Recenzja książki "Wilki i orły" Rafała Dębskiego
Dodane: 18-05-2008 13:59 ()
Kiedy zobaczyłam okładkę książki „Wilki i orły", moim pierwszym skojarzeniem było, że mam do czynienia z publicystyką historyczną, a dopiero potem, że będzie to książka sensacyjna czy wojenna. Tymczasem okazało się, że powieść Rafał Dębskiego jest czymś pomiędzy - i niekoniecznie wychodzi jej to na dobre.
A szkoda, bo samo założenie jest nader obiecujące. Przedstawienie w powieści znanego ze środków masowego przekazu konfliktu czeczeńskiego, w literaturze dotąd niezbyt eksploatowanego, wróżyło jeśli nie zapowiadane na okładce przedstawienie prawdy o tej wojnie, to choćby kawałek dobrze napisanej historii żołnierskiej, osadzonej na niebanalnym tle. Niestety, na innowacyjnym pomyśle oryginalność książki się kończy.
Fabuła „Wilków i orłów" skupia się zasadniczo na dwóch głównych wątkach. Jednym z nich jest grupa czeczeńskich żołnierzy, próbujących ożywić zapomniane tradycje Klanu Wilka i dramatycznym posunięciem zwrócić oczy całego świata na tragedię swojego kraju, drugim oddziałek rosyjskich żołnierzy, mający za zdanie zlokalizować siedzibę klanu. Jak w każdym dobrym utworze tego gatunku, tak i tutaj z jednej i z drugiej strony barykady znajdą się wśród bohaterów i przyzwoici ludzie, wplątani w beznadziejną walkę, i korzystające z dramatycznych wydarzeń łotry. Za zasadniczą zasługę poczytać należy autorowi wyraźnie widoczną - i w gruncie rzeczy udaną - próbę nie stawiania jednoznacznej pieczątki „Źli" i „Dobrzy" przy jednej czy drugiej stronie konfliktu.
A jednak autor nie ustrzegł się moralizatorstwa, i to niestety przedstawionego w bardzo niekorzystny sposób. Otóż w całkiem zazwyczaj sprawnie napisanych żołnierskich dialogach, wpasowujących się sporymi fragmentami bardzo dobrze w styl historii o brudnej wojnie, pojawiają się niekiedy fragmenty istnych przemów o porządności i łotrostwie, o okrucieństwie wojny i rozmaitych oklepanych tematach, nadające się co najwyżej na średniej klasy publicystykę, a nie na naturalnie brzmiące dialogi w realistycznej powieści. Te fragmenty kompletnie niszczą dobre skądinąd przedstawienie środowiska zaplątanych w niepiękny konflikt wojskowych.
Wreszcie, jak na powieść sensacyjną, której czytelnik mógłby przynajmniej oczekiwać, skoro nie ma do czynienia z jakąś odkrywczą analizą polityczną, w „Wilkach i orłach" niewiele się dzieje. Akcja opiera się na dialogach, a te nie są w stanie udźwignąć ciężaru fabuły, która być może więcej mówiłaby komuś bardziej obeznanemu z tłem całego konfliktu - dla przeciętnego czytelnika, który urywki historii Czeczenii, tragedii w Biesłanie czy w teatrze na Dubrowce zna jedynie z nagłówków gazet, większość wymienianych w książce nazwisk czy politycznych nawiązań będzie stanowić jedynie budujący nastrój szum informacyjny.
Tak więc mogę podejrzewać, że powieść ta zainteresuje kogoś, kto chce dowiedzieć się czegoś nowego o tym zagadnieniu historii najnowszej - czy może polityki. Jako sensacyjna albo wojenna powieść dla laików „Wilki i orły" się nie sprawdzają - a szkoda, bo temat zapowiadał się na nośny i pełen możliwości.
Tytuł: „Wilki i orły"
Autor: Rafał Dębski
Wydawnictwo: RedHorse
Rok wydania: 2008
Wymiary: 125 x 195
Liczba stron: 376
Oprawa: miękka
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...