Recenzja książki "Pasterz upiorów" Rafała Dębskiego

Autor: Piotr „Murgen” Banach Redaktor: Elanor

Dodane: 21-06-2008 10:18 ()


Zbiory opowiadań bywają różne, lecz można je z grubsza podzielić na dwa rodzaje. Pierwsze to te, gdzie opowiadania tworzą pewną całość poprzez jedność świata, bohatera lub innego elementu. Drugi rodzaj to antologie, w których opowiadania łączy jedynie wspólny motyw, np. koty czy smoki, ten sam autor lub też w ogóle nie posiadają żadnego związku. Zbiór, o którym dzisiaj chcę napisać, pasuje do drugiej z nich.

Rafał Dębski nie jest pisarzem początkującym, można to stwierdzić choćby po ilości poruszanych w jego opowiadaniach tematów. Mamy tu tematykę biblijną, kosmiczną, inkwizycyjną, średniowieczną, słowiańską i fantasy w kilku odmianach. Sporo tego, jak na zbiór zawierający osiem opowiadań. Jeżeli ktoś nie jest miłośnikiem niektórych gatunków, może mu być trudno przebrnąć przez wszystkie teksty.

Wypadałoby się więc teraz przyjrzeć poszczególnym opowiadaniom:

 

W pierwszym opowiadaniu "Moc okruchu" trafiamy do czasów przedrewolucyjnej Rosji, zaś akcja toczy się na Syberii. Utworzona tam baza naukowa spodziewa się wizyty państwowego dostojnika wysłanego przez samego cara. Niecodzienność tej sytuacji powoduje niepokój naukowców, spotęgowany przez tożsamość owego wysłannika. Autor w ciekawy sposób powiązał historię katastrofy tunguskiej i pewnej barwnej postaci schyłku przedrewolucyjnej Rosji. Jedno z lepszych opowiadań w tomie. Ode mnie piątka.

Drugi utwór, „Zwykła dziewka”, to historia walki porządku z chaosem, w której bierze udział mag Tijhar oraz wplątana przypadkiem wiejska dziewka o niebanalnym imieniu Kasandra. Opowiadanie o dobrym pomyśle i zgrabnym zakończeniu zapewne zyskałoby więcej w moich oczach, gdyby nie było w nim tylu wymuszonych i przegadanych dialogów. Za to opowiadanie daję czwórkę.

Kolejne, „Kosmiczne opętanie”, to już klimaty science fiction. Historia rutynowej podróży na Ziemię, podczas której dochodzi do wypadku. Dalej mamy jak w tytule - opętanie jednego z członków załogi i dochodzenie, jak do tego doszło i co z tym zrobić. Opowieść również ciekawa, ze sprawnie przeprowadzoną intrygą, lecz miejscami zdarzają się nieco sztywne dialogi (głównie na początku). Niesztampowe zakończenie sprawia jednak, że oceniam je w rezultacie na czwórkę z plusem.

Następne opowiadanie, „Narodziny nadziei”, to również bardzo ciekawa historia osnuta na kanwie wydarzeń, jakie miały miejsce dwa tysiące lat temu w Betlejem. Postacie z kart biblijnych zostały tutaj zgrabnie wykorzystane do przedstawienia kolejnej walki dobra ze złem. Pisane w konwencji sensacyjno-magicznej opowiadanie to również jedno z lepszych w tym tomie. Ode mnie piątka.

Piąty utwór, „Tajemnica śmierci Alberto Diaza”, prowadzi nas przez ciemne meandry historii jednego z inkwizytorów. Mroczne opowiadanie, w którym możemy prześledzić los pogrążającego się w ciemności zakonnika. Sprawnie napisane, a stopniowo narastający chaos pogłębia lovecraftowski klimat utworu. Opowiadanie oceniam na piątkę z minusem.

Jako szóste mamy „Ujarzmić miasto”. Historia wiedzie nas do Wrocławia z XV wieku, i przedstawia scenerię spisków, jakie toczą możni, aby zagarnąć dla siebie większą władzę. Pojawiają się tutaj władcy czescy i polscy, tajemniczy zakonnicy, rycerze oraz siły nieczyste wplecione w wydarzenia czasów husyckich. Oceniam na piątkę z minusem.

Kolejny utwór to „Serce żywych gór”. Jest to rasowe fantasy - wyprawa w poszukiwaniu zaginionego syna hrabiego, w owiany tajemnicą obszar górski. W trakcie podróży dowodzący oddziałem Vallery musi pokonać wiele niebezpieczeństw i podjąć wiele decyzji, zanim uda mu się odkryć źródło legendy. Po dodaniu kilku wątków, wielu pisarzy zapewne przekułoby to opowiadanie w powieść, gdyż chciałoby się usłyszeć ciąg dalszy. Oceniam je na piątkę.

Ostatnie wreszcie, to tytułowy „Pasterz upiorów”, który zabiera nas w rodzime słowiańskie klimaty. Okrutne wydarzenia stają się powodem zbudzenia mocy nadprzyrodzonych, z którymi muszą sobie poradzić główni bohaterowie. Historia zbrodni lokalnych watażków i jej konsekwencji utrzymana w mrocznym klimacie średniowiecza. Oceniam na piątkę.

Ogólnie podsumowując całość, ze szczerym sercem polecam przeczytanie zbioru wszystkim osobom lubiącym różne klimaty i gatunki opowiadań ze zbioru szeroko pojętej fantastyki.

 

 

Tytuł: "Pasterz upiorów"

Autor: Rafał Dębski

Wydawnictwo: Fantasmagoricon

Rok wydania: 2007

Liczba stron: 336

Wymiary: 125 x 190 mm

Oprawa: miękka


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...