Recenzja książki „Kroniki Wardstone 1. Zemsta czarownicy” Josepha Delaneya
Dodane: 02-05-2008 21:04 ()
Po ogromnym sukcesie „Harry’ego Pottera” na półkach księgarń można znaleźć coraz więcej literatury fantastycznej przeznaczonej dla dzieci i młodzieży. Kolejne wydawnictwa liczą na podobny sukces, jaki odniosła opowieść o przygodach młodego czarodzieja, co oznacza, że Harry doczekał niezliczonej rzeszy następców. Hasła reklamowe w stylu „Harry Potter w spódnicy” czy „To jest lepsze niż Harry Potter” to sprytny sposób na przyciągnięcie uwagi potencjalnego czytelnika i wciśnięcie mu lepszej bądź gorszej imitacji czarodziejskiego świata.
„Kroniki Wardstone”, choć przeznaczone „dla tych, którzy wyrośli z Harry’ego Pottera”, są zupełnie inne. Przede wszystkim akcja osadzona jest w bardzo realistycznym „Hrabstwie”, które można by umiejscowić gdzieś na Wyspach Brytyjskich w czasach późnego średniowiecza. Znane ludziom języki obce to greka i łacina, zaś magia istnieje głównie w wykonaniu czarownic i czarowników, na które polują wyżsi rangą księża. Istnieje też cała gama duchów, boginów i innych stworów ciemności, z którymi przyjdzie się naszym bohaterom zmierzyć.
„Zemsta czarownicy” to historia pewnego chłopca, który zostaje oddany do terminu na ucznia stracharza. Bycie stracharzem to zawód niebezpieczny, niezbyt przyjemny i zwykle oznaczający samotność, gdyż (jak sama nazwa wskazuje) stracharze wzbudzają w ludziach niepokój i niechęć, choć muszą walczyć z mrokiem, złem oraz licznymi zjawami, duchami, boginami i czarownicami. Przybycie do wioski stracharza zwykle nie oznacza nic dobrego, zaś co bardziej przesądni bądź religijni wieśniacy omijają ich szerokim łukiem.
Dlaczego więc ktokolwiek chce zostać stracharzem? Cóż, ktoś musi przeciwstawić się złu, które powoli ogarnia coraz większą część Hrabstwa, zaś młody Tom Ward ma ku temu odpowiednie predyspozycje. Przede wszystkim jest siódmym synem siódmego syna, co w bardzo wielu różnych przekazach i opowieściach oznacza niezwykłe umiejętności – np. możliwość kontaktu ze światem duchów oraz wyczuwanie zjawisk nadprzyrodzonych, które pozostają dla większości ludzi ukryte. Każdy stracharz jest siódmym synem siódmego syna, jednakże Tom ma dodatkowy atut – jego matka również posiada nadnaturalne zdolności. Jednakże – co ciekawe – magia w takiej formie, jak w świecie Harry’ego Pottera, nie istnieje. Bronią stracharza jest przede wszystkim wiedza, jak sobie z daną zjawą poradzić (np. za pomocą soli, żelaza i srebra), a nie – rzucanie zaklęć i machanie różdżką.
Warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy – po pierwsze „Zemsta czarownicy” bywa momentami dość okrutna i straszna – np. żywe wiedźmy trzyma się zakopane w dole, by nie mogły czynić zła, bo po śmierci mogą stać się jeszcze potężniejsze. Zresztą – stracharze mają na co dzień do czynienia ze śmiercią i mrocznym światem pozagrobowym. Po drugie – wreszcie w powieści dla dzieci postacie nie są czarne lub białe – większość, podobnie jak w realnym świecie, mieści się w odcieniach szarości. Szczególnie ciekawym przykładem jest tu młoda czarownica Alice, która również zaczyna swoją wiedźmią edukację. Wychowała się wśród złych wiedźm i chociaż chce dobrze, to jednak jej metody pozostawiają wiele do życzenia. Stracharz najchętniej zakopałby ją w dole, zaś Tom bardzo chce się z nią zaprzyjaźnić, jednak nie może jej do końca zaufać...
Książka jest pisana gawędziarskim, lekkim stylem – nie ma niepotrzebnych dłużyzn i zbyt rozbudowanych opisów. Wszystko opisane jest w narracji pierwszoosobowej, z punktu widzenia nastolatka, który często buntuje się przeciwko narzucanym mu ograniczeniom. Deszczowy i lekko ponury klimat Hrabstwa, atmosfera napięcia i grozy, a także niezwykłe przygody w nawiedzonych domach sprawiają, że powieść pochłania się jednym tchem. Szczególnie polecam młodym miłośnikom literatury grozy.
Tytuł: „Zemsta czarownicy”
Tytuł oryginału: “The Spook's Apprentice”
Autor: Joseph Delaney
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Rok wydania: 2007
Oprawa: miękka
Liczba stron: 304
Wymiary: 125x175
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...