„Fatale" tom 2: „Diabelski Interes” - recenzja

Autor: Marcin Waincetel Redaktor: Motyl

Dodane: 07-04-2015 21:10 ()


Kobieta, która skrywa śmiertelną tajemnice i mężczyźni, którzy chcą stać się jej częścią. Ed Brubaker oraz Sean Philips udowadniają, że kontynuacja historii femme fatale potrafi równocześnie zmrozić krew w żyłach i przyśpieszyć bicie serca. Co stanowi zatem źródło strachu połączonego z ekscytacją?

Pomimo zmiany scenerii, ale także czasu opowieści, najistotniejszym elementem komiksu jest ponownie postać Josephine. Czytelnik pozna ją jednak nie w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, a dwie dekady później, w czasie trwania słynnej rewolucji seksualnej. Słoneczne dzielnice Hollywood ujęte za pomocą piaskowych, stonowanych barw niejednokrotnie zmieniają się pod osłoną nocy, królestwa czerni i ciemnoniebieskich tonacji. Zło skrywane w cieniu... Taka wymowa zdaje się przyświecać twórcom „Fatale: Diabelski Interes”. 

Wciąż enigmatyczne dzieje długowiecznej kobiety uciekającej przed zemstą fanatyków czczących plugawe bóstwa, które chociaż nie wprost, to odsyłać nas mogą do twórczości Howarda Philipsa Lovecrafta, w drugim tomie zestawione są z burzliwymi losami Milesa, aktora dążącego do sukcesu w Fabryce Snów oraz jego przyjaciółki, ofiary manipulacji i obyczajowej rozwiązłości. Punktem stycznym dla trójki bohaterów staje się kradzież taśmy filmowej należącej do niebezpiecznej sekty. Tak oto sława łączy się z zepsuciem, miłość ze śmiercią, a życie z wiecznością.

Brubaker jako scenarzysta serii przemyślał bodajże każdy detal w magnetyzującym wizerunku Josephine. Chociaż jej demoniczna natura w kontynuacji serii zainicjowanej przez „Fatale: Śmierć podąża za mną” nie przebija się znacząco poza obyczajowe rozterki, to czytelnik ma świadomość nadprzyrodzonych mocy kobiety. W tym też upatrywałbym wielką wartość opowieści graficznej – autor skryptu zostawia poczucie, że to, co fantastyczne można uznać za jak najbardziej realne. Klątwa wokół Josephine jest zatem skazą demonów, ale także własnych wyborów.

Nie powinno dziwić, że „Fatale: Diabelski Interes” poprowadzono tym razem w nieco spokojniejszym tempie. Dzięki temu na znaczeniu zyskuje autoportret tytułowej femme fatale, która w omawianym albumie konfrontuje się z kolejną inkarnacją przywódcy sekty, bezwzględnym Hanselem. W całości nie brakuje jednak widowiskowych pościgów i strzelanin rodem z kina gangsterskiego. Rozważania na temat własnego przekleństwa i zguby przywoływanej wokół jej kochanków wybrzmiewają zaś wyjątkowo donośnie zwłaszcza za sprawą Nicolasa Lasha.

Bohater znany już nam z poprzedniego tomu, żyjąc w czasach współczesnych prowadzi bowiem dochodzenie mające odkryć prawdziwą tożsamość Josephine. Nieliczne kadry z mężczyzną wplecione w strukturę całej historii budują odpowiednią dynamikę, a kolejna perspektywa narracyjna skutecznie przykuwa czytelniczą uwagę. Za sprawą detektywistycznego śledztwa, które jest jednak tragiczne w skutkach, mamy okazję dostrzec fragmenty wcześniejszych epizodów z życia kobiety, za którą nieustannie podąża śmierć. Trudno o bardziej ekscytujący obraz kojarzący się z potomkinią mitycznej Lilith.

Przedstawienie tych intrygujących wydarzeń dokonało się także za sprawą wybornych rysunków Seana Philipsa. Brytyjczyk dysponuje pewną ręką, którą z wyczuciem nakreśla realistyczne wizerunki postaci, dbając również o zachowanie detali w obrazowaniu teł. W udanej pracy wtóruje mu zresztą kolorysta Dave Stewart, budujący nastrój niesamowitości, ale i moralnej degrengolady charakterystycznej dla radykalnych zmian społeczno-obyczajowych z lat 60. i 70. XX wieku.

Absolutnie satysfakcjonująca lektura jest zasługą fenomenalnej wizji utkanej wokół nieśmiertelnej, niejednoznacznej bohaterki, która świadomie hipnotyzuje swoich wybrańców, jak i zapewne piszącego te słowa. Już wkrótce czas na kolejne spotkanie z femme fatale, tym razem na gościńcach średniowiecznej Europy czy Dzikiego Zachodu.  

 

Tytuł: „Fatale" tom 2: „Diabelski interes”

  • Scenariusz: Ed Brubaker
  • Rysunki: Sean Phillips
  • Kolory: Dave Stewart
  • Tłumaczenie: Robert Lipski
  • Wydawnictwo: Mucha Comics
  • Data publikacji: 12.03.2015 r.
  • Liczba stron: 128
  • Oprawa: twarda
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Cena: 49 zł

 

Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji. 


comments powered by Disqus