Recenzja antologii "A.D. XIII" t.2
Dodane: 16-02-2008 12:23 ()
Drugi tom antologii „A.D. XIII” nie różni się objętością od pierwszego - znów dostajemy jedenaście opowiadań, a do nich dołączony wstęp Jacka Piekary i Dominiki Repeczko, którego głównym tematem są wizje piekła w różnych kulturach. W zamierzeniu zapewne o charakterze popularnonaukowym, więcej jednak mówi o pewnym specyficznym aspekcie współczesności niż o opisywanych epokach; dowiedzieć się z niego można, że celem rozpowszechniania drastycznych wizji piekła "było nie tylko skłonienie wiernych do życia zgodnie z Bożymi nakazami, ale i zastraszanie ludzi i podporządkowanie ich katolickim herezjarchom"; trudno powiedzieć, jak podporządkowanie to było możliwe, skoro "były to wizje pełne nieukrywanego (tak zresztą charakterystycznego dla chrześcijaństwa) pseudoreligijnego sadyzmu". Myślę, że niezależnie od poglądów religijnych i upodobań literackich czytelnik musi zauważyć, że po tym, jak potraktowano ją we wstępie, historia głośno woła o litość. Ale nie wstęp jest najważniejszy - zgromiwszy go dla porządku przejdę więc do opowiadań.
W porównaniu z poprzednią częścią, dość licznie reprezentowane są w tym tomie horrory, będące mocną stroną książki. Zalicza się do nich przede wszystkim "Cichy dom" Łukasza Orbitowskiego, historia z mocnym początkiem i zakończeniem, w której główną rolę odgrywa pogrzeb anioła, choć to ludzie i ich losy mają tu największe znaczenie. Źródłem niezwykłego nastroju i opowiadania nie jest tu fabuła ani bohaterowie - prócz Sary, dość zwyczajni - ale obrazowy styl; choćby dla niego warto przeczytać nowelę Orbitowskiego. Elementy horroru obecne są też w "Nicaronie" Ewy Mroczek, historii dziewczyny, która w ramach udziału w ekscentrycznym żarcie kupiła cudzą duszę. Oczywiście wplątała się przez to w poważne kłopoty, co dało autorce pretekst, by nawiązać do dawnych legend i skonfrontować z nimi bohaterkę, przenosząc je do świata, w którym żyje. Diabeł wydaje się może nieco zbyt romantyczny, żeby był przekonujący, ale w końcu opowiadanie to, niezależnie od tematyki sił nadprzyrodzonych, jest również o miłości. Temat ten, i znów elementy horroru, odnajdziemy też w opowiadaniu Janusza Cyrana "Który patrzy z wysoka": agent sił nadprzyrodzonych posiada tu cechy wyraźnie wampiryczne, co widać szczególnie w scenie miłosnej, mogącej się nieco skojarzyć ze Światem Mroku. Nowela ukazuje obraz świata w bardzo dosłowny sposób kontrolowanego przez wyższe siły, ale główny bohater jest przede wszystkim kolejnym wydaniem literackiego "złego anioła". Czystym horrorem jest "Szczęścia i wszelkiej pomyślności" Anny Kańtoch, oparte na jednym z najciekawszych pomysłów zbioru: nieczyste siły wpływają tu na losy ludzi poprzez niezwykłą talię kart, której tajemnicę, ścigając się z czasem, próbuje rozwikłać trójka dzieci.
Kwestię świata, w którym interwencja sił nadprzyrodzonych wpływa na ludzkie społeczeństwa, poruszają – w zupełnie odmienny sposób - Maja Lidia Kossakowska w "Gringo" i Jakub Ćwiek w "Newegwasu'u". Opowieść Kossakowskiej o losach Miguela Diaza, który przy pomocy diabła Forfaxa robi karierę w opanowanym przez komunistów państwie mogącym kojarzyć się z Kubą, w stylu demon ex machina wyjaśnia pewne rządzące światem prawidłowości: zza ludzkich ideologii bardzo dosłownie wyglądają diable rogi. W "Newegwasu'u" problemy dopiero się zaczynają, gdy pewnego dnia młody wojownik Kinniih, przedstawiciel rządzonej ściśle ustalonymi prawami społeczności Indian Shorouki, spotyka biegle posługującego się wieloma językami anioła, proszącego o pomoc, która w perspektywie czasu, gdy skrzydlatych gości będzie więcej, okaże się zgubna dla plemienia Kinniiha.
