"King Arthur Pendragon" - recenzja

Autor: Rafał "Merlin" Hordyjewski Redaktor: Krzyś-Miś

Dodane: 06-03-2008 22:39 ()


W grudniu 2005 roku na Zachodzie ukazała się piąta edycja mało u nas znanego systemu „King Arthur Pendragon". Jego autorem jest Greg Stafford, wydawcą Arthaus (filia White Wolfa). Poniższy tekst ma za zadanie przybliżyć wszystkim ów system.

Fabuła „Pendragona" jest osadzona w realiach arturiańskiej Anglii. Należy jednak od razu zaznaczyć, że nie jest to historyczna Brytania z V/VI wieku. System przedstawia świat króla Artura w oparciu o wyobrażenia autorów średniowiecznych. Czerpie tu niemal ze wszystkich znanych wersji legend o rycerzach okrągłego stołu, począwszy od wczesnośredniowiecznych angielskich podań, poprzez klasyczne romanse francuskie, a skończywszy na współczesnych nam utworach czerpiących z mitów arturiańskich.

Inną cechą wyróżniającą „Pendragona" jest ograniczenie graczy do odtwarzania wyłącznie rycerzy. Możemy odgrywać jedynie szlachetnie urodzonych, w dodatku lojalnych i honorowych, rzec można archetypicznych, rycerzy. Oczywiście nikt nie zabroni stać się kimś na podobieństwo Mordreda, trzeba się jednak liczyć z wszelkimi konsekwencjami takiego czynu. Należy jednak zapomnieć o byciu chłopem czy magiem. Stajemy się po prostu bohaterami średniowiecznego romansu.

System jest mocno osadzony w feudalnych realiach. Stąd też znajomość stosunków średniowiecznych jest konieczna by właściwie odgrywać swe postaci. Na szczęście podręcznik dość dobrze te realia przedstawia, a dociekliwym wystarczy polecić dowolną książkę o tej tematyce. Jedyną poprawkę należy wziąć na interesujące nas czasy, ale o tym poniżej.

Rozgrywkę możemy toczyć w jednej z kilku epok obejmujących czasy od początku panowania Uthera Pendragona po ostatnią bitwę Artura. Czas gry datuje je na V/VI wiek, pamiętajmy jednak, że nie jest to nasze, realne, wczesne średniowiecze. Poziom technologiczny w każdej z epok zmienia się i o ile w czasach Uthera mamy do czynienia z odpowiednikiem naszego V-X wieku, to czasy Artura przynoszą nam późne średniowiecze. Mamy zatem przekrój przez całe wieki średnie, uzasadniony podobnie jak w filmie „Excalibur" - czasy Artura widzimy oczami twórców romansów dojrzałego średniowiecza i tak jak oni przenosimy współczesną im technikę w epokę Artura.

Istotnym elementem gry jest tworzenie własnej rodziny. Można powiedzieć, że w „Pendragonie" nie gramy jedną postacią, ale całym rodem, a naszym głównym celem jest osiągnięcie przez naszą rodzinę jak największego prestiżu, zaszczytów i pozycji. Suma tych czynników wyrażana jest w tzw. punktach chwały (glory). Już przy tworzeniu postaci poznajemy losy rodu od czasów naszego pradziadka. Możliwe jest przeprowadzenie dokładnej symulacji historii rodu w czasach dziadka i ojca, podczas której, z rzutów, dowiemy się, w jakich historycznych wydarzeniach brali udział i ile przy tym punktów chwały zdobyli. Jest to zarazem dobry sposób na wprowadzenie graczy w świat gry. Kolejnym krokiem jest określenie naszych żyjących krewnych; rzecz o tyle ważna, że być może po śmierci naszego bohatera to któryś z nich obejmie dziedzictwo, a co za tym idzie - będziemy grać tą właśnie postacią. „Pendragon" daje również możliwość, a nawet zachęca bohaterów do posiadania potomstwa - naszych następców. Mając na uwadze, że okres w którym dzieją się przygody obejmuje 80 lat, czyli niemal trzy pokolenia, mamy możliwość rozegrania całej sagi rodzinnej w czasach Uthera i Artura.

Świat „Pendragona" jest widownią wielkich zmian, jakie zachodziły w na przełomie starożytności i średniowiecza. Ludy Brytanii, opuszczone przez Cesarstwo Rzymskie, samotnie stawiają czoła anglosaskim najeźdźcom. Kraj jest podzielony na szereg królestw, z których najważniejszym jest leżące w środkowej Anglii Logres. Możemy również wędrować przez północne kraje Piktów czy odwiedzić, powstałe na wschodzie, pierwsze królestwa anglosaskie. Poza Brytanią ważnym miejscem jest obszar celtyckiego osadnictwa we francuskiej Bretanii. Sytuacja polityczna w Europie odpowiada historycznemu układowi z tamtego okresu. Na gruzach Imperium powstają więc germańskie państwa Franków Chlodwiga, Ostrogotów, a daleko na wschodzie dzielnie trwa Bizancjum.

Jeśli chodzi o religię w Brytanii mamy do czynienia z chrześcijaństwem w dwóch odmianach - brytyjskiej i rzymskiej. Kościół rzymski jest odpowiednikiem naszego, podległego papieżowi. Chrześcijaństwo brytyjskie jest tu tworem właściwym wyspie, powstałym kilka wieków wcześniej, stworzonym przez pierwszych chrześcijan. Uznają nad sobą zwierzchnictwo lokalnych władców. Autor wzorował się tu na odmienności kościoła celtyckiego, który wywarł ogromny wpływ na kulturę tego okresu. Czerpał również z apokryficznej legendy o pobycie Jezusa i Józefa z Arymatei w Brytanii, herezji pelagiańskiej i kościoła anglikańskiego. Chrześcijaństwo ma swoich świętych - często są to celtyccy bohaterowie o trudnych do wymówienia imionach. Angażuje się również w wyprawy krzyżowe. Trzecią równie silną religią jest pogaństwo - tu pod postacią wierzeń celtyckich wzbogaconych mitologiami innych ludów np. Rzymian. Mamy zatem druidów, kult Wielkiej Bogini, bardzo przypominający ten z książki „Mgły Avalonu" i jak najbardziej realny świat faeries. Ich obecność wprowadza nam w świat magię, lecz jest to sztuka tajemnicza i niedostępna dla prawych rycerzy, którzy dziwnymi zjawiskami się na ogół nie zajmują.

Podsumowując, „Pendragon" jest systemem wymagającym. By w pełni docenić jego zalety, niezbędna jest znajomość (przez mistrzów gry) legend arturiańskich i realiów średniowiecza. Przydaje się również geografia Brytanii. Nas, nie stykających się na co dzień z kulturą brytyjską, może to nieco odstraszać, sądzę jednak, że wśród miłośników fantasy znajdują się osoby, które z chęcią sięgną do arturiańskich korzeni.


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...