"Fatale" tom 3: "Na zachód od piekła" - recenzja

Nieprawdopodobna moc przyciągania, tajemnica zawarta w nieśmiertelnych spojrzeniach, wewnętrzna skaza, dzikie pożądanie. W trzecim tomie „Fatale” wizerunek demonicznej kobiety jest szczególny z kilku powodów. Mimo że zmieniają się czasy i miejsca, wizja Eda Brubakera nie przestaje zachwycać. Właściwie na każdej z możliwych płaszczyzn.

Amerykański scenarzysta wypracował dotychczas bardzo żyzny grunt pod główną część swojej bestsellerowej opowieści. Losy Josephine, czarującej kobiety, która ścigana przez religijne sekty w XX wieku sprowadziła (nie)świadomie zgubę na każdego z wybranych przez siebie mężczyzn, zostały chwilowo zawieszone. Nic nie dzieje się jednak bez powodu.

„Na zachód od piekła” jest zbiorem czterech samodzielnych historii, w których poznać można legendę femme fatale. Śmiało trzeba bowiem nadmienić, że komiksowe dzieje urosły w tym momencie do rozmiarów epickiego przekazu. Najnowsze elementy zostały osadzone w zróżnicowanej, przez co wyjątkowo atrakcyjnej scenerii. Ten ożywczy zabieg dodatkowo wznieca zainteresowanie głównym wątkiem serii.

Oprócz Josephine, ukazanej w pierwszej, jak i ostatniej opowieści, na drodze czytelnika pojawia się także Mathilda, średniowieczna niewiasta zmagająca się z zakonem inkwizytorów („Cudowny rodzaj śmierci”), a także Black Bonnie, krewka banitka przemierzającą niebezpieczne ostępy Dzikiego Zachodu („Wzdłuż najmroczniejszego szlaku”). Religijne prześladowania czy wykorzystanie westernowego sztafażu pozwoliły Brubakerowi nie tylko nadać nowy kontekst, ale znacząco wzbogacić symbolikę „Fatale”.

Warto zwrócić uwagę, że właściwie po raz pierwszy na głównym planie tak znacząco wybrzmiewają motywy zaczerpnięte rodem z mitologii Lovecrafta. Dzieje się tak przede wszystkim w „Sprawie Alfreda Ravenscrofta”, gdzie upiorne domostwo i spotkanie pomiędzy Jo a pewnym osamotnionym twórcą pulpowych opowiadań, rodzi nieoczekiwane konsekwencje. Tajemnica Przedwiecznych jest bowiem żywotna dla całej rzeszy fanatyków...

Na początku można byłoby przypuszczać, iż mikropowieści zawarte w albumie są ze sobą zupełnie niepowiązane. Nic bardziej mylnego. Chociaż swoiste inkarnacje głównej bohaterki funkcjonują od siebie zupełnie niezależnie, to mają też cechy wspólne: zaginiony manuskrypt, niezniszczalnych ciemiężycieli, dobrodusznych sojuszników. Brubaker stworzył fenomenalną kronikę, której poszczególne części puentowane są w przejmujący, wyrazisty sposób.

Spójność tej niesamowitej koncepcji jest też naturalnie zasługą Seana Phillipsa, rysownika całej serii. Precyzja w kreśleniu konturów postaci idealnie łączy się z tłami poszczególnych wydarzeń. Nastrojowość grozy skrywanej w cieniach wilii, krew przelewana na widnokręgu dzikiej prerii, a i katakumby eksplorowane podczas II wojny światowej („O jedno spojrzenie stąd”) potrafią dosłownie zahipnotyzować. Graficzna strona komiksu jest niczym fotoreporterski zapis podszyty niemałą wyobraźnią.

Również kolorystyczna strona trzeciego tomu, opracowana przez Elizabeth Breitweiser oraz Dave’a Stewarta, zasługuje na najwyższe uznanie. Intensywna paleta z barwami wzmacnia dramaturgiczny przekaz scen. Grozy wiszącej w powietrzu niemal nieustannie, indiańskiego sekretu, upojnych chwil w sypialni kochanków. Czar emocjonalnej opowieści zawartej w obrazach.

Fascynująca, utrwalona za pomocą fenomenalnych malowideł saga o demonach i kobiecie. Do odkrycia zagadkowej tożsamości pozostało jeszcze trochę czasu, jednak najważniejsza w tym wszystkim wydaje się być osobliwa nastrojowość. Niepokój i żądza. Groza i poświęcenie. Miłość i śmierć. „Fatale” jest zjawiskiem, którego moc nie ulega wątpliwości. Tak jak czar kobiet.  

• Recenzja pierwszego tomu "Fatale"

• Recenzja drugiego tomu "Fatale"

Tytuł: „Fatale" tom 3:  "Na zachód od piekła"

• Scenariusz: Ed Brubaker
• Rysunki: Sean Phillips
• Kolory: Dave Stewart, Elizabeth Breitweiser
• Tłumaczenie: Robert Lipski
• Wydawnictwo: Mucha Comics
• Data publikacji: 07.10.2015 r.
• Liczba stron: 128
• Oprawa: twarda
• Papier: kredowy
• Druk: kolor
• Cena: 49 zł

Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.