„Hillbilly” tom 1 - recenzja

Autor: Michał Chudoliński Redaktor: Motyl

Dodane: 17-05-2024 20:56 ()


Eric Powell zanurza się tym razem w folklor amerykańskiego Południa. Przepełniony atmosferą grozy i kreatur. W rezultacie wyszedł, może nieświadomie, list miłosny do Alana Moore’a. Przynajmniej tytułowy bohater wygląda łudząco jak autor „Strażników”, natchniony przez niecne moce.

„Hillbilly” jest propozycją dla oddanych fanów autora „Zbira”, choć atmosfery noir tutaj nie uświadczą. Jest za to makabrycznie i ohydnie, z nutą posępności charakterystycznej dla opowiadań Edgara Allana Poe. Hillbilly jest dziewiętnastowiecznym protagonistą polującym na maszkary, niepozwalające uczciwym ludziom pracować i żyć. Naznaczonym wybrańcem stroniącym od farmerów i pobliskich wiosek z powodu bagażu doświadczeń.

Niby Powell robi wszystko, jak należy. Główny bohater ma swoją charyzmę. Motywacja i geneza mają swoją egzekutywę. Świat Appalachów wydaje się wabić fascynującą scenerią. Źródłem inspiracji, z którego można czerpać garściami. Mimo to w trakcie lektury miałem nieodzowne wrażenie remiksu z „Hellboya” albo „Wiedźmina”. Nieodparte poczucie, że gdzieś to już czytałem.

W zasadzie jest to „Zbir” z Południa. Na dobre i na złe. Jeżeli komuś to nie przeszkadza, to będzie się dobrze bawił. Dla całej reszty, niestety, jest to lektura szybko odchodząca w zapomnienie.

 

Tytuł: Hillbilly tom 1

  • Scenariusz: Eric Powell
  • Rysunki: Eric Powell
  • Wydawca: Nagle Comics
  • Data publikacji: 20.03.2024 r.
  • Tłumaczenie: Paulina Braiter
  • Druk: kolorowy
  • Oprawa: twarda, obwoluta
  • Format: 170x260 mm
  • Stron: 132
  • Cena: 84,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Nagle Comics za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus