Nowa książka Eugeniusza Dębskiego
Dodane: 12-12-2007 09:40 ()
W przyszłym roku, nakładem wydawnictwa Runa, ukaże się książka Eugeniusza Dębskiego "Hell-P".
Wydawca pisze o książce tak:
"Miejsca kultu w Polsce niekoniecznie muszą służyć temu, do czego je powołano. Tam, gdzie rodzą się najsilniejsze emocje, mogą również grasować obrzydliwe, zamaskowane i udające zwykłych ludzi odpryski potwornego Cthulhu - guimony.
Kamil Stochard z ABW, z zamiłowania kontestator, przy tym uwikłany mocno w dość nieszablonowe związki miłosne, zostaje oddelegowany do pomocy amerykańskiemu koledze i wkrótce z osłupieniem i ekstremalnym niedowierzaniem wysłuchuje opowieści fachowca od guimonów i ich likwidacji. Godzi się jednak na współpracę - raz, bo w pracy i tak trzeba coś robić, dwa - bo przekonują go przywiezione przez urodzonego w PRL-u agenta zabawki, dokładniej mówiąc - Desert Eagle do prywatnego użytku.
Amerykański agent, jeden z kilku mistrzów eksterminacji guimonów, wprowadza Kamila w tajniki walki z nieludzkimi przeciwnikami. Największym problemem jest wygląd guimonów. Maskują się, zwykle przybierając postać osób wiekowych i niedołężnych. Do staruszków wszak trudno strzelać, a jeszcze trudniej chlastać ich białą bronią. Niestety, nie ma innej drogi jak zniszczenie pociotków straszliwego Cthulhu, który ciągle żyje na dnie Pacyfiku w mieście cyklopów R'lyeh, czekając tylko na okazję, żeby się uwolnić.
Para coraz bardziej zaprzyjaźnionych likwidatorów przemierza więc współczesną Polskę, szukając miejsc, gdzie guimonom najłatwiej sycić się emocjami. Odwiedzają Toruń, Wadowice, wszędzie tropiąc Fn'thala, istotę groźniejszą od guimona, bliższą Cthulhu, swoistego kardynała przerażającego bóstwa. Niebawem jednak ich problemem staną się również zwyczajne polskie bandziory, szukające na Stochardzie zemsty za minione krzywdy."
Eugeniusz Dębski, urodzony w połowie ubiegłego wieku, rusycysta, od 10 lat parający się wyłącznie literaturą. Lubi myśleć, że to już zawodowstwo. Pisze niemal od trzydziestu lat, publikuje od dwudziestu kilku. Na swojej półce imienia Dębskiego starannie układa kolejne tomy, osiągnąwszy liczbę 33 własnych pozycji, musiał wydłużyć półkę, z czego był bardzo dumny, i jest. Cykl przygód Owena Yeatesa osiągnął liczbę ośmiu pozycji ("Ostatnia przygoda" lada moment ruszy w kierunku redaktora), inny cykl, o mimikrancie i Xameleonie, składa się z kilkunastu opowiadań i powieści. Na razie (zgodnie z pierwotnym planem) się nie rozrasta.
Bez Zajdla, choć nominowany kilka razy. Jedna Śląkfa.
Przetłumaczył, sam i w spółkach, ponad 30 pozycji z języka rosyjskiego, nieskromnie uważa, że to właśnie on przypomniał Polakom po 20 niemal latach przerwy, że istnieje coś takiego jak fantastyka na najbliższym Wschodzie.
Ojciec dwójki synów. Pachołek dwu kotów, od dwu tygodni wynosi na spacer trzymiesięczną Fankę made in Golden Retriewer. Nie rozwija się naukowo. Bez hobby. Chyba że za takie uznać, dość niespodziewanie rozbuchane od roku, zamiłowanie do podróży - Osetia Południowa, Kilimandżaro (wszedł), Ukraina, Anglia, Mont Blanc (nie wszedł), Szkocja.
Źródło: Runa
Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...