„Jak wytresować smoka” - recenzja wydania Blu-ray
Dodane: 22-04-2019 23:08 ()
Animacje studia DreamWorks to zwykle dobry wybór na seans. Film Jak wytresować smoka 3 po ponad dwóch miesiącach od polskiej premiery nadal jest dostępny w naszych kinach. Jeśli ktoś lubi takie kino, a nie miał jeszcze okazji obejrzeć, może wciąż nadrobić zaległości. A przy tej okazji omawiamy wydanie Blu-ray pierwszej części, która do kin trafiła 9 lat temu, zdobywając sukces kasowy, pochwały wielu krytyków i deszcz nagród i nominacji. Sukces na wyrost czy faktycznie godna produkcja?
Główny protagonista filmu to nastoletni wiking imieniem Czkawka. Chłopak jest niezdarnym chudziakiem, który pretenduje do miana pogromcy smoków, jednak wspomniane zewnętrzne i wewnętrzne cechy stoją ku temu na przeszkodzie. Nie jest mu łatwo, bo z powyższych powodów traktowany jest protekcjonalnie przez wodza wioski, czyli własnego ojca, który uważa swego pierworodnego za beznadziejny przypadek. Sytuacja ulegnie jednak pewnej zmianie, gdy chłopiec przypadkiem natrafi na przedstawiciela gatunku Nocnej Furii. Potencjalnie śmiertelnie niebezpieczna bestia, najgroźniejszy rodzaj smoka i zarazem niedoszła pierwsza ofiara głównego bohatera okaże się nietypowym kompanem, który odmieni życie Czkawki…
Warstwa wizualna produkcji budzi podziw i zdumienie wysoką jakością i dopracowaniem nawet tak drobnych detali, jak fryzury i brody wikingów czy łuski na ciele smoka. Sceny lotu Szczerbatka przez chmury i nad wodą to jedne z przepięknych momentów, kiedy można śmiało westchnąć z zachwytu i wtedy wręcz pomyśleć, że to faktycznie nakręcony lot po niebie z doklejonymi komputerowo postaciami z filmu dla dzieci. W grafice widać więc kawał serducha animatorów.
Urozmaicona fauna, jaką możemy podziwiać w Jak wytresować smoka, napawa prawdziwym zachwytem i zaciekawieniem, będąc atrakcją nie tylko dla najmłodszych widzów. Twórcom udało się stworzyć istny smoczy zwierzyniec, wykorzystując w kreacji poszczególnych latających gadów cechy różnych zwierząt. Dość rzec, że Szczerbatek (czyli wspomniany reprezentant Nocnych Furii) to podobno wizualna krzyżówka: nietoperza, czarnej pantery, drapieżnego ptaka i węża. Z kolei charakterologicznie mamy tu do czynienia z mieszanką kota, psa, konia i kilku innych zwierząt. Szczególnie kocie i psie zachowania rzucają się w oczy i powodują uśmiech na twarzy widza. W pozostałych drapieżnikach można spokojnie dopatrzyć się podobieństw do papug, trzmieli, kobr itp.
Fabularnie film stoi również na bardzo dobrym poziomie i bez strzelania po oczach moralizatorstwem informuje lub przypomina, żeby nie oceniać kogoś po pozorach. Można się na takim osądzie w różnoraki sposób mocno „przejechać” i zupełnie niepotrzebnie generować przemoc fizyczną, która nie jest rozwiązaniem - czego dowodem konflikt wikingów ze smokami. Ponadto zachowanie Czkawki to, koniec końców, pochwała wytrwałego podążania za własnymi i pozytywnymi wartościami, miast dostosowywania się do utartych i nierzadko niepotrzebnie ograniczających oczekiwań otoczenia. No i oczywiście produkcja DreamWorks zachęca do przyjaźni i braterstwa oraz dbania o rodzinę - ważne, aby w codziennych obowiązkach (a czasami i we własnym zaślepieniu) nie zatracić najbliższych, o czym przekonuje się wódz wikingów.
Do zalet filmu można doliczyć: świetną obsadę (w oryginale: Jay Baruchel, America Ferrera, Gerard Butler i wiele innych gwiazd), fantastyczną ścieżkę dźwiękową autorstwa Johna Powella, a także dobry humor. Nie będzie to raczej zaskoczeniem, że animacja kończy się happy endem, jednak warto dodać, że [tu drobny spoiler, bez zdradzania szczegółów fabuły] jedno z prowadzących ku temu wydarzeń jest co najmniej zaskakujące i zdecydowanie in plus - będąc solidną życiową łyżką dziegciu w bajkowej beczce miodu [koniec spoilera].
Summa summarum, nie ma co się dziwić, że pierwsza część smoczej trylogii zdobyła sporo wyróżnień - wśród nich warto wymienić po dwie nominacje do Oscarów i nagród BAFTA (w każdym przypadku za pełnometrażową animację i muzykę filmową) oraz aż dziesięć nagród Annie. I niech to będzie podsumowaniem.
O wydaniu Blu-ray:
Płyta Blu-ray umożliwia wybór spośród 10 języków menu i pozwala na obejrzenie filmu w tyluż wersjach audio, w tym oryginalnej (format Dolby TrueHD 5.1) lub jednej z 9 opcji dubbingowych, między innymi polskiej (każda w Dolby Digital 5.1). Napisy dostępne są w każdym z tych języków.
