„Status 7” - recenzja

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Redakcja

Dodane: 14-06-2024 22:43 ()


Kultowy polski komiks cyberpunkowy powraca dzięki wydawnictwu Nagle! Nie wiem jak wy, ale ja się cieszę, bo odkąd szczylem będąc, zobaczyłem rysunki Adlera w magazynie „Top Secret”, gdzie ukazywało się w odcinkach legendarne 48 stron, byłem stylem artysty i pełną humoru narracją Piątkowskiego zafascynowany. A dzisiaj mam wreszcie okazję zapoznać się z ich dziełem utrzymanym w konwencji dużo bardziej poważnej niż prześmiewcza parodia z Górskim i Butchem w roli głównej.

Status 7 to zbiór dwóch prac wspomnianych autorów o niewiele mówiących tytułach Breakoff i Overload. Historii tych poza miejscem akcji – futurystyczną Warszawą stanowiącą kulturalny tygiel i swoisty hotspot nielegalnych aktywności, nie łączy zbyt wiele. Breakoff to opowieść o brawurowej akcji, jaką grupka działających na granicy prawa najemników przeprowadza, aby przechwycić wielce wartościowy i równie nielegalny towar. Trudno tu uniknąć porównania Piątkowskiego do mistrzów gatunku takich jak Gibson czy Sterling. Autor kreśli bowiem swój świat szerokimi pociągnięciami pędzla, rozsiewając w nim niczym rodzynku w serniku smakowite fabularne kąski, które pozwalają czytelnikowi uzupełnić celowo pozostawione w kreacji luki swoimi własnymi domysłami i narracją. Zabieg ten sprawia, że konstrukcja świata jest płynna, a tempo narracji niemal postmodernistycznie dynamiczne i pozornie chaotyczne – a jednak w szaleństwie tym tkwi pewna metoda, która pozwala dostrzec całość tej angażującej opowieści czerpiącej pełnymi garściami z klasyków gatunku. Breakoff po prostu chce się czytać, by odpowiedzieć sobie na pytania: jakim zwrotem akcji autor znów nas zaskoczy? Jakie przewrotne nawiązanie do historii i kultury czeka nas na kolejnych stronach? Overload z kolei to historia o konstrukcji o wiele bardziej klasycznej, nawiązującej do technothrillerów Michaela Crichtona i militarnego political fiction Toma Clancy’ego i spajająca najlepsze ich elementy gęstym cyberpunkowym lepidłem. W historii tej policjanci i służby specjalne usiłują powstrzymać terrorystyczny zamach, w który zamieszana jest wielka korporacja. I również w tym przypadku mamy do czynienia z opowieścią, która zasysa czytelnika niczym czarna dziura i nie pozwala się oderwać od lektury aż po ostatni kadr.

Czym byłaby jednak najlepsza nawet komiksowa historia bez stosownej oprawy? Pamiętam, że szczylem będąc i widząc rysunki Adlera, myślałem: „Cholera, chciałbym umieć sam tak rysować....”. I po latach podtrzymuję tę opinię. Rysunki Adlera są niesamowicie dynamiczne i pełne ekspresji oraz wręcz wylewających się z kadrów detali i wizualnych smaczków, które sprawiają, że na plansze recenzowanego komiksu można patrzeć godzinami, ciesząc oczy wizualną ucztą.

Status 7 to według mnie prawdziwa perełka polskiego komiksu science fiction, która może bez cienia żenady stanąć obok takich klasyków jak Funky Koval czy Ekspedycja. Komiks zdecydowanie godny polecenia każdemu miłośnikowi cyberpunku, ale również każdemu, kto szuka pełnej frenetycznej akcji opowieści osadzonej w intrygującym świecie. Jeżeli jeszcze nie czytaliście, to żałujcie i cieszcie się, że dzięki Nagle możecie nadrobić zaległości.

 

Tytuł: Status 7

  • Scenariusz: Tobiasz Piątkowski
  • Rysunki: Robert Adler
  • Wydawnictwo: Nagle Comics
  • Data wydania: 20.05.2024 r.
  • Druk: kolorowy
  • Oprawa: twarda
  • Format: 210x280 mm
  • Stron: 180
  • ISBN: 9788367725316
  • Cena: 89,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Nagle Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus