„Deadpool” tom 8: „Axis” - recenzja
Dodane: 26-02-2018 08:50 ()
Zadyma z nową inkarnacją Red Skulla, opisana na kartach historii Avengers i X-Men – Axis, odwróciła do góry nogami sytuację w komiksowym Marvelu. Bohaterowie poczuli się nad wyraz pewnie, opowiadając się po stronie zła, natomiast złoczyńcy nagle zboczyli z drogi występku, by zasilić siły dobra. Nie każdemu przyszło to z łatwością, stać się nagle obrońcą uciśnionych, ale w obliczu skrywanych w podświadomości bohaterów pragnień i żądz, ktoś musi stawić czoło odmienionym Avengers.
Pasażerem do ogarniętej walką Genoshy, gdzie rozpętało się piekło zarówno dla herosów, jak i czarnych charakterów, był również Deadpool. On także uległ zaklęciu inwersji i z brutalnego zabijaki, który z radością dziurawi lub szatkuje swoich przeciwników, zmienił się w pacyfistę. Tak oto narodził się Zenpool, chociaż widać, że dawne alter ego Wade’a Wilsona nie daje za wygraną.
Axis, czyli główne wydarzenie odpowiadające za galimatias w marvelowskim światku nie należy do historii zbyt udanych, aczkolwiek jego reperkusje w mniejszym lub większym stopniu mogą okazać się interesującymi eksperymentami. Jakie oddziaływanie ma to na przygody Deadpoola. Ano najemnik z nawijką… tfu pacyfista i wegetarianin praktykujący Zen nadal potrafi zdzielić po mordzie pomniejszych złodziejaszków, jednak jego nowa filozofia życiowa mocno koliduje z dotychczasowym wizerunkiem. Dość szybko powoduje to narastające napięcie w małżeńskim pożyciu, relacjach z kumplami, w końcu doprowadza do konfrontacji z pewną pokojowo nastawioną grupą mutantów, która ewidentnie zasmakowała w czynieniu zła. Jednak to nie wszystko, bo kiedy dawny kompan Deadpoola jest w potrzebie, nowo narodzony heros rusza z odsieczą, by dać… się posiekać.
Odwrócenie ról w przypadku przygód Deadpoola silnie oddziałuje na jego dotychczasowe życie, co autorzy podkreślają i czynią z tego podłoże do wielu celnych żartów. Nawyki i mocne strony Wade’a stają się teraz jego słabością, a tak przynajmniej widzą to jego najbliżsi. Relacje z żoną, z innymi bandziorami, którzy zboczyli na ścieżkę światła, są osłodą tego albumu. Szczęśliwe naczelne wydarzenie jest tu potraktowane jedynie jako impuls do zmiany postawy postaci, co należy uznać za trafne posunięcie. W oderwaniu od zawieruchy związanej z Axis Deadpool ma masę swoich problemów. Można do nich zaliczyć niewyrównane porachunki z Draculą, który przywdziewa zbroję spider-zabójcy z demobilu (jest przy tym niewyczerpanym źródłem abstrakcyjnego humoru) czy też chęć pomocy koreańskim X-Men, co natomiast gwarantuje wysoki poziom rozwałki.
Między sprośnym i niewybrednym humorem oraz nawiązaniami do innych komiksów Marvela twórcy starają się nadać opowieści nieco dramatycznego wymiaru, jeżeli w przypadku żartownisia Deadpoola można o czymś takim w ogóle mówić. Obojętnie czy bohaterem jest Wade przywdziewający swój tradycyjny czerwony kostium, czy biały uniform Zenpoola, to stara się pomóc, chronić swoich bliskich (czyni to oczywiście w osobliwy sposób), co jest nie tyle jego misją, ile niewielką namiastką szczęścia, spełnienia. Czy aby jednak na pewno?
Tytuł: „Deadpool” tom 8: „Axis”
- Scenariusz: Brian Posehn, Gerry Duggan
- Rysunki: Scott Koblish, Mike Hawthorne
- Tłumaczenie: Oskar Rogowski
- Wydawnictwo: Egmont
- Data publikacji: 21.02.2018 r.
- Liczba stron: 132
- Format: 16,5x23,5 cm
- Oprawa: miękka
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Cena: 39,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus