„Nie musisz się mnie bać” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Edgar Allan

Dodane: 20-04-2017 07:17 ()


Joann Sfara nie trzeba raczej nikomu przedstawiać. Autor kultowego „Kota rabina” dał się poznać jako twórca wszechstronny, poruszający w swoich dziełach nie tylko tematy egzystencjalne, ale również te dość powszechne, dotyczące naszej codzienności. Miłość zawsze zajmowała czołowe miejsce w jego utworach, przewijając się czy to na kartach obyczajowych opowiastek, czy też bardziej romansowych. W swoim najnowszym komiksie, zatytułowanym „Nie musisz się mnie bać”, Sfar ponownie zagłębia się w meandry ludzkich uczuć, tym razem starając się dokonać analizy na podstawie związku artysty i jego pięknej muzy.

Głównym bohaterem jest żydowski malarz, który stara się otrząsnąć po śmierci ojca. W tym przykrym dla niego momencie staje się jednak coś nieoczywistego. Poznaje fascynującą kobietę, a uczucie między nimi rozpala się w jednej chwili. Album jest swego rodzaju hołdem dla francuskiej aktorki Mireille Darc, która była inspiracją dla autora. Malarz w rzeczywistości nazywa swoją dziewczynę „Mireilledarc” ze względu na ich podobieństwo. Seabearstein wydaje się mocno zauroczony dziewczyną nie tylko z powodu jej nieprzeciętnej urody, bogatego wnętrza, ale też postanawia uczynić z niej swoją muzę. Jest to dla niego forma terapii i zapomnienia po wielkiej stracie. Otrzymuje nowe zlecenie, a dziewczyna zaczyna mu pozować do kolejnych obrazów. Oboje przejawiają ogromną fascynację nie tylko samym aktem tworzenia, ale towarzyszącym mu niejednokrotnie aktem seksualnym. Pożądają bliskości, nie wstydzą się swoich popędów, będących naturalną częścią ludzkich pragnień. Gorące uczucie, które splata ich ciała i pozwala uzyskać rozkosz, znajduje wyraz w twórczości Seabearsteina. Piękno i delikatność są dla niego niekończącym się paliwem napędzającym twórczą duszę.

Sfar dokonuje drobiazgowej analizy raczkującej miłości, nie sposób bowiem opierać wzajemnych relacji wyłącznie o sferę erotyczną. Z przebiegu znajomości dwójki tak by właśnie wynikało. Wspólnie tworzą przełomowe arcydzieła, ale ich relacje nie potrafią funkcjonować poprawnie poza światem pożądania. Związek bez zobowiązań dla czerpania czystej rozkoszy lub będący przejawem artystycznej zmysłowej fascynacji – można w tym odnaleźć pochwałę hedonizmu, ale Sfar wielokrotnie odwołuje się do zasad i religii, które są nieodłącznym elementem jego komiksów. Patrząc na siebie przez pryzmat silnego, chwilowego uczucia nie dostrzegamy wad, które wcześniej czy później przysłonią nam obraz idyllicznej sielanki.

U twórcy „Kota rabina” największą siłę mają nie rysunki, tylko dialogi. Sfar porusza wiele tematów, obcuje ze sztuką, ludzkimi żądzami i pragnieniami, niejednokrotnie uzewnętrznia je w rozmowach między bohaterami. Dialogi skrzą się od humoru, metafor, udanie podkreślają charaktery postaci. Od strony graficznej nie mamy tu do czynienia z wysublimowaną kreską, jak w przypadku przywoływanego nie raz „Kota rabina”, a pofalowany styl autora jest bliższy jego ilustracjom w „Klezmerach”. Sfar pragnie zatrzymać w kadrach kilka ulotnych chwil, melancholijnej atmosfery towarzyszącej bohaterom, operując odcieniami brązu i złocistymi barwami. Postaci nie zawsze są rysowane proporcjonalnie, ale to już celowy zamysł autora.

„Nie musisz się mnie bać” z pewnością jest tytułem, po który warto sięgnąć, zwłaszcza jeżeli jest się miłośnikiem Joanna Sfara. Album zapewni godziwą rozrywkę, zmusi do refleksji nad życiem i uczuciami, które odgrywają w nim istotne role. Klimat zbudowany na kartach komiksu jest osobliwy, nie każdemu może przypaść do gustu. Sfar lubi wymykać się schematom, prawić o rzeczach bliskich, acz nieoczywistych, jednak nie każdy jego osąd jest trafny, przekonujący, a w przypadku „Nie musisz się mnie bać” początek historii jest znacznie bardziej ekspresyjny i dynamiczny niż jej finał. Nie zmienia to faktu, że to wciąż kawał przyzwoitej literatury, po którą warto sięgnąć.

 

Tytuł: Nie musisz się mnie bać

  • Scenariusz: Joann Sfar
  • Rysunki: Joann Sfar
  • Kolor: Brigitte Findakly
  • Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
  • Data wydania: 04.2017
  • Tłumaczenie: Wojciech Birek
  • Druk: kolor
  • Oprawa: twarda
  • Format: 215x280 mm
  • Stron: 80
  • Cena: 49,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 

 


comments powered by Disqus