"Wartownicy" tom 2: "Wrzesień 1914 - Marna" - recenzja
Dodane: 03-05-2014 12:24 ()
Drugi rozdział serii pisanej przez Xaviera Dorisona ma związek z rozgrywającą się w dniach 5-9 września 1914 roku bitwą nad Marną. Miała ona kolosalne znaczenie dla losów I wojny światowej, a szczególnie dla Francuzów, którzy według opracowanego przez feldmarszałka Alfreda Von Schlieffena planu – tak zwanej „wojny błyskawicznej" – mieli zostać z niej wyłączeni zaledwie po kilku tygodniach od mobilizacji armii niemieckiej. W komiksie wpływ na bieg historii ma Taillefer, skonstruowany przez Francuzów cyborg.
Ciekaw jestem, czy wymyślając „Wartowników”, francuski scenarzysta miał na uwadze pewną legendę wojenną dotyczącą tak zwanych „Aniołów z Mons”. Otóż w dniach poprzedzających bitwę nad Marną, kiedy jeszcze niezwyciężona armia niemiecka dynamicznie parła do przodu, brytyjskim oddziałom udało się powstrzymać ją na chwilę w okolicach miasta Mons, by dać siłom francuskim czas na przegrupowanie i odwrót. Skazany na niepowodzenie manewr przyniósł pożądane skutki podobno dzięki pomocy sił nadprzyrodzonych. Objawiły się one pod postacią św. Jerzego i duchów łuczników, którzy strzelali do niemieckich żołnierzy, dodając tym samym wiary Brytyjczykom. Takimi aniołami stróżami można chyba nazwać również Wartowników.
O ile Taillefer faktycznie ma służyć w komiksie jako element podnoszący morale żołnierzy francuskich, nie tylko jako superżołnierz do zadań specjalnych, o tyle sam Gerard Feraud wcale nie czuje się jak ktoś wyjątkowy. Wręcz przeciwnie, tuż po odprawie i przydzieleniu mu zadania, unika zrobienia mu fotografii, która mogłaby zostać wykorzystana w prasie jako element propagandy. W tym kontekście rozdarcie głównego bohatera dopełnia dramatu toczonej wokół wojny, sugestywnie przedstawianej również na ilustracjach Enrique Brecci. Mimo wszystko w toku wydarzeń, staje się symbolem nadziei dla francuskich wojaków.
Doprecyzowując, fabuła drugiego albumu „Wartowników” skupia się na ryzykownej operacji wojskowej, której celem jest odzyskanie zdjęć zrobionych przez francuski samolot zwiadowczy. Znaczenie tych zdjęć dla biegu historii ma być nieocenione, ponieważ mają one posłużyć za dowód dla generała Josepha Joffrego, by poprowadzić kontrofensywę w newralgiczny punkt armii niemieckiej i powstrzymać jej marsz na zachód. Do wykonania tej misji wyznaczony zostaje oczywiście Gerard Feraud, towarzyszy mu niezastąpiony Dżibuti, natomiast trzon oddziału stanowi wyrażająca niewielki entuzjazm zbieranina zapijaczonych żołdaków, co wnosi na plansze komiksu trochę groteskowy element, szczególnie w zestawieniu z okrucieństwami wojny, których oczywiście nie brakuje.
O ile jednak wprowadzenie do „Wartowników” wydało mi się dość interesujące, szczególnie wydarzenia prowadzące do powstania Taillefera, ciąg dalszy nie wzbudził we mnie już takich emocji. W zasadzie, gdyby spojrzeć na niego krytycznym okiem, sam Taillefer nie jest tak naprawdę wyjątkowy, a jego rola sprowadza się do tego, by posłusznie wypełniać rozkazy dowództwa i wpływać na bieg historii (w domyśle mamy oczywiście historię Francji z okresu tak zwanej „wielkiej wojny”). Tego typu fikcja historyczna niekoniecznie mnie porywa, lecz nie ukrywam, że gdyby Taillefer brał udział w Powstaniu Warszawskim, komiks miałby dla mnie większe znaczenie, także jestem w stanie zrozumieć fenomen tej serii nad Sekwaną.
Tytuł: "Wartownicy" tom 2: "Wrzesień 1914 - Marna"
- Scenariusz: Xavier Dorison
- Rysunek: Enrique Breccia
- Tłumaczenie: Wojciech Birek
- Wydawca: Taurus Media
- Data publikacji: 28.04.2014
- Stron: 64
- Format: A4
- Oprawa: miękka
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Wydanie: I
- Cena: 38 zł
Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus