Recenzja książki „Czarny Pergamin” Rafała Dębskiego

Autor: Paweł "kontento" Kudzbalski Redaktor: druzila

Dodane: 02-12-2007 22:53 ()


 

Do sięgnięcia po „Czarny Pergamin" Rafała Dębskiego zachęciła mnie... okładka. Rycina przedstawiająca czarnego rycerza na koniu mocno podziałała na moją wyobraźnię, zaś tekst z tyłu książki utwierdził mnie w przekonaniu, że jest to coś, na co miałem ochotę od dłuższego czasu - powieść osadzona w realiach czystej fantasy, autorstwa polskiego pisarza, którego jeszcze nic nie miałem okazji przeczytać. Nie przypuszczałem, że po tej jednej pozycji może stanę się fanem Rafała Dębskiego. „Czarny Pergamin" jest zdecydowanie wart swojej ceny.

Fabuła książki osadzona jest w całkowicie wykreowanym przez autora świecie i w bliżej nieokreślonym czasie, ale obyczaje i zachowanie bohaterów każą przypuszczać, że jest to okres bliski późnemu średniowieczu. Królestwo Vereeny znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Schorowany król nie jest już w stanie rządzić, a realną władzę w państwie sprawuje wpływowy arystokrata- Ludwig Burghiese, który robi wszystko, żeby po śmierci monarchy samemu zasiąść na tronie. Do osiągnięcia celu używa różnych sposobów - najczęściej jest to podstępna likwidacja opozycji za pomocą wszelkich możliwych środków. By zaspokoić żądzę władzy wplątuje nawet własny kraj w wojnę! Ludwig jest już prawie pewien wygranej, kiedy odnajduje się Czarny Pergamin - magiczny przedmiot, w którym zapisane jest imię tego, kto ma objąć rządy w królestwie w przypadku bezpotomnej śmierci króla. Jest tylko jedno „ale": każdy kto przeczyta imię zapisane w Pergaminie, a nie okaże się tego godzien, padnie trupem na miejscu.

W powieści występuje mnóstwo bohaterów, zaś główny wątek przedstawiony jest z kilku różnych perspektyw. Do tego dochodzą wątki poboczne, specyficzne dla każdej z postaci książki. Pomimo dość rozbudowanej fabuły, prosty, przejrzysty język sprawia, że nie ma problemu z jej ogarnięciem. Stanowi to ogromny plus książki, gdyż rzadko się zdarza, żeby już początek powieści (przez który zazwyczaj trzeba „przebrnąć") wciągał i zachęcał do dalszego czytania. Mnogość bohaterów i ich przygód (bo wszelkie wątki są solidnie opisane) sprawia, że każdy może znaleźć w „Czarnym Pergaminie" coś dla siebie.

Główną zaletą książki jest fabuła. Autor nie poświęcił zbyt wiele miejsca charakterystyce bohaterów, ich przemyśleniom, opisowi świata (z małym wyjątkiem) ani historii królestwa Vereeny. Z jednej strony - szkoda, bo mogłoby to znacznie uprzyjemnić lekturę, zaś czytelnik mógłby lepiej wczuć się w świat stworzony przez Rafała Dębskiego. Z drugiej jednak - taki zabieg sprawia, że w powieści nie ma dłużyzn, przez co czyta się ją lekko i bardzo szybko. Nie myślcie sobie jednak, że Czarny Pergamin to tylko takie „czytadło". Owszem, nie jest to trudna książka, ale mistrzowski sposób przedstawienia akcji stawia ją o kilka klas wyżej w stosunku do książek, które określa się mianem „zapychaczy czasu". Po pierwsze autor stosuje technikę niedomówień - nagle przerywa narrację w ciekawym momencie i przenosi nas do zupełnie innych bohaterów. Dopiero w dalszej części książki widzimy, jak skończył się ów „urwany" wątek. Co ciekawe - dowiadujemy się tego z perspektywy innych bohaterów. Zabieg udał się w stu procentach, bo nie pozwala się od książki oderwać aż do ostatniej strony.

Kolejnym plusem jest zatarta granica między dobrem a złem. Większość bohaterów podejmuje decyzje zgodnie ze swoim własnym sumieniem. Nie ma tu ścisłego podziału na postacie czysto złe (wyjątkiem jest Ludwig Burghiese) i czysto dobre. W świecie Czarnego Pergaminu lojalność i zdrada, a nawet miłość i nienawiść są pojęciami względnymi. To sprawia, że cała powieść staje się znacznie bardziej realistyczna i nie pozostawia wrażenia cukierkowatości ani sztuczności.

Jedyna rzecz, która nie spodobała mi się podczas lektury „Czarnego Pergaminu" to opis głównej bitwy. Jest ona przedstawiona z perspektywy obu stron. Tysiące żołnierzy piechoty i jeźdźców, kilkunastu przywódców, machiny bojowe, wzgórza, szarże, ataki, odwroty, emocje... Wszystko opisane tak chaotycznie, że całość zupełnie straciła sens i musiałem zaczynać od początku (a mimo to i tak nie wszystko było do końca jasne).

Podsumowując, „Czarny Pergamin" jest naprawdę wart swojej ceny - powieść czyta się bardzo szybko, a uczucie niedosytu po skończonej lekturze poczułem tylko dlatego, że nie miałem pod ręką żadnej innej dobrej książki do rozpoczęcia. Szczerze polecam wszystkim, dla których najważniejsza jest dobrze skonstruowana i wciągająca fabuła.

 

 

 Autor: Rafał Dębski

Tytuł: Czarny Pergamin

Wydawnictwo: Fabryka Słów

data wydania: październik 2006

wymiary: 125 x 195

liczba stron: 400

oprawa: miękka

seria: Tryby fantazji

cena: 27.99

 


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...