Recenzja książki "Za króla, ojczyznę i garść złota" Anny Brzezińskiej i Grzegorza Wiśniewskiego

Autor: Katarzyna Ulman Redaktor: Elanor

Dodane: 07-12-2007 11:06 ()


Pogoń z drągiem za pociągiem – tak można by w skrócie przedstawić fabułę najnowszej książki autorstwa Anny Brzezińskiej i Grzegorza Wiśniewskiego. Główna oś opowieści o bandzie australijskich drabów opiera się na pogoni bohaterów za złotem. Pociąg zastępuje wóz złota, a drąg – kleif, czyli miotacz ognia. Powieść ma jednak o wiele więcej do zaoferowania, niż na początku może się wydawać.

Opis podroży wojaków pomiędzy światem realistycznym, w którym panuje wojna, a światem fantastycznym pod władaniem króla Auberona ma kilka mocnych punktów, które sprawiają, że jest to, przynajmniej w moim mniemaniu, dobra książka. Dlaczego?

Mimo, że odczuwa się prostotę fabuły i pewien schemat w przedstawieniu głównych bohaterów – złodziej, piroman, młokos sprawiający kłopoty – nie przesłania to świetnego zarysowania tła akcji - realiów australijskich, odniesień do folkloru z tych rejonów (i zresztą nie tylko, bo występujące

w powieści żar-ptaki to domena folkloru rosyjskiego, np. baśnie o Iwanie Carewiczu), i ich bohaterów. Z kolei postacie scharakteryzowane w taki sposób budzą skojarzenia z innymi bohaterami pop–kultury tudzież folkloru, co samo w sobie jest niezłą zabawą (np. dla mnie: Myszak to McGyver, z racji swojej pomysłowości; Wielki Bill to Waligóra; Kurczak to Indiana Jones, bo jest poszukiwaczem). Zresztą, wszystko to jest przemyślane, ponieważ „Za króla, ojczyznę i garść złota” jest pastiszem; parodią wszelkich książek i filmów (ze „Złotem dla zuchwałych” na czele) o podobnej tematyce i, jak na tylnej okładce zaznaczono, przykładem fantastyki rozrywkowej.

Książka napisana w takim stylu powinna skrzyć się humorem. I tutaj dwójka autorów nie zawodzi ani przez minutę. Śmiech i sympatię wzbudzają relacje Myszaka z Kurczakiem (chciałoby się powiedzieć: typowe rodzeństwo, którego hobby to wzajemne bicie się po łbach czym popadnie), braterstwo w drużynie (co jak co, ale chłopaki ufają sobie i dbają o siebie – nawet z narażeniem własnego życia), ich wzajemne docinki. Głównie jednak humor przejawia się nie tyle w dialogach i komizmie sytuacyjnym, ile w języku i zastosowanym sposobie narracji.

Całość wydarzeń czytelnik poznaje poprzez wspomnienia narratora, Reda Farrela, który wprowadza nas w historię i przedstawia dzieje każdego z chłopaków – to element dopracowany przez autorski duet perfekcyjnie, zaczynając od dzieciństwa Kurczaka na farmie, a kończąc na poradach miłosnych Pogiętego Micka - jest zaprezentowana humorystycznie i do tego świetnym stylem.

Co można powiedzieć na temat języka powieści?

Pytanie jak na lekcji polskiego w liceum, ale w tym przypadku obowiązkowe. Pierwszoosobowa narracja i spojrzenie właśnie Reda nadaje powieści odpowiedniego nastroju. Całość łatwo się czyta; potok słów, skojarzeń i emocji odczuwanych przez Reda kieruje akcję do przodu. Zestawienie różnych fraz i przywołany już słowotok narratora również wywołują uśmiech na twarzy i chęć powrotu (przynajmniej u mnie) do już przeczytanego fragmentu.

Sama akcja jest wartka, wartka, wartka. Pędzi do przodu, jednak w kluczowych, czy poważniejszych momentach zaczyna trochę zwalniać. Gdy jest już po wszystkim, następuje swego rodzaju cisza, uspokojenie informujące na swój sposób o końcu podróży i o sytuacji w okopach. I tutaj zauważyć można kolejną warstwę.

 

„Ogry mają warstwy” – warstwa nr 2

Ta powieść to przedstawiciel fantastyki rozrywkowej przez duże „R”. Można się spierać co do charakterystyki bohaterów i konstrukcji fabuły, ale...

Podczas czytania fragmentów dotyczących bitew z Boszami czytelnika ogarnia zupełnie inny niż na początku nastrój. Gdy czytamy, jak łatwo chłopaki rozprawiają się z wrogami (i że praktycznie idzie to im jak po maśle) coś zaczyna się psuć. Przez dotychczasową luzacką atmosferę historii zaczyna przedzierać się wojna - wojna ze wszystkimi jej okrucieństwami, krwią, zobojętnieniem, przewartościowaniem zasad. Sympatyczni bohaterowie przechodzą przez teren wroga nie patrząc na nic i na nikogo – idą jak przez pole podczas żniw. Świat Myszaka, Kurczaka i Reda jest przerażający.

Sam aspekt wojny nie został w pierwszej części tryptyku przedstawiony w pełni. Jednak to krótkie ujęcie ukazuje to, czego możemy oczekiwać w następnej części - „Na ziemi niczyjej”.

 

Garść złota

Warto, czy nie warto? Wszystko jak zawsze zależy od oczekiwań i można się czepiać paru rzeczy. Ale ja czepliwa nie jestem, wiec powiem krotko. Dla stylu, humoru, przygody, bohaterów – warto. I czekam na „Na ziemi niczyjej”.

 

 

Tytuł: „Za króla, ojczyznę i garść złota”

Autor: Anna Brzezińska, Grzegorz Wiśniewski

Wydawnictwo: Runa

Rok wydania: 2007

Wymiary:182x 122

Liczba stron: 302


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...