Recenzja książki "Kamieniołom Cézanne'a" Barbary Corrado Pope
Dodane: 12-02-2009 23:18 ()
"Kamieniołom Cézanne'a" to kolejna z serii powieści kryminalnych wydawanych ostatnio przez wydawnictwo Prószyński i S-ka. Barbara Corrado Pope wprowadza nas w rzeczywistość francuskiego miasteczka Aix-en-Provence w roku 1885. Podczas sierpniowych upałów młody sędzia Bernard Martin musi zmierzyć się z pierwszą poważniejszą sprawą - morderstwem młodej kobiety. Zagadka ciała odnalezionego w miejscowym kamieniołomie może być dla niego szansą na awans zawodowy, ma jednak także i aspekty osobiste. Solange Vernet - ofiara zbrodni - nie do końca wpasowuje się w obraz porządnej mieszkanki Aix-en-Provence, tak przynajmniej postrzegają jej osobę obywatele miasteczka. Niezależna, inteligentna kobieta, organizująca spotkania dla intelektualistów i związana z kontrowersyjnym naukowcem Charlesem Westerburym, nie może zyskać aprobaty w oczach konserwatywnej małomiasteczkowej społeczności. Kiedy staje się ofiarą zbrodni, niewielu mieszkańców poświęca temu uwagę.
W sprawę wplątani są impulsywny malarz Paul Cezanne, próbujący godzić poszukiwania artystyczne, trudną sytuację rodzinną i obsesyjną fascynację panną Vernet, oraz właśnie Charles Westerbury, geolog, wykładowca i kochanek Solange Vernet. Sędzia Martin wspólnie z doświadczonym inspektorem policji Albertem France'em próbują odkryć tożsamość mordercy i ustalić przebieg wydarzeń. Obaj podejrzani nie ułatwiają zadania miejscowym władzom. Barbara Corrado Pope nie skupia swojej uwagi jedynie na głównym wątku historii, stara się pokazać przekrój społeczny tej niewielkiej mieścinki. Poznajemy bogatych i wpływowych obywateli, intelektualistów w sporze nad nowinkami naukowymi, jak również niezależne kobiety próbujące funkcjonować, przełamując ściśle ustalone stereotypy i oczekiwania.
Co łączy Solange Vernet i malarstwo Cézanne'a i jaką tajemnicę zamordowana zabrała ze sobą, to tylko niektóre pytania, na jakie musi odpowiedzieć sobie sędzia Martin.
Kamieniołom Cezanne'a to lekko napisany kryminał w XIX-wiecznych realiach. Debiut literacki Barbary Corrado Pope i zarazem nie ostatnia powieść o Bernardzie Martinie. Nie sposób pozbyć się wrażenia, że akcja toczy się nieco sennie, mocno skupiając opowieść na barwnym portretowaniu francuskiej prowincji, i różnorakich przemyśleniach głównego bohatera. Trzeba jednak przyznać, że jeżeli chodzi o wątek kryminalny autorka trzyma nas w niepewności aż po ostatnie strony powieści.
Ciekawym zabiegiem, wpływającym na realizm i plastyczność „Kamieniołomu..." jest umieszczanie w głównej osi fabuły osób znanych nam z XIX-wiecznej rzeczywistości, jak choćby Emila Zoli czy Paula Cézanne'a. Zwłaszcza, że Aix-en-Provence było rzeczywistym miejscem urodzenia i pracy malarza. Ta gra z czytelnikiem w zgadywanie, co jest fikcją literacką, a co mało znanym epizodem z biografii rzeczywistych postaci, zdecydowanie uprzyjemnia lekturę.
Dla osób lubiących literaturę z wątkiem kryminalnym jest to książka ciekawa, choć nie porywająca. Idealnie byłoby w tym przypadku lubić, a przynajmniej kojarzyć twórczość Paula Cézanne'a, biorąc pod uwagę zapał autorki we wplataniu w intrygę elementów powiązanych z jego malarstwem. Trzeba przyznać, że oddanie klimatu miasteczka wyszło akurat bardzo malarsko, co zresztą uznaję za duży plus książki.
korekta: Elanor
Autor: Barbara Corrado Pope
Tytuł: Kamieniołom Cézanne'a
Liczba stron: 320
Miejsce wydania: Warszawa 2008
Oprawa: miękka
Wymiary: 140 x 200 mm
Wydawca: Prószyński i S-ka
Seria: Kryminał retro
Dziękujemy Wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie książki do recenzji.
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...