Recenzja książki "Czynnik krytyczny" Robina Cooka
Dodane: 04-04-2008 12:59 ()
Thriller medyczny jest bez wątpienia gatunkiem, w którym Robin Cook czuje się najlepiej. Fachowe medyczne pojęcia, przeplatające się w jego książkach z zagadkami godnymi Chandlera i scenami akcji wyjętymi wprost z prozy Fleminga, tworzą niepowtarzalną, spójną całość. Z postaci zwykłego patologa sądowego autor potrafi wykrzesać kogoś na kształt superbohatera, a z tematu z gruntu nieciekawego stworzyć w sobie tylko znany sposób niezwykle ciekawą, wciągającą fabułę. Autor w równie nieszablonowy sposób stara się zdobyć uznanie dla kreowanego przez siebie bohatera. Nie posługuje się prostymi, sprawdzonymi metodami jak np. pogonie za bandytami. Cook stara się sprawić, że żmudne ślęczenie nad tonami akt może wydać się czytelnikowi czymś naprawdę ciekawym. Wbrew pozorom taki typ bohatera ma naprawdę wielkie możliwości. Wszystko zależy jedynie od sposobu podania. Cook natomiast jest w tej dziedzinie prawdziwym mistrzem kuchni.
„Critical”, czyli „Czynnik Krytyczny”, jest wręcz sztandarowym przykładem gatunku thrillera medycznego. W tej wydanej w 2007 roku książce Cook stara się zgrabnie wpleść w fabułę wątek kryminalny, miłosny, a także przede wszystkim wątek medyczny, czyli sprawę szczególnego szczepu wirusa MRSA, którego ofiarami padają pacjenci w szpitalach specjalistycznych ANGELS. Dodatkowego smaczku sprawie dodaje fakt, że w jednym z tych ośrodków operacji ma poddać się mąż głównej bohaterki. Doktor Montgomery jednak jako patolog sądowy nie zamierza łatwo się poddawać. Badając kolejne przypadki zakażeń, kobieta coraz bardziej umacnia się w przekonaniu, że nie są one powodowane czynnikami naturalnymi. Walka z czasem trwa, a toczy się ona o najwyższą stawkę, o ludzkie życie.
Aby jednak wejść w świat tej ciekawej intrygi, trzeba na początku „polubić się” z językiem Cooka. Muszę przyznać, że pierwsze strony książki odrzuciły mnie od niej na kilka dobrych godzin. Na szczęście jednak dla lektury, językiem wyjętym wprost z książek medycznych napisany był jedynie wstęp. Z oczywistego faktu różnego rodzaju pojęcia medyczne nieustannie będą przewijać się przez kolejne karty książki. Są jednak wplecione w taki sposób, że z „Czynnika Krytycznego” możemy oprócz miłej lektury wyciągnąć kilka naprawdę ciekawych i sprawdzonych informacji medycznych. Dlatego też po raz kolejny dało znać o sobie przysłowie, że nie można zrażać się po przeczytaniu pierwszych kilku stron książki.
Cook opisuje wydarzenia w narracji pierwszoosobowej, z punktu widzenia kilku postaci. Widzimy zatem tę samą fabułę, jednak inne spojrzenie na nią każdego z bohaterów wprowadza coraz to nowe elementy, które stopniowo układają się w spójną całość. Sam finał książki jest bardzo trudny do przewidzenia. Jednak im bliżej końca, tym więcej szczegółów daje nam szanse na odkrycie zakończenia jeszcze przed przeczytaniem ostatniego rozdziału. Autor bowiem stara się trzymać nas w niepewności aż do końcowych stron. A trzeba przyznać, że kto jak kto, ale Cook stopniować napięcie potrafi.
Podsumowując, mimo że jest to dopiero początek mojej przygody z książkami Cooka, mogę już teraz polecić przynajmniej tę pozycję każdemu czytelnikowi. Trzeba przyznać, że styl pisania autora może niektórych odbiorców odrzucić, jednak wśród fanów fantastyki, a tym bardziej sf, kilka skomplikowanych pojęć nikogo raczej nie przestraszy. Książkę Cooka polecam wszystkim. Dopełniające całość fabuły wątki humorystyczne na pewno nie pozwolą nikomu na nudę, natomiast akcja sprawi, że nikt nie odłoży ksiązki przed końcowym rozstrzygnięciem, na które zdecydowane warto poczekać.
Tytuł: „Czynnik krytyczny”
Tytuł oryginału: „Critical”
Autor: Robin Cook
Przekład: Paweł Korombel
Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 400
Wymiary: 128 x 197
Oprawa: miękka
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...