W "Na skalnym ostańcu" Krzysztofa Piskorskiego i "Człowieku znikającym" Krzysztofa Kochańskiego mądry i złośliwy diabeł spełnia ludzkie życzenia i odpowiada na pytania. Opowiadanie Piskorskiego to romans rozgrywający się w scenerii fantasy, przyjemny w lekturze, choć sprawia wrażenie, jakby diabeł dołączony był trochę na siłę: wszystko jest ustalone i odpowiedź diabła na pytanie Marisy nie wpływa na wydarzenia. Inaczej jest u Kochańskiego, którego nowela wyróżnia się zwięzłością i lapidarnością; Autor w swej miniaturce zgrabnie i ironicznie ukazuje prosty mechanizm rządzący działaniami ludzi, czyniąc diabła jednocześnie przyczyną i bronią w odwiecznej wojnie.
Zbiór zawiera również trzy opowiadania humorystyczne. W "Wolnej konkurencji" Cezarego Frąca archanioł Gabriel, zwany tu swojsko Gabi, i jego piekielny adwersarz Bel, próbują wpłynąć na decyzję bohatera, niejakiego Aleksandra Remingtona, o którym pewien prorok przepowiedział niedawno, że będzie ojcem wielkiego wojownika, walczącego po stronie niebios; Remington odgrywa tu znaną z ludowych legend rolę "chłopa sprytniejszego od diabła". Również Jakub Wędrowycz, któremu w "Cyrografie" Andrzej Pilipiuk kazał tym razem nie tylko przenieść się w czasie, ale i odwiedzić piekło, staje w szranki z diabłem, aby odzyskać niebacznie zapisaną rogatemu duszę swego przodka. Opowiadanie Pilipiuka spodoba się raczej miłośnikom Wędrowycza niż wielbicielom XVII-wiecznej kultury polskiej; tych ostatnich może zirytować, ale chyba ma się ono bronić raczej jako humoreska niż "kawałek historii", którym zdecydowanie nie jest. Z kolei "Każdy ma swoje niebo" Iwony S. Nowak traktuje o niebie widzianym z bardzo ziemskiej perspektywy - anioły próbują dostosować niebo do nowoczesnych oczekiwań w ramach eksperymentu, w którym bierze udział niedawno zmarła Renatka - sfrustrowana urzędniczka pocztowa. Wszystkie trzy opowiadania reprezentują dogmopodobny typ humoru, oparty na prostym "udosłownieniu" świata sił nadprzyrodzonych.
Druga część "A.D. XIII" utrzymana jest w podobnym tonie co pierwsza - opowiadania koncentrują się głównie na pokazaniu współczesności z dodatkiem pierwiastka nadprzyrodzonego w postaci aniołów i demonów (choć nie wszystkie rozgrywają się w naszych czasach). Wśród opowiadań, jak zwykle w antologiach, są ciekawsze i mniej ciekawe - ale ogólnie przyjęta linia sprawia, że czytelnikowi, który wybrał książkę ze względu na tematykę, oczekując nowego spojrzenia na wieczne problemy, pozostanie uczucie niedosytu. Kiedy zamknie książkę, może odnieść do zjawiska zwanego angel fantasy pewne bardzo stare pytanie i zastanowić się: czym ono właściwie jest i komu służy? Nie mam pojęcia, jaka jest odpowiedź, ale chyba, ogólnie rzecz biorąc, wolę w fantastyce tłumy elfów od tłumów aniołów.
Tytuł: „A.D. XIII” t.2
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2007
Wymiary: 125 x 195
Liczba stron: 554
Oprawa: miękka
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...