Recenzja antologii "Kroki w nieznane 2007"
Dodane: 31-03-2008 09:15 ()
To już trzecia edycja reaktywowanych „Kroków w nieznane” i podobnie jak poprzedniczki przynosi solidną dawkę literatury na bardzo wysokim poziomie. Na antologię składa się 14 opowiadań różnej długości i dwa dłuższe teksty (po angielsku nazywane „novella”) – „Rok w Linearnym Mieście” Paula Di Filippo oraz „Gdy sysadmini rządzili światem” Cory Doctorowa – o bardzo zróżnicowanym tematycznie charakterze. Wśród nazwisk również panuje pluralizm – są tu teksty tych najbardziej znanych (Benford, Swanwick, Butler, Cotrina), tych konsekwentnie zdobywających renomę (Goonan, Di Filippo, Kelly) ale również takich, których największe dzieła pewnie jeszcze przed nimi (Paul Witcover, Jeffrey Ford, Heather Lindsley, Daryl Gregory). Jak poprzednio, złamana jest też anglo-amerykańska dominacja – Johanna Sinisalo reprezentuje Finlandię, Maria Galina – Rosję, Jose Antonio Contrina – Hiszpanię, zaś Claude Lalumiere i Cory Doctorow (ten ostatni przynajmniej nominalnie ze względu na miejsce urodzenia) – Kanadę.
Wszystkie te klasyfikacje (a można by je ciągnąć dużo dłużej) są wyrazem najwyraźniej eksponowanej cechy – która jest jednocześnie zaletą – tomu, mianowicie jego różnorodności. Podczas gdy większość antologii posiada jakieś centrum zainteresowania – czy to geograficzne, czy to czasowe czy w końcu tematyczne, „Kroki w nieznane 2007” zostały wybrane na podstawie jakości literackiej postrzeganej przez redaktora, Konrada Walewskiego. A że oparł się on w dużej części na tekstach, które w taki czy inny sposób wyróżnione były przez branżę „tam” (co niekoniecznie musi się przekładać na ich rozpoznawalność „tu” – zmiana tego stanu rzeczy jest właśnie jednym z celów zbioru), wyszła z tego bardzo dobra antologia. Oczywiście, wobec takiego rozrzutu trudno wybrać jakichś faworytów (moje ulubione to „Amnestia” Octavii Butler i „Rok w Linearnym Mieście” Di Filippo). Nie sposób również konstruować jakichkolwiek diagnoz współczesnego pisarstwa fantastycznego – oczywistym jest, że wszelkie selekcje bez motywu przewodniego to same rodzynki. Z drugiej strony, dopiero przeczytanie wszystkich szesnastu tekstów daje perspektywę głównego celu zbioru – który w sumie nie różni się od celu poprzednich ośmiu tomów (licząc te z lat 1970-tych). Celem tym jest pokazanie fantastyki nie jako zaściankowej, ograniczonej w swoich trikach i tematach oraz pozbawionej ogłady konwencji (a taka wizja zdaje się wciąż dominować w kręgach czytelniczych głównego nurtu) ale jako literatury skrzącej się intelektem, igrającej z gatunkami i konwencjami oraz po prostu dojrzałej. Teksty z „Kroków w nieznane 2007” nie tylko zachwycają pomysłami i nieoczekiwanymi zakrętami wyobraźni ale potrafią równie zręcznie łapać za serce i tworzyć domowy nastrój, z którego tym bardziej ekscytującą katapultę zapewniają zwroty akcji i inwazje tego, co wyimaginowane w to, co codzienne.
Dwie zastanawiające rzeczy – małe i w sumie w żaden sposób nie umniejszające wartości tomu – kryją się natomiast w tytule. Po pierwsze numeracja kolejnych części latami wydaje się zupełnie niepotrzebna i chyba nieco myląca – oznacza tylko i wyłącznie rok ukazania się tomu. Owszem, na świecie wychodzi cały szereg antologii z numerkiem roku w tytule – są to wybrane pod takim czy innym kątem opowiadania z owych dwunastu miesięcy – tutaj tylko jedno z opowiadań ukazało się w tytułowym roku a cztery w bezpośrednio poprzedzającym go 2006. Jeśli więc formułą zostanie dobieranie opowiadań jedynie z klucza zainteresowań redaktora, może warto zostać przy zwykłej numeracji tomów. Po drugie, frapujące jest również słowo „fantastyka” – w języku polskim bez przymiotnika „naukowa” zazwyczaj używana jest do określenia bardzo szerokiego spektrum gatunków nie-realistycznych (patrz na przykład „Leksykon polskiej literatury fantastycznonaukowej” Niewiadowskiego i Smuszkiewicza) – od science fiction poprzez horror i fantasy do literatury surrealistycznej i postmodernistycznej fabulacji. „Kroki w nieznane 2007” eksplorują praktyczne jedynie obszary science fiction (która też może być definiowana szerzej bądź wężej) oraz te, na których sf miesza się z innymi gatunkami i konwencjami. Taka sama dominanta obecna była zresztą w dwu poprzednich reaktywowanych edycjach.
To dwie małe uwagi ale jako całość „Kroki w nieznane 2007” są pozycją bardzo na polskim rynku potrzebną, którą powinno się wtykać do ręki nie tylko miłośnikom fantastyki, ale przede wszystkim grupie, którą nazwałbym „życzliwymi niezdecydowanymi” – literacka jakość, którą prezentuje znakomita większość umieszczonych tu autorów, ma wszelkie predyspozycje do stania się tym, co przekona niedowiarków do sięgnięcia po więcej. Tak więc trzymam kciuki za redakcje i wydawanie kolejnych tomów – aby zapał i – co tu dużo gadać – sprzedaże dostępnych tomów – pozwoliły na kolejne.
Tytuł: „Kroki w nieznane 2007”
Wydawnictwo: Solaris
Rok wydania: 2007
Oprawa: twarda
Liczba stron: 522
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...