Michał Gołkowski „SybirPunk vol.1” - recenzja druga

Autor: Damian Podoba Redaktor: Motyl

Dodane: 25-06-2020 10:34 ()


Rok 2020 na zawsze zostanie zapamiętany, jako czas epidemii koronawirusa. Jednak to nie jest jedyne, co czyni ten rok wyjątkowym. 2020 to również rok cyberpunka. Bez wątpienia jednym z wyczekiwanych hitów będzie gra komputerowa „Cyberpunk 2077”. Poza tym szykuje się gra „Gamedec” oparta o polską prozę fantastyczną. Pomniejszych projektów nie zliczę. Również w literaturze obrodziło w zapowiedzi książek z tego gatunku. Jedną z nich, już de facto wydaną, jest „SybirPunk” Michała Gołkowskiego.

Powieść, cokolwiek by powiedzieć, z jednej strony oryginalna, z drugiej co chwilę mrugająca do nas okiem i wprowadzająca motywy znane z popkultury. Bohaterem historii jest Chudy, facet po przejściach. Weteran wojenny z problemami rodzinnymi, który został najemnikiem. Jego CV najwyraźniej jest dobre, bo kolejne zlecenie przychodzi z wyżyn rosyjskiego świata polityczno-korporacyjnego. Zadanie, jakie dostaje Chudy, jest na pozór proste, problemy pojawiają się jak zwykle, kiedy zaczynają ginąć ludzie. Poza tym powieść ma garść sympatycznych wątków pobocznych: ot kwitnie handle wspomagaczami, toczy się wojna gangów, a prosty lud kombinuje jak przetrwać, najlepiej cudzym kosztem. Dzień jak co dzień.

To, co stanowi niewątpliwie ogromny atut „SybirPunka” to świat wykreowany przez autora. Fakt, że oparł się on na czymś, co istnieje przecież tuż obok, ale musiał dopasować to do swoich potrzeb i koncepcji. Co ważniejsze, ten świat żyje. Autor zgrabnie opisuje życie osiedlowe i niemrawą egzystencję przedmieść. Wręcz urzekające są informacje o branży turystycznej, z której korzystają głównie obywatele Chin i to, że nie jest to jedyny sektor gospodarki, w którym dominują. Powtórzę się, bo warto to podkreślić – ten świat żyje, tak realistycznie.

Gołkowski pisze hurtowo. Kilka książek wydanych w ciągu roku sprawia, że ma naprawdę rzeszę oddanych czytelników. Powiedzieć trzeba jasno, za sukcesem nie stoi tu jednak tylko ilość, a raczej specyficzna kombinacja ilości i jakości. Bo, co jak co, ale styl autora jest wyrazisty, lekki i przyjemny, nawet jeśli czytamy o odstrzelonych kończynach. Co więcej, Gołkowski ma odwagę, której czasami autorom brakuje. Nie trzyma się on uparcie jednego gatunku, ale zmienia konwencje, światy i realia. Futurystyczny cyberpunk ma swoje schematy, a autor zgrabnie adaptuje je pod siebie. Kto szuka humoru, też go tu znajdzie, chociaż często będzie to dość wulgarne. Scena z psem i pobudką po alkoholowej libacji – no ja dziękuję, nie chciałem sobie tego nawet wyobrażać, ale akcja na drodze z gromkim „jak jedziesz …?!” sprawiła, że śmiałem się w głos, bo często sam rzucam dosłownie takim hasłem, prowadząc samochód.

Ilustracja z okładki jest bardzo udana. Nie dziwi mnie zatem fakt, że jej marketingowe zastosowanie jest szersze niż tylko wydruk na froncie powieści. Wewnątrz książki obrazków nie ma wiele, jednak te kilka, które trafiły pomiędzy strony z tekstem „robią robotę”. Ich odbiór był dla mnie dwojaki. Najpierw patrzyłem na te grafiki jak na jakieś futurystyczne obrazy przedstawiające scenki rodzajowe. Później pomyślałem, że bliżej im do fotosów filmowych. Tak czy owak, są zacne.

Pozytywny efekt dają również pojawiające się przed każdym rozdziałem strzępki informacji medialnych. Znowu, dodają one realizmu i efektu żywego świata, gdzie coś dzieje się obok, a wydarzenia, o których właśnie czytaliśmy, już trafiły do serwisów informacyjnych. Patrząc na to szerzej – przypominają mi się wszystkie gry, gdzie słuchaliśmy doniesień medialnych w radiu, interkomie czy innych urządzeniach, czekając, aż załaduje się nowy poziom. Fakt, pomysł ten już się gdzieś w książkach przewijał, ale sprawdza się to nieodmiennie.

Podsumowując, „SybirPunk” jest udanym projektem. Gdy początkowo o nim usłyszałem, pomyślałem sobie, że będzie to klecona na szybko historyjka, która ma się podczepić pod cały „hajp” na grę CPRED. Była to mylna i krzywdząca opinia, chociaż nie powiem jednoznacznie czy na pewno chybiona, to wie sam autor, ja już nie wnikam. Dlaczego? Bo Gołkowski stworzył intrygę, która będzie pociągnięta co najmniej przez trzy tomy. Zrobił to dobrze, zjadliwie, z jajem (błee… za wcześnie… - zrozumiecie po +/- stu stronach lektury). Widać większy plan i staranne wykonanie. Co więcej, wedle zapowiedzi, wszystkie trzy tomy dostaniemy w ręce w tym roku! Fani książkowej „Gry o tron” mogą tylko patrzeć ze zgrozą na tę szybkość światotworzenia.

Zatem polecam gorąco, bo to naprawdę dobra rozrywka jest i nie trzeba będzie latami czekać, by poznać jej dalszy ciąg* i finał.

* w momencie, gdy piszę te słowa, do premiery II tomu są dwa dni, a trójka się pisze!

 

Tytuł: SybirPunk vol.1

  • Autor: Michał Gołkowski
  • Gatunek: SF cyberpunk
  • Okładka: miękka
  • Ilość stron: 586
  • Premiera: 11.03.2020 r.
  • Wydawnictwo: Fabryka Słów
  • ISBN: 978-83-7964-538-1
  • Cena: 44.90 zł

comments powered by Disqus