Recenzja książki "Demony" Łukasza Śmigla

Autor: Katarzyna Ulman Redaktor: druzila

Dodane: 08-02-2009 20:40 ()


Podobno tuż przed śmiercią w głowie umierającego następuje „przegląd życia". Mówią, że wygląda to, jak przewijanie szpuli z filmem po skończonym seansie. Naukowcy twierdzą, że jest  to emocjonalna obrona przed myślą o samozagładzie. To nie do końca tak...*

 

Demonów jest dwanaście. Jednak tym razem nie pojawiają się one tylko nocą, podczas snu. Nie są wymysłami. Są prawdziwe i przerażające, a budzą się wewnątrz człowieka - w jego duszy. Bywa, że to właśnie człowiek staje się najgorszą istotą ze wszystkich.

Łukasz Śmigiel publikował na łamach Nowej Fantastyki, Przekroju i Magazynu Fantastycznego. Teraz dwanaście jego opowiadań zostało wydanych przez wydawnictwo Red Horse w jednym zbiorze pt. „Demony". Spotkanie z bohaterami utworów i podróż w świat zaprezentowany przez autora czytelnik rozpoczyna od... cytatów z piosenek Stinga, Metalliki czy The Cure. Te krótkie fragmenty są swojego rodzaju myślą przewodnią danego opowiadania. Tak na marginesie polecam słuchanie cytowanych utworów podczas czytania - wprowadza się wtedy bardzo sympatyczny nastrój, o ile taki może istnieć podczas lektury opowiadań w konwencji grozy i horroru. Jednak pierwsze opowiadanie ze zbioru, „Bestseller", zaczyna się dość spokojnie, bez żadnych fajerwerków. Autor zgrabnie przedstawia historię redaktora oraz agenta wydawnictwa C&C (i pokazuje jak działa takie wydawnictwo od środka), którego chciwość doprowadza do fatalnego zakończenia, ale brakuje tu dreszczyku. Gdyby reszta opowiadań była podobna, czytelnika po kilku z nich ogarnęłaby nuda. Na szczęście tak nie jest. Największym plusem tego zbioru jest jego różnorodność. Każde opowiadanie napisane jest innym stylem i traktuje o innych rzeczach. Mamy więc w „Demonach" opowiadanie osnute wokół teorii piątego wymiaru Theodora Kaluzy („Pełna kieszeń"), hordę mięsożerców („Dekathexis"), św. Mikołaja o kanibalistycznych skłonnościach („Śmierć Prokris"), bohatera I wojny światowej („Bohater 1916"), czy wymierzający sprawiedliwość fotel („Fotel"). Zaczynając od „Dekatehexis", a kończąc na „Wesołych drzew" czytelnik zanurza się w interesujący świat, w którym do głosu dochodzą najgorsze ludzkie emocje.

Śmigiel z dużą wprawą porusza się po wykreowanych przez siebie światach. Bez problemu tka historie wykorzystując w nich różne elementy fantastyczne, strasząc czytelnika i jednocześnie prezentując mu historię o nas samych i naszych demonach. Tworzy ciekawą mieszankę sensacji, horroru i fantastyki. Niekiedy przedstawione historie bawią (tutaj trzeba wymienić opowiadanie „Klątwa z o.o" i perypetie wykładowcy literatury angielskiej, któremu na głowę spadają wszystkie możliwe nieszczęścia), niekiedy nie tyle straszą, co przerażają jak np. „Opowieść chłopca". Chłodnym przedstawieniem faktów Śmigiel osiąga więcej, niż gdyby posłużył się jakimiś wyszukanymi metaforami. 

 Autor pisze prostym, acz barwnym językiem,  powoli buduje nastrój, nie zdradza wszystkich szczegółów od początku. Doskonale wie, ile powinien napisać, a ile zostawić wyobraźni czytelnika, jak go poprowadzić. Gdy temu ostatniemu już wydaje się, że jest bliski odgadnięcia, jak zakończy się los głównego bohatera któregokolwiek opowiadania, okazuje się, że nie ma racji. „Demony" są przewrotne - w większości przypadków na końcu opowiadania wszystko zostaje wywrócone do góry nogami. Wystarczy jedno zdanie, aby zadziwić czytelnika i zupełnie zmienić wymowę utworu. Całość przypomina trochę serial „Po tamtej stronie". Jeden odcinek - jedna historia niepowiązana z pozostałymi odcinakami, zupełnie oryginalna.

Warto zaznaczyć, że w książce nie ma praktycznie niepotrzebnych dłużyzn. Opowiadania czyta się szybko i przyjemnie, więc jako literatura rozrywkowa „Demony" sprawdzają się znakomicie. Śmigiel nie próbuje na siłę moralizować czy wychowywać czytelnika, prezentuje ciemną stronę człowieka oraz jego motywacje (chciwość, żądzę, słabość, nikczemność). Warto sięgnąć po tę książkę i zagłębić się na parę godzin w jej lekturę. Szczególną uwagę zwróćcie na opowiadania „Opowieść chłopca", „Bohater 1916", „Przyjdzie i po ciebie", „Pełna kieszeń", oraz „Fotel". Moim zdaniem perełki „Demonów".

*Cytat pochodzi z opowiadania „Klątwa z o.o"

korekta: Elanor

 

Tytuł. Demony

Autor: Łukasz Śmigiel

Wydawnictwo: Red Horse

Rok wydania: 2008

Ilość stron: 318

ISBN: 978-83-605-0464-2

 

Dziękujemy Wydawnictwu Red Horse za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...