Recenzja książki "Sekta Zabójców" Licii Troisi

Autor: Mateusz "Melek" Firlej Redaktor: Elanor

Dodane: 03-11-2008 21:08 ()


Przed lekturą książki pt „Sekta Zabójców” autorstwa Lici Troisi Włochy kojarzyły mi się z piłką nożną oraz spaghetti, literatura włoska natomiast z Dante Alighierim i Umberto Eco. Teraz, po przeczytaniu wyżej wymienionej książki, do zaszczytnego grona składającego się z tych dwóch panów dołączy młoda Licia Troisi.

Książka, która jest pierwszym tomem serii „Wojny Świata Wynurzonego” opowiada o losach młodej dziewczyny wychowanej w małej wiosce, znajdującej się w jednej z siedmiu krain świata wynurzonego. Świata, który leczy rany po ostatniej wojnie. Nieszczęśliwy wypadek w dzieciństwie w znaczący sposób wpłynie na dalsze losy bohaterki. Dubhe, bo tak brzmi jej imię, już w bardzo młodym wieku stanie przed ciężkimi wyborami i będzie musiała stawić czoła wielu przeciwnościom losu, z którymi niejeden dorosły nie dałby sobie rady. Jej życie nabierze sensu, gdy na jej drodze stanie Sarnek. To właśnie od niego nauczy się tego, co wykorzysta podczas wszystkich swoich przygód. On również rozpali w niej pierwszą młodzieńczą miłość, to również przez niego znowu poczuje ból po utracie najbliższej osoby. 

Dubhe cały czas będzie musiała dokonywać wyborów. Nie będzie to jednak wybór między dobrem a złem, lecz pomiędzy mniejszym a większym złem, pomiędzy mniejszym a większym niebezpieczeństwem. Jej świat, w pewien sposób poukładany i zorganizowany, znowu się zmieni poprzez, wydawałoby się, nieznaczący incydent w środku lasu. Będzie zmuszona przystać do tych, których nienawidziła przez ostatnie lata, będzie musiała wykonywać ich polecenia, aby móc przeżyć. Spotka kolejną osobę, która wywrze na jej poczynania ogromy wpływ. Spowoduje to, że będzie musiała kolejny raz dokonać trudnego wyboru, lecz co wybierze i jakie będą tego konsekwencje, tego nie zdradzę.

Ocena tej książki nie przyszła mi łatwo, ponieważ moja wcześniejsza lektura „Pieśni Lodu i Ognia” spowodowała, że patrzyłem na kolejne pozycje fantasy z perspektywy utworów George’a Martina, co znaczyło, że stałem się bardzo krytyczny. Pomimo tego, pierwszy tom „Wojen Świata Wynurzonego” pokazał mi, że fantastyka może mieć bardziej swobodne i delikatne oblicze. Pozostając nadal zafascynowany książkami Martina, muszę przyznać, że Licia Troisi otworzyła przede mną nowe drzwi w świecie fantastyki, lepsze czy gorsze, tego jeszcze nie wiem. Moim zdaniem fantastyka włoskiej autorki jest w odbiorze prostsza i nie wymaga takiego skupienia, jak chociażby wcześniej wspomniane pozycje Martina. Podróżując po krainach świata wynurzonego z główna bohaterką, czułem jakby wszystko działo się szybko, czasami może nawet za szybko. To, czego mi brakowało, a co nie wszystkim odpowiada, to brak bardziej szczegółowych opisów, zarówno miejsc, jak i bohaterów. Czasami odnosiłem wrażenie, iż autorka skupiła się na dokładnym nakreśleniu postaci głównej bohaterki i to spowodowało, że zabrakło tego samego w przypadku innych, również znaczących postaci. Te braki mogą przeszkadzać w pewien sposób tylko osobom, które lubują się w dokładnych opisach. 

W trakcie lektury odkryłem jeszcze jedną rzecz, która w pewien sposób mnie drażniła. Zacznę może od tego, że rozdziały mówiące o teraźniejszości są przeplatane rozdziałami, które traktują o przeszłości. I z tym wiąże się moja uwaga. Nie odpowiadało mi to, iż rozdziały retrospektywne zostały napisane w czasie teraźniejszym.

Licia Troisi w jednym z wywiadów powiedziała, że „autor fantastyki jest pewnego rodzaju oszustem, bierze czytelników w podróż. Porywa ich w wymyślone, równoległe światy…” . Muszę przyznać, że mimo moich krytycznych uwag dałem się porwać w ten wymyślony świat, dałem się oprowadzić po świecie wynurzonym. Książka na pewno wciąga, ponieważ w moim odczuciu bieg wydarzeń zmienia się w sposób momentami zaskakujący. Natomiast problemy bohaterki budzą w nas czasami uczucie, że jednak ktoś może mieć więcej kłopotów niż my. Nawet, jeśli ma nim być wymyślony bohater w wymyślonym świecie.

Zachęcam, aby dać się wciągnąć w ten świat, aby móc przemierzyć drogę z krainy słońca do krainy nocy. Pomimo tego, że książka młodej pani astrofizyk nie jest kosmicznie dobra, to jest to na pewno książka spod dobrej gwiazdy. Gorąco polecam lekturę, bo może i Ty odkryjesz coś nowego w świecie fantastyki.

 

Tytuł: „Wojny Świata Wynurzonego. Tom I. Sekta zabójców”

Autor: Licia Troisi

Przekład: Zuzanna Umer

Wydawnictwo: Videograf II

Rok wydania: 2008

Liczba stron: 364 

Wymiary: 140x205 mm 

Oprawa: miękka

Dziękujemy Wydawnictwu Videograf II za udostępnienie ksiązki do recenzji.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...