Zestaw bonusów nie jest bogaty w ilość (zaledwie 5 sztuk), jednak w jakość i objętość - jak najbardziej tak! Oto co czeka na widzów:
Viking-Sized Cast (11 min. 44 s) to wypowiedzi reżyserów, producentki i głównej obsady o bohaterach filmu. Można zobaczyć nie tylko znajomych aktorów, których głosy słyszymy podczas seansu, ale także spojrzeć, jak wczuwają się oni w role podczas urywków z nagrań.
The Technical Artistry Of Dragon (10 min. 13 s) to wideo poświęcone efektom komputerowym. Można tam między innymi dowiedzieć się, czym się różni ogień wydzielany przez smoki w omawianej animacji w stosunku do ognia, którym zieją te stworzenia w filmach live action.
Filmmakers’ Commentary to oczywiście komentarz audio, w którym wypowiadają się reżyserowie Chris Sanders i Dean DeBlois oraz producentka Bonnie Arnold. Można włączyć go w ustawieniach dźwięku. Bardzo miłą niespodzianką jest to, że dostępne są do niego napisy angielskie, polskie i jeszcze w 3 innych językach - osobiście rzadko spotykam się z taką sytuacją w przypadku komentarzy do filmu.
The Animators’ Corner (1 h 28 min. 58 s) wycisza audio podczas seansu, włączając w prawym dolnym rogu zajmujące ok. 1/4 ekranu okno. Znajduje się w nim wideo z wypowiedziami reżyserów, producentki, aktorów i animatorów. W materiał wpleciono pokazy storyboardów i animacji niektórych scen. Niestety nie ma do niego żadnych podpisów ułatwiających zrozumienie, wymaga więc on dobrej znajomości języka angielskiego. Nie można go też włączyć na pełnym ekranie jako odrębnego od animacji materiału. W 87 minucie filmu powtórzył się trzysekundowy dialog, co może było błędem w montażu. Mimo tych zgrzytów jest to bardzo interesujący i niezwykle obszerny bonus, zwłaszcza że włącza się on już po 8 sekundach filmu i trwa aż do startu napisów końcowych.
Trivia Track włącza podczas seansu ramki z ciekawostkami i informacjami. Można na przykład dowiedzieć się, że pewne nawyki w gestykulacji głównych aktorów głosowych przeniesiono na postaci. Są tu takie wiadomości, jak na przykład: kto użycza głosu poszczególnym postaciom, ile czasu trwało zanimowanie jakiejś sceny, jak nazywano poszczególne sekwencje w filmie itd. Wydaje się jednak, że potencjał nie został tu w pełni wykorzystany, ponieważ nie jesteśmy zasypywani co chwilę tymi ramkami, zdarzają się często dość spore przerwy. Ciekawostki są wyłącznie po angielsku, nie można wyświetlić ich ani z napisami do ścieżki audio, ani z kącikiem animatorów.
Nieco nietypowy zestaw dodatków, ale można śmiało uznać go za obszerny - całość, wyłączając komentarz audio i ramki z ciekawostkami o filmie, trwa blisko dwie godziny! To bardzo dobry wynik, jak na wydanie Blu-ray, zwłaszcza że często bonusy dają łącznie może ze 30-60 minut materiału, a i nie zawsze mamy dołączony komentarz twórców.
Jak wytresować smoka to przepiękna wizualnie animacja o sile przyjaźni, wzajemnej tolerancji i o odrzucaniu uprzedzeń, oraz o byciu sobą i pielęgnacji dobrych wartości, nie zatracając się w narzuconych przez otoczenie ramach. Warto obejrzeć niezależnie od wieku. A ci, którym spodoba się ta seria, będą mieli co oglądać - oprócz trzech filmów kinowych powstały jeszcze cztery krótkometrażówki i liczący aż 118 odcinków serial.
Ocena: 9/10
Tytuł: Jak wytresować smoka
Tytuł oryginalny: How To Train Your Dragon
Reżyseria: Chris Sanders, Dean DeBlois
Scenariusz: Will Davies, Dean DeBlois, Chris Sanders
Na podstawie książki Cressidy Cowell
Obsada oryginalna / Obsada polskiego dubbingu:
- Czkawka - Jay Baruchel / Mateusz Damięcki
- Stoik - Gerard Butler / Miłogost Reczek
- Pyskacz - Craig Ferguson / Tomasz Traczyński
- Astrid - America Ferrera / Julia Kamińska
- Sączysmark - Jonah Hill / Artur Pontek
- Śledzik - Christopher Mintz-Plasse / Mateusz Narloch
- Mieczyk - TJ Miller / Sebastian Cybulski
- Szpadka - Kristen Wiig / Julia Hertmanowska
Muzyka: John Powell
Dźwięk: Randy Thom
Montaż: Darren Holmes, Maryann Brandon, John K. Carr
Scenografia: Kathy Altieri
Nadzorca efektów wizualnych: Craig Ring
Nadzorca animacji postaci: Simon Otto
Czas trwania: 98 minut
Dziękujemy dystrybutorowi Filmostrada za udostępnienie egzemplarza Blu-ray do recenzji.
comments powered by Disqus