"Balsamista" tom 3 - recenzja

Autor: Magdalena Kącka Redaktor: Motyl

Dodane: 31-10-2008 17:25 ()


W trzecim tomie serii autorka postanowiła na moment zapomnieć o pracy i życiu codziennym Shinjirō, a skoncentrować się na okresie, kiedy balsamista był zupełnie innym człowiekiem.  Mihara Mitsukazu przedstawia obrazy z przeszłości, jego wejście w dorosłe życie.

Poznajemy młodego chłopaka, który stoi przed trudnym wyborem dotyczącym jego dalszej kariery. Musi zdecydować, co tak naprawdę pragnie robić w życiu, co jest jego największą pasją – dokonać wyboru studiów. Autorka portretuje go jako przeciętnego nastolatka, obdarzając go typowymi dla osób w jego wieku troskami i dylematami. To jednak nie wszystko. Poznajemy jego rodziców – ojca, Amerykanina – balsamistę oraz mamę, chorą Japonkę. Niestety, autorka nie przedstawia obrazu szczęśliwej rodziny, tylko ból i problemy, które odcisnęły silne piętno na Shinjirō. Emocje młodzieńca nie są do końca ukazane w sposób niebudzący wątpliwości, jednakże widzimy, przez co przeszedł i co ukształtowało jego osobowość.

W tym tomie nareszcie opada aura tajemnicy i odkrywamy, w jaki sposób bohater dokonał wyboru zawodu balsamisty. Jeżeli ktoś myśli, iż jest to typowe przejęcie fachu po ojcu, to bardzo się myli. Mamiya nienawidził tego zawodu, jednak coś w jego życiu sprawiło, że postanowił konserwować ciała.

Autorka przybliża nam istotne wydarzenia z młodości bohatera – końca nauki w liceum oraz rozpoczęcia studiów. Wyjaśnia się wiele kwestii, m.in. co oznacza imię Shinjirō i jaką rolę odegrało w życiu chłopca. Jasno określone zostaje jego pragnienie kobiecego ciała. Nie zabrakło również informacji z zakresu wykonywanego zawodu, czyli jak doszło do tego, że Mamiya został specjalistą od balsamowania w tak młodym wieku.

W poprzednich tomach Mihara Mitsukazu przedstawiła kilka obrazów balsamisty, nie do końca spójnych. Wiele pytań pozostawiła bez odpowiedzi, jednak teraz patrzymy na wszystko z drugiej strony. Wszystkie czynniki, które w pośredni bądź bezpośredni sposób ukształtowały charakter Shinjirō i sprawiły, iż jest on takim człowiekiem, jakiego poznaliśmy na początku historii, stały się jasne.

Dotychczas Mamiyę poznaliśmy przez pryzmat komparatystyki – porównania balsamisty z napotkanymi przez niego ludźmi – zegarmistrza oraz lalkarki. Postacie można było zestawić ze sobą i zobaczyć ich wspólne cechy, a także różnice. Teraz widzimy chłopca w porównaniu z osobą bardzo ważną w jego życiu - ojcem. Okazuje się, że mimo pokrewieństwa nie są sobie bliscy. Mamiya odkrywa w sobie miłość do ojca dopiero wtedy, gdy jest już na nią za późno.

Na uwagę zasługuje ciekawa kompozycja okładki, nasuwająca skojarzenia z monologiem Hamleta: ,,Być albo nie być?”. Balsamista trzyma w dłoni głowę, jakby próbując odpowiedzieć na pytanie przewijające się przez wszystkie albumy - ,,Czy mógłbym poddać balsamowaniu osobę, którą kocham?”. Mamiya patrzy na głowę zakładając rękawiczkę i zabierając się do pracy. Obrazuje to doskonale, w jaki sposób traktuje swój zawód - jak coś, co należy wykonać z największą starannością oraz jako pełną wątpliwości misję.

Podsumowując, uważam trzeci tom za godny uwagi, nieodstający poziomem od poprzednich. Jeżeli ktoś po przeczytaniu dwóch albumów miał wątpliwości czy sięgnąć po kolejny, uważam, iż powinien zapoznać się z najnowszą odsłoną „Balsamisty”. Znacznie różni się ona od poprzednich i stawia pod znakiem zapytania nadchodzące wydarzenia. Wiemy jak wyglądała jego młodość, znamy jego obecne zajęcie. Teraz czas na akcję, a być może nawet miłość. Cokolwiek przydarzy się Shinjirō, dowiemy się tego z czwartego, przedostatniego tomu.

Balsamista 3

Mitsukazu Mihara

Format: 150 x 210 mm

Objętość: 192 stron

Seria: Balsamista

Oprawa: Miękka lakierowana punktowo

Cena okładkowa: 25 zł

Data publikacji: 29 września 2008

Komiks dla dorosłych

 

Dziękujemy Wydawnictwu Hanami za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...