Recenzja książki "Zakazana magia" Angie Sage

Autor: Agnieszka "Druzila" Krzyżewska Redaktor: Elanor

Dodane: 09-11-2007 22:35 ()


Wśród książek dla dzieci i młodzieży niewiele pozycji można zaliczyć do fantastyki – poza Harrym Potterem, przeciętny czytelnik słyszał pewnie o Alfredzie Kroppie, „Wojnach duszków” czy serii „Kruczy Dwór”. A tu niespodzianka – „Zakazana magia” to całkiem przyzwoita fantasy napisana z myślą o młodym pokoleniu, choć jak sądzę z przyjemnością sięgnie po nią i nieco starszy odbiorca.

Historia zaczyna się dość ciekawie – oto w biednej rodzinie przychodzi na świat długo oczekiwany siódmy syn siódmego syna – Septimus Heap. Chłopiec ma posiadać niezwykłe umiejętności, jednak niedługo po narodzeniu – umiera. I tu poważny minus książki – na okładce napisane jest, że to pierwszy tom przygód Septimusa, więc od razu wiadomo, że nasz bohater nie zginie, tylko później pojawi się na kartach powieści i będzie przeżywał swoje przygody. Szkoda, bo gdyby nie ten „spoiler”, na pewno czytelnik poczułby się przyjemnie zaskoczony w momencie, w którym okazuje się kto jest owym tajemniczym zaginionym dzieckiem. Wracając jednak do naszej opowieści – zrozpaczeni rodzice zgadzają się zaopiekować porzuconym na śniegu niemowlęciem, które okazuje się być dość niezwykłą dziewczynką o fiołkowych oczach. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że Jenna (to właśnie owo przygarnięte dziecię) wyraźnie różni się od swego rodzeństwa i staje się celem ataków zabójców. Zaczyna się szalona ucieczka, by ocalić dziewczynkę...

Ogromnym atutem powieści jest różnorodny i bajkowy świat, pełen niezwykłych stworzeń, widowiskowej magii, czarodziejów, łowców, zabójców, duchów oraz potężnych artefaktów. Współczesnemu czytelnikowi od razu przyjdą na myśl podobieństwa do „Harry’ego Pottera”, jednakże świat przedstawiony w „Zakazanej magii” dość znacząco różni się od słynnej serii pani Rowling. Przede wszystkim społeczeństwo nie dzieli się na ludzi magicznych i niemagicznych, lecz wszyscy żyją obok siebie, zaś bycie czarodziejem zwyczajnym to zawód, jak każdy inny. Bardzo ciekawe jest rozróżnienie pomiędzy zaklęciem i czarem, gdyż czar jest to po prostu zaklęcie napisane na jakimś przedmiocie; co więcej – KAŻDY może skorzystać z tego czaru i np. stać się niewidzialnym. Oczywiście ludziom, którzy na co dzień nie zajmują się magią, przychodzi to z trudnością i wiele razy muszą wypowiadać formułkę, by czar się spełnił, podczas gdy osoby utalentowane mogą zniknąć, gdy tylko dotkną czaru. Interesujące jest to, że nie ma jednego zaklęcia np. na niewidzialność – ten sam cel można osiągnąć stosując zupełnie różne metody – jednakże już przy znikaniu „grupowym” każdy musi użyć tego samego zaklęcia, inaczej poszczególne osoby nie będą się wzajemnie widzieć ani słyszeć podczas działania czaru. W wielu momentach książki możemy się przekonać, że magia ma swoje ograniczenia, zaś czarodzieje wcale nie są wszechmogący. Sama nauka magii to długie i żmudne ślęczenie nad księgami oraz wyszukiwanie coraz to nowych zaklęć – zaś wszyscy zajmujący się czarowaniem mają jasnozielone oczy. Podobnie jak w wielu innych powieściach, mamy rozróżnienie na magię dobrą i złą, czyli odwrotną, która ma powiązania z Mroczną Stroną – światem złych duchów i cieni próbujących wedrzeć się poprzez zaklęcie do świata ludzi.

Oprócz spójnej konstrukcji świata mamy jeszcze całą plejadę barwnych i różnorodnych postaci. Najbardziej kolorowa (bo w odcieniach fioletu) jest Czarodziejka Nadzwyczajna Marcia, która osobiście angażuje się w ochronę Jenny. Owa kobieta z ogromnymi zdolnościami ma jednak swoje wady – jest dość wybredna, lubi wygody i okropnie marudzi, gdy coś idzie nie po jej myśli. Często towarzyszy jej duch Alther – dawny nauczyciel Marcii, zamordowany w straszliwych okolicznościach. Co ciekawe, może on ukazywać się jedynie w tych miejscach, które odwiedzał za życia, tak więc stara się podsłuchiwać narady wrogów, jednakże nie może im towarzyszyć, bo nigdy nie był w tym pomieszczeniu. Czytelnik z pewnością polubi Białą Czarownicę, leśne Wiedźmy Wendron, wilczarza Maksia czy otoczaka Petroka Trawińskiego. Bardzo sympatyczny jest Błotniak, który ma dość charakterystyczny sposób komunikowania się z ludźmi. Będziemy mieli okazję zapoznać się ze szczurem pocztowym, który przekazuje wiadomości, jednakże w przeciwieństwie do świata „Harry’ego Pottera”, gdzie sowy jedynie ograniczają się do roznoszenia przesyłek, szczury wypowiadają treść listu i mogą ujawnić bądź zataić określone informacje.

Mimo tych wszystkich fantastycznych postaci, które pojawiają się na kartach powieści, już od początku towarzyszy nam ZŁO. Książka niemalże zaczyna się od brutalnego morderstwa, zaś w miarę rozwoju akcji bohaterowie starają się uciec przed rządami złego maga i jego ludzi, jednak gdzieś po drodze kolejne istoty giną, zostają uwięzione lub zaczarowane. Bardzo dobrze podtrzymana jest ta atmosfera napięcia i oczekiwania na niespodziewany atak mrocznych sił, które czają się tuż poza zasięgiem wzroku i są tak niezawodne, jak zaczarowane srebrne kule, które zawsze trafiają do celu.

Niestety – na początku nie jest łatwo przebrnąć przez pierwsze rozdziały – akcja toczy się bardzo powoli, jest dużo czasu na zapoznanie się z niezwykłym światem i jego mieszkańcami. W książce przeważają przydługie opisy historii postaci oraz ich otoczenia – Zamku, Wieży Czarodziejów czy Gmaszyska. Dopiero w połowie, gdy kolejne wydarzenia następują bardzo szybko po sobie – dominują dialogi i nieco bardziej zwięzłe opisy, co znacząco przyspiesza tempo czytania. Dla młodszego czytelnika może to być raczej zniechęcające, a szkoda – bo książka jest dobra i warto ją przeczytać (choć nie ma w sobie tego ulotnego czegoś, co ma „Harry Potter”).

 

 

Tytuł: „Zakazana Magia”

Tytuł oryginału: „Magyk”

Autor: Angie Sage

Tłumaczenie: Jacek Drewnowski

Rok wydania: 2006

Oprawa: miękka

Liczba stron: 480

Wymiary: 135x205


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...