalazłem kilka interesujących wpisów, także powieść sobie, ale przypisy również warto przeczytać.
Jakość wydania „Mrocznego zewu” jest na dobrym poziomie. Przyjemny papier i mocne klejenie dobrze wróżą książce na przyszłość. Praca redakcyjna wykonana na poziomie i na pierwszy rzut oka żadne chochliki nie naszcza… eee… nie narobiły błędów. No w każdym razie solidna robota. Ilustracja na okładce znów dość minimalistyczna, jednak korespondująca z treścią. A przynajmniej tak to odczytuję. Tutaj już pozostawiam dowolność interpretacji. Tak czy inaczej, książka na pewno broni się treścią i niech Was nie zwiedzie okładka.
Cieszy mnie niezmiernie informacja, że cykl będzie miał kontynuację. Raz wynika to z samej historii zadzierzgniętej w pierwszym tomie i tutaj tylko wspomnianej, ale i wpisu o autorze, który już pracuje nad kontynuacją. Naprawdę warto sięgnąć po tę lekturę. Ubolewam tylko, że jest ona tak słabo promowana, a zatem i nakład nie jest najwyższy. Bardzo szkoda i naprawdę warto to zmienić.
Tytuł: Mroczny zew
- Autor: Maciej Liziniewicz
- Oficyna: Wydawnictwo Dolnośląskie
- Okładka: miękka
- Format: 13.5 x 20.5 cm
- Ilość stron: 352
- Data wydania: 15.07.2020 r.
- ISBN: 9788324584383
- Cena: 39.90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Dolnośląskiemu za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus