Recenzja książki "Oko jelenia. Droga do Nidaros" Andrzeja Pilipiuka
Dodane: 09-10-2008 12:24 ()
W życiu pewnych jest kilka rzeczy: śmierć, podatki i… to, że Andrzej Pilipiuk napisze nową książkę. Od jakiegoś czasu bowiem w księgarniach można kupić kolejną jego powieść – „Oko jelenia. Droga do Nidaros”.
Światu grozi zagłada. Do Ziemi zbliża się meteoryt, który zniszczy wszystko, co stanie na jego drodze. Marek, nauczyciel informatyki oraz Staszek, uczeń liceum są świadkami zagłady. Przeświadczeni o tym, że ich koniec jest bliski, a znany im świat przestanie wkrótce istnieć, cudem zostają uratowani przez galaretowatego jegomościa, kryjącego się pod dziwacznym imieniem Skrat. Kosmita przenosi ich do Norwegii z 1559 roku, gdzie bohaterowie poznają szlachciankę Helenę Korzecką, wraz z którą mają wypełnić tajemniczą misję.
Wykonując polecenia mechanicznej łasicy, kontrolującej na każdym kroku ich poczynania, muszą stawić czoło licznym niebezpieczeństwom i trudnościom. A jest ich wiele, zważywszy chociażby na to, że trafili do obcego kraju, w którym trwa zawierucha spowodowana religijnymi wojnami. Nie mając pieniędzy, nie znając obyczajów ani kultury panującej w danej epoce, trzeba nie lada sprytu, by wyjść z opresji cało.
Pilipiuk napisał książkę na wysokim poziomie. Na uznanie zasługuje wiarygodne odtworzenie sytuacji politycznej panującej w Norwegii w połowie XVI wieku. Również opisy miejsc i przedmiotów są precyzyjne i realistyczne. Autor spędził zapewne niejeden wieczór, studiując topografię i historię Skandynawii, za co należą się mu słowa uznania.
Mimo że koncepcja przyjęta przez autora (motyw zagłady świata i podróż w czasie) jest bardzo podobna do koncepcji, na której opiera się jego wcześniejsza książka „Operacja dzień wskrzeszenia”, to i tak niełatwo oderwać się od lektury nowej propozycji Pilipiuka. Fabuła wciąga od pierwszych stron, a wszystko dzięki wizji świata pełnego przygód i niebezpieczeństw. Kolorytu dodaje całości także barwna paleta nietuzinkowych postaci.
Pewne wątpliwości, a nawet niesmak może wywołać jedynie łatwość, z jaką główni bohaterowie radzą sobie z rozwiązywaniem napotykanych na swojej drodze problemów. Jak na informatyka, ucznia i szlachciankę pochodzącą z XVI wieku, ich wiedza na temat survivalu i przetrwania w nieprzyjaznym środowisku jest naprawdę imponująca.
Wadą każdej książki jest niewątpliwie to, że w pewnym momencie się kończy. W przypadku „Oka jelenia…” przygoda będzie trwała przez kilka tomów, bo historia rozpoczęta w „Drodze do Nidaros” raczej szybko się nie skończy. Teraz wystarczy jedynie sięgnąć po kolejny tom.
Tytuł: Oko Jelenia. Droga do Nidaros
Autor: Andrzej Pilipiuk
Wydawca: Fabryka Słów
Data wydania: 28 marca 2008 r.
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Wymiary: 125 x 195 mm
Zobacz także:
"Oko jelenia, t. 1" recenzja pierwsza Daniela "Delfina" Furlepy
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...